Jak rozpoznać prawdziwego rogala świętomarcińskiego?

rogal świętomarciński
Rogal Świętomarciński / fot. Kuba Jaskólski

Rogale świętomarcińskie już od 150-lat są symbolem i nieodłączną częścią poznańskich obchodów Dnia Świętego Marcina. Przez dekady ich receptura pozostawała niezmienna – ciasto na bazie masła oraz nadzienie z białego maku, marcepanu i migdałów. Jak znaleźć prawdziwego rogala świętomarcińskiego i dlaczego coraz częściej znajdujemy w nich margarynę, masę jajeczną oraz sztuczne aromaty?

Tradycja wypieku Rogali świętomarcińskich istniała już w 1860 roku – to wtedy w „Dzienniku Poznańskim” ukazała się pierwsza reklama tego przysmaku. Charakterystyczny kształt wypieku przypominać miał zgubioną podkowę konia dosiadanego przez św. Marcina. Znana w obecnym kształcie tradycja wypieków rogali rozpoczęła się trzydzieści lat później. Współcześnie, co roku 11 listopada poznańskie piekarnie przygotowują około 250 ton tego wypieku.

Trzynaście lat temu Rogal świętomarciński trafił na prestiżową listę produktów regionalnych Unii Europejskiej. To właśnie tym charakterystycznym, żółto-niebieskim oznaczeniem chronione są inne polskie przysmaki takie jak: Oscypek, Obwarzanek krakowski czy Miód kurpiowski. Regulacje dotyczące miejsca wypieku Rogali świętomarcińskich nie budzą żadnych kontrowersji. Certyfikowany Rogal wypiekany może być wyłącznie w Poznaniu i kilku powiatach Wielkopolski. Dla wielu poznaniaków problemem jest jednak odgórnie narzucona receptura – zamiast marcepanu, migdałów czy masła znaleźć w niej można margarynę, masę jajeczną, okruchy cukiernicze oraz „aromat migdałowy do smaku”.

– Skład rogali certyfikowanych, opracowany został przez cukiernie przemysłowe, które swoje wysiłki skupiają na produkcji jak najtańszych wyrobów na masową skalę. Musi być tanio, szybko i łatwo. Nie widzę powodu, dla którego u siebie miałbym stosować margarynę czy też wypełniać nadzienie rogala okruchami piekarniczymi – zwraca uwagę Witold Jaskólski

Kilka lat temu właściciele małych, rzemieślniczych piekarni i cukierni zdecydowali, że warto wrócić do korzeni i zaoferować poznaniakom wypieki przygotowywane według tradycyjnej receptury.

–  W CHLEBSZYM nie zgadzamy się na  żadne rogalowe kompromisy. Nadzienie to biały mak, migdały, orzechy włoskie, najlepszy marcepan, miód i rodzynki. Jest prawdziwe masło, a nie margaryna, prawdziwe jajka, a nie masa jajeczna. Zamiast sztucznych aromatów używamy rumu i pachnących pomarańczy. Do tego wszystko wykonujemy ręcznie, jak za dawnych lat. To wyraźnie podnosi jakość ale i cenę wyrobu – dodaje właściciel pracowni Chleba CHLEBSZY.

Poznaniacy coraz częściej decydują się na wybór Rogali pozbawionych certyfikatu. To świadoma decyzja związana z rosnącym zainteresowaniem na produkty jakościowe i lokalne. Co roku zwiększa się liczba piekarni i cukierni, które wracają do korzeni i przyłączają się do nieoficjalnego ruchu rogali bez certyfikatu.