Rankomat.pl: Chorwacja ulubionym kierunkiem wakacyjnym Polaków. Więcej turystów, ale też wyższe koszty

fot. mrgnj / unsplash

Chorwacja od lat utrzymuje swoją pozycję jako jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych dla Polaków. Według danych rankomat.pl, w zeszłym roku 17 proc. podróżujących rodaków wybrało ten kraj, a w tym 2023 odsetek ten wzrósł do 23 proc. Jednakże, turyści planujący spędzić wakacje nad Adriatykiem muszą się przygotować na wyższe koszty niż dotychczas. Ceny noclegów i wyżywienia wzrosły nawet o 15 proc. Wpływ na to ma: inflacja (8,9 proc.), podatki oraz zmiana waluty z kun na euro.

Wielu Polaków decyduje się na odpoczynek w Chorwacji ze względu na możliwość łatwego dotarcia tam własnym samochodem. Ostatnie lata pokazały, że takie wakacje mogą być tańsze niż na przykład wypoczynek nad Bałtykiem, w Zakopanem czy na Mazurach. Eksperci rankomat.pl wraz z youtuberami z kanału Prawdziwa Chorwacja sprawdzili, czy w nadchodzącym sezonie letnim nad Adriatykiem trzeba spodziewać się wyższych cen niż przed rokiem.

Eksperci zbadali również, czy po wprowadzaniu euro pojawił się efekt cappuccino, czyli niekorzystne dla konsumenta zaokrąglanie cen po zmianie lokalnej waluty. Analiza dotyczyła Dalmacji Środkowej i Półwyspu Pelješac.

Euro, inflacja i turyści z Zachodu podbijają ceny

Na wzrost cen wyżywienia, noclegów, usług i atrakcji w Chorwacji wpływ ma przede wszystkim inflacja (8,9 proc. w kwietniu), z którą mierzy się obecnie niemal cała Europa. Gwałtownie rosną ceny produktów, wzrastają opłaty za media, a także podatki nakładane na branżę turystyczną. Wpływ na wzrost kosztów wypoczynku w Chorwacji ma także zmiana waluty kun na euro. Chodzi o tzw. efekt cappuccino, polegający na tym, że usługodawcy zaokrąglają ceny do pełnych kwot, by wizualnie uatrakcyjnić cenę, ale jednocześnie pobierają większą kwotę. Przykładowo bilet wstępu, który przed przejściem na euro kosztowało 70 kun, czyli około 9,3 euro, został zaokrąglony do pełnych 10 euro.

Ceny żywności wyższe o 15 proc.

Z analizy autorów kanału Prawdziwa Chorwacja i rankomat.pl wynika, że ceny wyżywienia i produktów spożywczych w Chorwacji wzrosły w porównaniu do ubiegłorocznych wakacji. Zestawienie rachunków z popularnej także w Polsce sieci sklepów Lidl pokazuje, że ceny podstawowych artykułów spożywczych i napojów bezalkoholowych wzrosły o 15 proc.. Jest to zgodne z oficjalnymi danymi statystycznymi, które szacują wzrost cen w grupie żywność i napoje o 15,7 proc.

Duży wpływ na różnicę w cenach między poszczególnymi produktami ma – podobnie jak w przypadku każdego wakacyjnego kierunku – lokalizacja. W obleganych, popularnych strefach, jak na przykład Orebić, na głównej ulicy, filiżanka espresso kosztuje 1,60 euro (przed rokiem 1,20 euro). Z kolei w Omiszu, przy ruchliwej trasie, z dala od morza, tę samą filiżankę napoju kupić można już 50 centów taniej.

Podobnie jest w przypadku cen w restauracjach. Im bliżej starówki i atrakcji turystycznych, tym cena wyższa. W typowych wakacyjnych lokalizacjach, jak Makarska, Baśka Voda, Brela, Omisz, czy Orebić, różnica cen analizowanych dań (kalmary i pizza capricciosa) waha się w okolicy kilku euro względem poprzedniego roku.

Warto jednak mieć na uwadze, że są to ceny weryfikowane w maju, co oznacza, że kolejne podwyżki mogą one być widoczne jeszcze w szczycie sezonu.

Za noclegi trzeba zapłacić średnio 20 proc. więcej

Z porównania wynika, że prywatny apartament na wyspie Hvar, w standardzie bez śniadania, za dzień pobytu, jest droższy o 9,78 euro w stosunku do sezonu 2022. W niektórych miejscach nocleg jest droższy nawet o 100 proc. w odniesieniu do 2022 roku. W Splicie ten sam standard zakwaterowania (w hotelu 3-gwiazdkowym, za dzień pobytu, dla dwóch osób ze śniadaniem), w tym roku jest droższy o 70 euro – tak wynika z porównania zeszłorocznych cen noclegów na stronie bookig.com z tegorocznymi przeprowadzonego przez ekspertów z rankomat.pl.

„Kluczowymi czynnikami wzrostu cen noclegów w Chorwacji są wyższe koszty energii w 2023 roku i inflacja.  To sprawia, że noclegi w Chorwacji w sezonie 2023 podrożały średnio o 20 proc.” – mówi Špiro Rogošić z agencji Active Holidays Croatia w Omiszu.

Atrakcje turystyczne z efektem cappuccino

Według youtuberów z kanału Prawdziwa Chorwacja efekt cappuccino jest szczególnie widoczny w segmencie atrakcji turystycznych. Rok temu za bilet wstępu do Twierdzy Hiszpańskiej na wyspie Hvar trzeba było zapłacić 70 kun, co po przeliczeniu na unijną walutę wynosiło 9,29 euro. Obecnie wejście do fortecy kosztuje już 10 euro.

To nie jedyny przykład na równanie cen w górę po zmianie waluty. Bilet wstępu na mury obronne miasta w ubiegłym roku także kosztował 70 kun (9,29 euro), a obecnie również już 10 euro. Zwiedzanie Twierdzy Mirabella w Omiszu w 2022 roku kosztowało 20 kun, czyli 2,6 euro. Obecnie za wejście do tej atrakcji trzeba zapłacić 3 euro. Natomiast wycieczka promem na wyspę Hvar z Drewniku rok temu kosztowała 70 kun (9,29 euro). Obecnie cenę też zaokrąglono do 10 euro.

Dojazd do Chorwacji za około 1 tys. zł w jedną stronę

Sporo Polaków odpoczywających nad Adriatykiem decyduje się na wyjazd samochodem. Podróż z Polski w jedną stronę wynosi około 1 tys. zł.

To wciąż niewiele w porównaniu z kosztem biletu lotniczego. W sezonie letnim za przelot do Zadaru, Dubrownika czy Spilitu trzeba zapłacić od 400 do 1 tys. zł w obie strony. To jednak cena dla tylko jednej osoby. Podróżując samochodem zapłaci się 1 tys. zł, a to koszt łączny nawet dla pięciu osób. Pięcioosobowa rodzina za lot na Chorwację musiałaby zapłacić od 2 tys. zł do nawet 5 tys. zł. Bilety w takich cenach można znaleźć na jednej z porównywarek połączeń lotniczych.

Rankomat.pl: Polacy na ferie wybrali Włochy, Austrię i Słowację. Wróciły dłuższe wyjazdy