Jacek Sutryk: Wrocław nie “przespał” pandemii. Pracujemy nad ofertą dla turystów

Jacek Sutryk, Prezydent Wrocławia, na VII Forum Promocji Turystycznej w Hydropolis

Kryzys pandemiczny dotknął każde z Polskich miast. Każde stara się sobie jakoś z nim poradzić. Niektóre myślą o tym jak wrócić po pandemii w miejsce na turystycznym rynku, na którym były już wcześniej. My chcielibyśmy raczej, aby ten nowy start, Wrocław i dolny Śląsk wykorzystały na reset – powiedział w rozmowie z redakcją portalu WaszaTurystyka.pl, Jacek Sutryk, Prezydent Wrocławia.

Adam Gąsior, Marzena Markowska: Jak Wrocław turystyczny radzi sobie podczas pandemii?

Jacek Sutryk, Prezydent Wrocławia: Jeżeli mówimy o branży turystycznej w szerokim znaczeniu, musimy spojrzeć na sytuację jej poszczególnych gałęzi: wrocławskich atrakcji turystycznych, bazy noclegowej, gastronomii czy przewodników i touroperatorów. Dane GUS za 2020 rok, dotyczące korzystania z noclegów w poszczególnych miesiącach, są zatrważające, szczególnie jeśli porównać je z poprzednimi.

Rok 2020 rozpoczęliśmy bardzo optymistycznie, z 6-procentowym wzrostem. Największy spadek w związku z pandemią odnotowaliśmy w kwietniu – to była zmiana aż o 92 proc. Na szczęście był to jedyny miesiąc ze spadkiem przekraczającym 90 procent. Najlepszy w tym okresie okazał się wrzesień, gdzie różnica względem 2019 wynosiła minus 39 proc. Uśredniając zmianę rok do roku odnotowujemy spadek o 58 proc.

Mimo trudnej sytuacji działały, kiedy to było możliwe, wrocławskie atrakcje. Intensywna promocja w przestrzeni wirtualnej w czasie tzw. lockdown’u sprawiła, że Hydropolis – nowoczesne, multimedialne centrum wiedzy o wodzie, w sierpniu niemalże wyrównało względem roku 2019 liczbę odwiedzających, a ZOO Wrocław we wrześniu nawet ją przekroczyło.

We Wrocławiu odbyło się pierwsze (i wedle mojej wiedzy także jedyne) spotkanie branży w formie innej, niż online w ramach realizowanego we współpracy z Hydropolis i portalem Wasza Turystyka: Forum Promocji Turystycznej, które poprzedziliśmy, również przygotowywanym wspólnie, interesującym panelem o turystyce w czasie pandemii pomiędzy Wydziałem Promocji Miasta Wrocławia i Turystyki, niemieckim Visit Berlin i naszym południowym sąsiadem, Czech Tourism. Dzieliliśmy się tam wiedzą i dobrymi praktykami czasu pandemii.

Równocześnie z głębokim smutkiem obserwujemy kolejne puste witryny zamykanych lokali gastronomicznych – pomimo ulg czynszowych, które wprowadziłem, kampanii „Wrocław na wynos” czy serii filmowej „Wrocław na widelcu”. Pandemia zebrała okrutne żniwo w gastronomii. Również środowisko przewodników i touroperatorów niezwykle dotkliwie odczuwa COVID-19. Choć od kwietnia 2020 organizowaliśmy wspólnie wirtualne spacery z przewodnikami, a w lecie udało się przeprowadzić kolejną edycję finansowanych przez miasto bezpłatnych spacerów – to i tutaj sytuacja jest bardzo trudna.

Koncert na jednym z dachów Wrocławia/fot. archiwum VisitWroclaw

AG, MM: Na co, Pan zdaniem, będzie się kłaść nacisk w promocji Wrocławiu po „otwarciu” na nowo turystyki?

JS: Turyści, co oczywiste, muszą poczuć się bezpiecznie. Ale trzeba znaleźć dobrą oprawę graficzną i emocjonalną dla tego słowa, tak, aby nie epatowało, a raczej dyskretnie towarzyszyło nam wszystkim i faktycznie – wprowadzało poczucie bezpieczeństwa.
Musimy również myśleć i działać wielopoziomowo. Z jednej strony zachęcać turystów do spędzania czasu aktywnie w mieście – na wolnym powietrzu. Służy temu nasza ciągła troska o rozwój terenów zielonych i nabrzeża Odry, jak również kolejne remonty i usprawnienia komunikacyjne w mieście. Z drugiej strony jednak musimy również zachęcać do odwiedzania naszych instytucji kultury i atrakcji turystycznych, także poprzez dbanie o trzymanie standardów higienicznych w taki sposób, aby nawet nie trzeba było o nich komunikować.

Myślę, że kluczowe będzie zbudowanie – na wszechobecnym chyba pragnieniu ponownego spotkania z innymi ludźmi – dobrej emocji mówiącej, że Wrocław jest (nie tylko ze względu na swój promocyjny slogan) dobrym miejscem na takie spotkania. Spotkania z kulturą, sztuką, przyrodą, kulinariami, a przede wszystkim na spotkania z drugim człowiekiem.

AG, MM: Jak postrzega Pan współpracę turystyczną Wrocławia i Województwa Dolnośląskiego?

JS: Bardzo cenię sobie to, co udało nam się zbudować dzięki wzajemnej współpracy właśnie w obszarze turystyki. Najlepszym przykładem efektywności naszych wspólnych działań jest uruchomienie przez Dolnośląską Organizację Turystyczną (DOT) specjalnego portalu sprzedażowego, na którym znajduje się oferta pakietów wycieczkowych do Wrocławia i na Dolny Śląsk, realizowanych w ramach bonu turystycznego. To unikalne przedsięwzięcie w skali kraju, wskazujące jak powinna układać się odpowiedzialna współpraca regionu i jego stolicy.

Prowadzimy również wspólne kampanie, zarówno w mediach tradycyjnych, jak i wirtualnych. Natomiast projekty, które realizujemy osobno – wzajemnie promujemy. Udało nam się w ten sposób zbudować silną synergię, przy równoczesnym zachowaniu racjonalnej odrębności.

AG, MM: Jakie są Pańskim zdaniem największe problemy takiej współpracy – Wrocław sam w sobie jest wielką atrakcją turystyczną i chciałby zatrzymać turystów u siebie jak najdłużej?

JS: Wrocław jest bramą do Dolnego Śląska. Przyciąganie turystów do miasta to również przyciąganie do regionu – i odwrotnie. Wrocław – miasto wielu wysp, wysepek i ponad setki mostów, nie jest, parafrazując Hemingwaya, „samoistną wyspą”. Widząc jak układa się współpraca teraz, nie widzę w niej problemów, raczej uzupełnianie oferty – cenne i potrzebne dla obu stron. Egoizm zawsze w długofalowej strategii przynosi straty. Wrocław jest stolicą regionu, a z taką stołeczną funkcją łączy się odpowiedzialność. Cieszę się, gdy turysta spędza więcej niż jeden dzień we Wrocławiu, ale podobnie cieszę się, gdy wyjedzie z dobrymi wspomnieniami z Wrocławia i Dolnego Śląska, spędziwszy u nas w sumie kilka dni.

AG, MM: Co, po czasie pandemii, będzie najważniejsze w rozwoju turystycznym Wrocławia – „nadganianie” liczby turystów? Budowa nowych produktów?

JS: Kryzys pandemiczny dotknął każdego z Polskich miast. Każde stara się sobie jakoś z nim poradzić. Niektóre myślą o tym jak wrócić po pandemii w miejsce na turystycznym rynku, na którym były już wcześniej. My chcielibyśmy raczej, aby ten nowy start Wocław i dolny Śląsk wykorzystały reset, i uplasowały się wyżej w rankingu turystycznych miast Europy i Świata. Byliśmy przecież European Best Destination 2018, w tym roku uzyskaliśmy jeden z piękniejszych, bo przyznawany przez samych turystów użytkujących portal Tripadvisor tytuł Travellers’ Choice Awards 2021 w kategorii „kierunków zyskujących popularność”. Docenił nas brytyjski Independent, który umieścił nas na trzecim miejscu rankingu „Best second cities in Europe to visit in 2021”.

Nie przespaliśmy okresu pandemii. Pracujemy nad rozbudową turystycznej oferty Wrocławia, jak i nad odświeżeniem i wzmocnieniem tej już posiadanej. W ramach projektu unijnego URBACT jesteśmy na zaawansowanym etapie rozwoju zabytkowej linii tramwajowej. Dużą wagę przywiązuję również do jeszcze większego wykorzystania potencjału turystycznego Odry. W zeszłym roku fundacja OnWater Kamila Zaremby otworzyła na rzece wspaniałe Odra Centrum, niezwykle atrakcyjny turystycznie ośrodek edukacyjno-kulturalny. To kolejny etap w rozwoju i zagospodarowywaniu turystycznego potencjału wrocławskiej rzeki.

Wrocław ma też unikalną na skalę europejską Dzielnicę Wzajemnego Szacunku, gdzie w niewielkiej odległości mieszczą się domy modlitwy czterech wyznań. To szczególne miejsce – bo symbolizuje właśnie to wszystko, tak u mnie jak – jestem przekonany – także u większości mieszkańców – kojarzy się z tożsamością naszego miasta: miasto spotkań, życzliwości, tolerancji i dialogu. Chcę, aby odwiedzający Wrocław równie silnie tego doświadczyli.

Jedna z największych atrakcji turystycznych Wrocławia, Panorama Racławicka, jest właśnie na końcowym etapie remontu. Zgodnie z planem powinna być otwarta w trakcie wakacji. Jestem przekonany, że zmodernizowany obiekt także przyciągnie do Wrocławia odwiedzających. Chcemy grać szeroką ofertą z bogatym wachlarzem propozycji, w której każdy znajdzie coś dla siebie i swoich bliskich.

AG, MM: Jak budować dobre relacje z turystami, by chcieli wrócić do Wrocławia, by namawiali do tego swoich znajomych i rodzinę?

JS: Markę Wrocławia stanowią przede wszystkim jego mieszkańcy. Zanim zarzucą mi Państwo prowadzenie „kampanii wyborczej”, proszę spojrzeć, że w istocie tak jest. Wrocław stworzył specyficzny klimat miasta, w którym jesteśmy dumni, w zdrowy sposób, z miejsca w którym żyjemy. Ta zdrowa duma sprawia, że opowiadamy o Wrocławiu z radością, zachęcamy do odwiedzin, wskazujemy miejsca, które lubimy i które trzeba zobaczyć. Ten klimat miasta budował się przez lata. Na nim osadzono relacje z odwiedzającymi nasze miasto, którzy, przekazując opinie o Wrocławiu dalej, zapraszają kolejnych turystów. Dzięki temu dostrzegamy żywe zainteresowanie Wrocławiem także teraz.

To, co pokazała nam pandemia, i co jest ciągle bardzo istotne, to nieustanne podtrzymywanie zainteresowania miejscem. Niedawno wystartowała odświeżona odsłona portalu turystycznego visitwroclaw.eu – bardziej przystępna i angażująca. Turysta znajdzie tam wszystko, co potrzebne, aby mógł dobrze zaplanować czas we Wrocławiu i spędzić go tak, jak mu najbardziej odpowiada.

Tworzymy też kolejne serie krótkich filmów o mieście – nie tylko spacery, ale również inne, zachęcające do zobaczenia miasta na żywo: „Wrocławskie Zoopowieści”, których młody bohater promuje w tej chwili Wrocław na antenie ogólnopolskiej telewizji, „Wrocław na widelcu”, „Odkryj Wrocław”, czy ostatnio „Wrocław od zaplecza”. Każda z tych serii pokazuje miasto z trochę innej, ale wciąż niezwykle ciekawej, perspektywy.

fot. archiwum visitWroclaw

AG, MM: Co Pańskim zdaniem znaczy „nowoczesny produkt turystyczny”? Które z atrakcji wrocławskich uważa Pan za takie produkty?

JS: W moim odczuciu, pod tym pojęciem kryje się dostosowanie do aktualnych potrzeb odbiorcy. Jeśli dziś większą wagę przywiązujemy do multimediów i do różnych form interakcji, lub do aktywnych form wypoczynku, to produkt turystyczny powinien być właśnie taki – musi zapadać w pamięć.

Uważam, że każda z atrakcji, którą już tu wymieniłem spełnia takie kryteria. A mógłbym wymienić wiele więcej, bo i Kolejkowo ze swoimi makietami właśnie przenosi się do Sky Tower i będzie można tam zobaczyć absolutnie cudowną miniaturę wrocławskiego Ratusza; i Muzeum Pana Tadeusza na Rynku, i Centrum Historii Zajezdnia, i wiele innych. Szefowie wrocławskich atrakcji dobrze wiedzą, że aby być konkurencyjni muszą nieustannie się modernizować i unowocześniać. Jestem dumny z tego, że tak się właśnie dzieje.

AG, MM: Jakie są losy Wrocławskiej Deklaracji Turystycznej, co z realizacją jej założeń?

JS: Losy Wrocławskiej Deklaracji Turystycznej leżą w rękach jej adresatów. To dokument, który pokazuje jak we Wrocławiu postrzegamy rozwój turystyki na poziomie ideowym. Przypomnę, że główne założenia deklaracji opierają się na pięciu filarach: współpracy, dobrej woli, odpowiedzialności, solidarności i wspólnej promocji. Realizowaliśmy te założenia jeszcze nim zostały one spisane. Myślę, że nasza dzisiejsza rozmowa również to potwierdza.

Zachęcam i apeluję do różnych środowisk w ramach branży, aby również korzystały z tych założeń jako pewnego drogowskazu czy punktu odniesienia. Ostatnio dotarły do mnie sygnały, że środowisko wrocławskich przewodników prowadzących czasem jednoosobową działalność, czasem kilkuosobowe firmy czy stowarzyszenia, rozmawia nad możliwością utworzenia federacji. Bardzo mnie to cieszy i liczę, że uda im się ją zbudować. Jestem przekonany, że takie rozwiązanie przyniesie korzyść zarówno im, jak i całej wrocławskiej turystyce.

AG, MM: Czy będzie pan Prezydent namawiał prezydentów innych miast, wojewodów, wójtów i samorządowców oraz urzędników różnych szczebli do podpisania i propagacji Deklaracji?

JS: Jak powiedziałem, zaadresowałem deklarację do różnych środowisk, które łączy to, że albo są z branży turystycznej, albo poprzez stanowienie prawa mają na nią wpływ. Nieustannie pracujemy nad tym, by proponować i wdrażać rozwiązania, które pozwolą na stopniowy powrót do sytuacji sprzed pandemii – a tam, gdzie to możliwe, nawet ją poprawią. Współpraca, odpowiedzialność czy solidarność – dla wielu przedstawicieli różnych szczebli samorządu nie są tylko pustymi hasłami, ale przekładają się na realne działania. Mogę wręcz powiedzieć, że idee deklaracji są wdrażane w życie niezależnie od tego, czy ktoś złożył podpis pod deklaracją czy nie – w istocie nie chodzi o podpis, a o współdzielenie idei i podążanie za nią. Wszystkim nam zależy przecież, by nasze miasta i regiony odżyły, by znów zapełniły się hotele i restauracje, by na rynkach znów było słychać gwar turystów.

AG, MM: Dlaczego Deklaracja jest (może być?) ważna dla polskiej branży turystycznej?

JS: Musimy zrozumieć, tak my, jak wszyscy planujący długofalowe strategie turystyczne na poziomie regionów czy kraju, że nie mówimy o prostym ściągnięciu turystów do danego miejsca. Turystyka to inwestycja w markę, miasta, regionu i kraju. Inwestycja, która zwraca się nie tylko w zwiększającej się liczbie kolejnych odwiedzających, ale także w odkrywaniu danego miejsca przez inwestorów lokujących tutaj swoje biznesy, dających miejsca pracy, budujących bazę podatkową. Patrząc w ten sposób nie staramy się o turystów „żeby pomóc branży”, ale wraz z branżą budujemy powierzoną nam przestrzeń – w moim przypadku Wrocław. Nie możemy tego robić sami, musimy wsłuchiwać się w głos specjalistów i praktyków, dlatego wkrótce ogłosimy we Wrocławiu rozwiązania angażujące środowisko w planowanie działań miasta. Zachęcam do podobnego myślenia na poziomie ogólnopolskim.

Odpowiedzią na pandemiczny kryzys może być tylko wspólnota i budowanie porozumień ponad podziałami – dla uzyskania wspólnego dobra. Wrocławska Deklaracja Turystyczna, choć odnosi się do konkretnej gałęzi działalności, w swoich założeniach może być dostosowywana również do innych dziedzin.

Nawiążę do często powtarzanego przeze mnie hasła: turystyka to nasza wspólna sprawa, Wrocław i Dolny Śląsk to wspólna sprawa, jeśli to zrozumiemy, jeśli będziemy po partnersku pracować, to nie tylko poradzimy sobie z kryzysem, ale Wrocław, region i Polskę możemy przenieść w zupełnie inne miejsce na mapie turystyki.

Koncert na dachu Muzeum Współczesnego we Wrocławiu/fot. archiwum VisitWroclaw

Branża turystyczna spotkała się na żywo na VII Forum Promocji Turystycznej w Hydropolis