Turespaña w Polsce: liczymy na kolejne rekordowe lato. “Polski rynek jako jeden z trzech przebił wyniki z 2019”

Javier López Silvosa i Claudio Andrade Lucena z polskiego oddziału Turespaña
Javier López Silvosa i Claudio Andrade Lucena z polskiego oddziału Turespaña / fot. MM

Polscy turyści pobili w 2022 roku rekord frekwencji – odbyli niemalże dwa razy tyle podróży, ile w 2021 roku. Ale na tym nie koniec – sądząc po liczbie połączeń, które uruchomiły na lato 2023 tanie linie, ruch z Polski do Hiszpanii może być w tym sezonie jeszcze większy. O planach promocyjnych na polskim rynku rozmawiamy z Claudio Andrade Luceną i Javierem Lópezem Silvosą z polskiego oddziału Turespaña, organizacji odpowiedzialnej za promocję tego kraju na świecie.

Marzena Markowska: Poznaliśmy niedawno bardzo interesujące dane pokazujące zainteresowanie polskich turystów Hiszpanią. Liczba podróży z Polski niemalże podwoiła się rok do roku, sięgając 1,5 mln. Co się kryje za takimi wynikami na polskim rynku?

Claudio Andrade Lucena: Oczywiście, w porównaniu z 2021 rokiem, najważniejszym czynnikiem wzmacniającym liczbę przyjazdów, było zniesienie restrykcji dla podróżnych. Pojawił się bardzo duży popyt ze strony osób generalnie chętnych do podróżowania, jednak przez wiele miesięcy ograniczanych przez reżim sanitarny. Ponadto, ludzie mieli oszczędności z czasów lockdownu, gdy nie było jak wydawać środków na wyjazdy.

Javier López Silvosa: Z badań przeprowadzanych przez European Travel Comission wynika, że Polacy otwierają listę narodowości najbardziej skłonnych do podróżowania. Polska była jednym z zaledwie trzech naszych rynków źródłowych, które przegoniły wyniki z 2019 roku. Większość rynków jednak nie osiągnęła wyników sprzed pandemii. Natomiast jeśli chodzi o Polskę, to rewelacyjne wyniki w 2022 nie były jednostkową sprawą, bo w 2021 Polska była również jednym z rynków, które odnotowały najlepszą dynamikę wzrostu. Obecnie jest naszym dziesiątym co do wielkości rynkiem źródłowym – na tej pozycji Polska znalazła się już w 2018 roku.

MM: Czy turystyka przyjazdowa do Hiszpanii całkowicie się już odrodziła?

CAL: W ujęciu całościowym nasz rynek turystyki przyjazdowej w 2022 roku osiągnął wyniki o ok. 15 proc. gorsze niż w 2019 roku. Pamiętać trzeba jednak, że kraje azjatyckie są nadal w praktyce wyjęte z gry, a nasz niegdyś najważniejszy rynek, czyli Stany Zjednoczone, dopiero się odradza. Obecnie największe nasze rynki zagraniczne to Wielka Brytania, Niemcy i Francja. Turystyka krajowa natomiast ma się dobrze i ten trend zaczął się jeszcze przed pandemią – Hiszpanie zaczęli chętniej podróżować po swoim kraju. Oczywiście, w pandemii ta chęć została wzmocniona brakiem alternatywy i możliwości zagranicznych wyjazdów.

MM: Jakie są dalsze plany Turespaña, jeśli chodzi o strategię dla turystyki?

CAL: Jako narodowa organizacja turystyczna Hiszpanii realizujemy dwufazową strategię, która została opracowana w 2021 roku. Pierwszym krokiem było odbudowanie popytu sprzed pandemii i to udało się już w dużej mierze osiągnąć, a już na pewno udało się to na polskim rynku. Drugim krokiem jest skoncentrowanie działań na turystyce zrównoważonej. Chcielibyśmy zidentyfikować grupę turystów, którzy byliby najbardziej skłonni do wsparcia naszego rozwoju w tym zakresie.

MM: Czy zależy Wam bardziej na turystach indywidualnych czy na tych, którzy wykupują pakiety w biurach podróży?

CAL: Oczywiście, czasami łatwiej jest dopasować naszą strategię do turysty indywidualnego, jednak touroperatorzy i agenci turystyczni okazali się w pandemii bardzo potrzebni, ponieważ ludzie bali się podróżować sami z powodu restrykcji i problemów formalnych. Biura podróży dawały im wtedy poczucie bezpieczeństwa. Z całą pewnością odgrywają znaczącą rolę na rynku turystycznym, a współpraca z nimi jest ważnym elementem naszej strategii.

MM: Jak zmieniła się pod tym względem struktura polskiego rynku?

JLS: Faktycznie, zaszła tutaj znacząca zmiana. Jeszcze kilka lat temu proporcje między liczbą turystów indywidualnymi a tych korzystających z usług biur podróży rozkładały się mniej więcej po równo. A od lat 2012-2013 zaczęło się to zmieniać na korzyść grupy turystów indywidualnych – przyjeżdżało ich z Polski do Hiszpanii coraz więcej. Klientów biur podróży mieliśmy więc 40 proc., a osób podróżujących samodzielnie – 60 proc. Trzeba pamiętać, że touroperatorzy przede wszystkim wysyłają klientów na część wyspiarską, zaś tanie linie lotnicze w większości operują na lotniskach na samym Półwyspie Iberyjskim. Nastąpił więc swego rodzaju podział – Wyspy Kanaryjskie i Baleary to przede wszystkim wypoczynek typu słońce i morze, organizowany przez touroperatorów, zaś część lądowa to przede wszystkim turystyka indywidualna oraz produkt, który przyciąga innego rodzaju klienta.

CAL: Widać wyraźnie, że turystyka indywidualna rośnie w siłę – dziś te proporcje przechyliły się jeszcze bardziej na jej korzyść. Drugim trendem, który można zaobserwować jest to, że polscy turyści stają się coraz bardziej wymagający i szukają nowych doświadczeń. Wymagają dostarczania nowych produktów i usług, a biura podróży spełniają te potrzeby. Lubimy podkreślać to, że Hiszpania to dużo więcej niż tylko plaża i słońce. Oczywiście, jest to ważny element naszego produktu, ale można u nas znaleźć o wiele więcej przeżyć, aktywności i to takich, które są również popularne wśród Polaków, jak choćby turystyka rowerowa, golf, sporty wodne, etc.

MM: Jak zapowiada się to lato, jeśli chodzi o dostępność Hiszpani za pomocą połączeń lotniczych?

JLS: Przeważnie badamy siatkę połączeń lotniczych do naszego kraju, zapewnianych przez linie regularne oraz tanich przewoźników, co miesiąc. W marcu 2023 liczba dostępnych siedzeń jest większa o 20 proc. niż w tym samym okresie 2022 roku. Oczywiście, w kolejnych miesiącach przewoźnicy będą dopasowywali się do popytu i mogą kasować mniej obłożone połączenia. Jednak przewidywania są takie, że na to lato liczba siedzeń w samolotach z Polski do Hiszpanii wzrośnie w sumie o 46 proc.

Oczywiście, może być to zbyt optymistyczna prognoza, jednak trzeba pamiętać o jednym czynniku. Wszystkie nasze przewidywania są oparte wyłącznie na konkretnej liczbie polskich obywateli i nie uwzględniają tego, że w kraju pojawili się uchodźcy z Ukrainy. Ich obecność może mieć również wpływ na rynek. Przed wojną liczba połączeń z Ukrainy do Hiszpanii rosła bardzo dynamicznie, więc sądzę, że ze strony Ukraińców można się spodziewać popytu na wyloty do Hiszpanii.

MM: Wyspy Kanaryjskie, Katalonia, Baleary, Andaluzja i Walencja to pięć najbardziej popularnych kierunków podróży Polaków do Hiszpanii. Czy ta lista zmieniała się na przestrzeni ostatnich lat?

JLS: Historycznie pierwszym najważniejszym kierunkiem podróży Polaków w Hiszpanii zawsze była Katalonia, jej popularność zaczęła się od wycieczek autokarowych, podczas których można było zwiedzać m.in. Barcelonę – a miasto to było zawsze najbardziej znane wśród polskich turystów. Potem, gdy touroperatorzy zaczęli oferować wypoczynek na Wyspach Kanaryjskich, to one stały się ulubionym, najchętniej wybieranym przez Polaków kierunkiem podróży i tak już zostało. Mimo wzrostu popularności innych regionów Hiszpanii, Wyspy Kanaryjskie od lat utrzymują się w czołówce. Drugie miejsce zajmuje naprzemiennie Andaluzja z Balearami – ich wyniki są co roku zbliżone do siebie.

Oczywiście, zawsze ogromną szansą na wzrost popularności danego regionu czy miasta są połączenia tanich linii lotniczych. Za Madrytem i Barceloną trzecim najlepiej skomunikowanym z Polską miastem jest Alicante. Na lato 2023 otwarto też nowe połączenia do Bilbao i Sewilli. Widzimy prawdziwy boom na połączenia z Polski. W 2022 roku mieliśmy 98 lotów tanimi liniami tygodniowo do Hiszpanii, w tym roku na lato liczba ta wzrosła do 138.

MM: Na czym skoncentrują się w 2023 roku działania Turespaña na polskim rynku?

CAL: Rok 2023 to 50. rocznica śmierci Pablo Picasso. Przygotowaliśmy z tej okazji liczne wydarzenia w Hiszpanii, ale też motyw ten będzie przewodnim dla promocji w Polsce. Pod koniec roku być może w Warszawie odbędzie się wystawa malarstwa, jednak nie jest to jeszcze stuprocentowo pewne. Odbędą się jednak na pewno prezentacje Andaluzji z Malagą, gdzie artysta się urodził, pracujemy też z regionem Galicji, gdzie Picasso mieszkał. Pierwsze ze spotkań w Polsce odbędzie się we wrześniu 2023. Planujemy też, wspólnie z partnerami w Hiszpanii, wyjazdy studyjne dla mediów i branży, nie tylko związane z rocznicą. Pierwszy z wyjazdów odbędzie się na wyspę La Palma, ponieważ chcemy odbudować jej wizerunek po ubiegłorocznej erupcji wulkanu, która odstraszyła turystów od tego kierunku podróży.

JLS: Warto podkreślić, że obecnie nasze regiony realizują projekty w ramach środków unijnych z funduszu Next Generation, z którego w Hiszpanii 3,4 mld euro przeznaczono na turystykę. Władze regionów mogą dysponować środkami autonomicznie i przeznaczać je choćby na poprawę infrastruktury czy dotacje na projekty przedsiębiorców.

MM: Na jakich produktach będziecie się skupiali podczas promocji w Polsce?

JLS: Nasz cykl pracy zaczyna się wraz z początkiem października, gdy spotykamy się z wszystkimi naszymi regionami i ustalamy, na czym będziemy się koncentrowali w działaniach na przyszły rok. Potem finalizujemy plan, uwzględniający propozycje pochodzące od regionalnych organizacji turystycznych. Przeważnie w styczniu na targach FITUR widzimy się po raz kolejny i potem rozpoczynamy cykl rocznych działań w zgodzie z tym, co zostało ustalone. Oczywiście, czasami zdarzają się spontaniczne akcje promocyjne, które wspieramy, takie jak choćby Spanish Event Nekery. Jednak nasze działania marketingowe w Polsce są bardzo zróżnicowane i prowadzone wielotorowo. Obecnie skupiamy się przede wszystkim na zdywersyfikowaniu produktu: na turystyce kulturowej, nurkowej, rowerowej, golfowej, gastronomicznej.

CAL: W ciągu ostatnich 10-15 lat wydawaliśmy pieniądze głównie na promocję wypoczynku, ale wydaje mi się, że tutaj osiągnęliśmy już założone cele. Oczywiście, była to bardzo potrzebna promocja, również z punktu widzenia touroperatorów. Teraz jednak chcemy skoncentrować się na innego rodzaju produkcie i zainteresowaniu nim Polaków. Wydaje mi się, że polski turysta jest skłonny zapłacić więcej, jeśli wie, że w zamian otrzyma lepszej jakości produkt czy usługę. Chcemy zwrócić uwagę touroperatorów na to, że Hiszpania ma do zaoferowania właśnie jakość oraz ofertę inną niż plażowanie.

Nekera z rozszerzoną ofertą hiszpańską i nowymi sieciami, w tym Riu. Agenci poznali hotelarzy na workshopach w Polsce