Kontrolerzy lotów zawieszają rozmowy ze stroną rządową. „Zostaliśmy oblani wszystkim, co było możliwe”

Wystąpienie Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka na podkomisji sejmowej

Oddala się wizja osiągnięcia porozumienia między PAŻP a kontrolerami ruchu lotniczego. Po trwających cały weekend negocjacjach związek kontrolerów wydał oświadczenie dające nadzieję na rychłe rozwiązanie sporu, jednak do zaostrzenia retoryki sporu doszło na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. transportu lotniczego. Po wystąpieniu Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka strona społeczna zerwała negocjacje.

W poniedziałek 25 kwietnia doszło do zerwania rozmów przedstawicieli kontrolerów lotniczych ze stroną rządową. Jeszcze w niedzielę związek zawodowy kontrolerów wyraził nadzieję, że do końca tygodnia uda się osiągnąć porozumienie, które zakończy trwający kryzys, powodujący opóźnienia lotnicze i zakłócający siatkę połączeń lotniczych w Polsce.

Była nadzieja na porozumienie do końca tygodnia

Podczas poniedziałkowej podkomisji sejmowej poświęconej problemowi masowego odejścia kontrolerów lotniczych z pracy, doszło do eskalacji sporu. Minister Infrastruktury w swoim wystąpieniu zasugerował, że polscy kontrolerzy lotniczy są w bardzo uprzywilejowanej pozycji, jeśli chodzi o czas pracy i wynagrodzenie na tle innych krajów Europy. Przedstawiciele związku kontrolerów zarzucili ministrowi manipulowanie danymi i zerwali negocjacje do czasu, gdy PAŻP ustosunkuje się na piśmie do słów Andrzeja Adamczyka.

W porannym komunikacie, opracowanym przed posiedzeniem podkomisji, Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego napisał m.in.:

„W niedzielę po zapoznaniu się z dokumentami rozpoczęliśmy rozmowy, które dopiero w godzinach późnowieczornych przyniosły niewielki postęp. Pracodawca przedstawił propozycję budżetu do przygotowanego przez ZZKRL projektu do Aneksu nr 1 Regulaminu Wynagradzania. Dla nas jednak dużo bardziej istotne jest porozumienie w kwestiach takich jak: Regulamin Pracy, Kodeks Etyki, Regulamin w zakresie rozwoju, szkolenia i wsparcia dla pracowników PAŻP zatrudnionych na stanowisku Kontrolera Ruchu Lotniczego i Informatora FIS, które to z naszego punktu widzenia są podstawą bezpieczeństwa wszystkich korzystających z usług PAŻP. Strony w tym zakresie będą kontynuować rozmowy, które są trudne, lecz nie tracimy nadziei, że do końca tygodnia zostanie parafowana większości dokumentów.”

Mniej lotów, mniej zarobków PAŻP

W poniedziałek 25 kwietnia o godz. 10 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej podkomisji ds. transportu lotniczego. Obecny był na nim m.in. Minister Andrzej Adamczyk, który zabrał głos w sprawie stanu negocjacji z kontrolerami:

„PAŻP zgodziła się na wszystkie 24 zasady bezpieczeństwa, które postuluje strona społeczna. Wszystkie są parafowane i uzgodnione. Wszystkie wyzwania negocjacyjne dotyczą wyłącznie kwestii wynagrodzeń i czasu pracy oraz oczekiwań znacznego zwiększenia pensji kontrolerów. PAŻP zaproponowała powrót do stanu sprzed pandemii, czyli sprzed obniżki wynagrodzeń wynikającej z nowego regulaminu wynagrodzeń, wprowadzonego w dobie covid” – powiedział.

Jak podkreślał, ruch lotniczy w Polsce się odbudowuje, ale „ten proces potrwa jeszcze kilka lat.”

Adamczyk: polscy kontrolerzy zarabiają najwięcej, pracują najmniej w Europie

Według przytoczonych przez ministra danych, liczba startów i lądowań w Warszawie jest nadal o 30 proc. niższa niż w 2019 roku, co miałoby oznaczać, że nakład pracy kontrolerów jest mniejszy o te 30 proc. Jak powiedział Andrzej Adamczyk, przed pandemią, w 2019 roku dziennie na tym lotnisku nie odbywało się mniej niż 2 tys. operacji lotniczych dziennie, dziś jest to nie więcej niż 1500. Zaś głównym źródłem dochodów dla PAŻP jest opłata od operacji lotniczej.

„Kontrolerzy ruchu lotniczego w Polsce są bardzo dobrze wynagradzani, gdyż jest to zawód bardzo odpowiedzialny. Według danych z 2020 roku, uwzględniających parytet siły nabywczej z różnych krajów, średnie godzinowe zarobki polskich kontrolerów plasowały ich na drugim miejscu w Europie. Z kolei w 2020 roku polscy kontrolerzy przepracowali średnio 770 godzin, przy średniej europejskiej wynoszącej 1500 godzin, są na przedostatnim miejscu w Europie pod względem czasu pracy” – mówił Minister Infrastruktury.

„Eskalowanie żądań finansowych ze strony kontrolerów może skutkować podniesieniem opłat za operacje lotnicze i co za tym idzie podniesieniem cen biletów” – podkreślał, dodając:

„Kontrolerzy w Warszawie zarabiają średnio 35 tys. zł miesięcznie, w pozostałych regionach – 18 tys. zł. Najwyższe zarobki warszawskich kontrolerów ze wszystkimi dodatkami potrafią sięgać nawet 70 tys. zł miesięcznie. Zanim wprowadzono nowy regulamin, kontrolerzy w Warszawie zarabiali ponad 40 tys. zł, w pozostałych regionach Polski – 25 tys. zł. W okresie przedcovidowym były takie okresy, kiedy kontrolerzy z Warszawy zarabiali nawet 100 tys. zł miesięcznie. Dziś żądania są takie, aby kontrolerzy zarabiali dwa razy więcej niż obecnie i o 30 proc. więcej niż przed pandemią. Propozycja PAŻP jest taka, aby powrócić do wynagrodzeń sprzed pandemii, co byłoby do udźwignięcia przez budżet agencji, mimo spadku liczby operacji lotniczych. Uważamy, że propozycja PAŻP jest daleko idącym ustępstwem z naszej strony.”

“Ministerstwo manipuluje danymi”

Na pytanie przewodniczącego podkomisji o to, czy w tym tygodniu strony są w stanie podpisać porozumienie, odpowiedział Andrzej Fenrych, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.

„Jedyne, z czym możemy się zgodzić w wypowiedzi Pana ministra, to że bezpieczeństwo nie ma ceny. Panie Ministrze, ktoś Pana okłamuje. To co dziś usłyszeliśmy odbiera nam szansę na osiągnięcie porozumienia. Zostaliśmy oskarżeni, a premier obiecywał, że będziecie otwarci na osiągnięcie porozumienia. Dlaczego manipulujecie danymi? Mówicie o tym, że godzina pracy polskiego kontrolera wynosi tak dużo. W Europie kosztuje średnio 119 euro, a w Polsce – 120. To jest ta szokująca różnica?”

„Mówicie, że samoloty nie latają. W grudniu mieliśmy już 90 proc. ruchu z rekordowego ruchu z 2019 roku. To, że teraz ruch spadł jest między innymi Waszą winą, bo zwolniliście ludzi. Nie jest prawdą, że żądamy 30 proc. podwyżki dla Warszawy. Podwyżki, o których mówimy i o które postulujemy, mają trafić głównie do kontrolerów w ośrodkach terenowych. Oczekujemy, że premier Morawiecki się w to włączy, bo ministerstwo infrastruktury odbiera nam nadzieję na to, że osiągniemy porozumienie.”

ZZKRL zawiesza rozmowy

Anna Garwolińska ze Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego oświadczyła, że po wystąpieniu Ministra Adamczyka strona społeczna odmawia prowadzenia dalszych negocjacji.

„W związku z dużą ilością przekłamań, które tutaj padły i wystąpieniem Pana Ministra, które naszym zdaniem było błędem, chcielibyśmy otrzymać na piśmie ustosunkowanie się PAŻP do słów Pana Ministra. Kwestia bezpieczeństwa została sprowadzona wyłącznie do kwestii wynagrodzeń, a rozmawiamy o wielu innych spornych tematach, również o mobbingu. Dopóki nie otrzymamy pisma od PAŻP, nie siądziemy do stołu i nie będziemy dalej prowadzili rozmów” – powiedziała przedstawicielka ZZKRL.

Dla portalu WaszaTurystyka.pl Anna Garwolińska dodała:

„Byliśmy gotowi do rozmów, ale podczas dzisiejszej podkomisji zostaliśmy przez Pana Ministra Adamczyka oblani wszystkim, co było możliwe i teraz czekamy, aż PAŻP się ustosunkuje do tego, co się stało. To nie jest strajk, a sytuacja, w której 180 osób złożyło wypowiedzenia, ani też sytuacja, w której ktoś nie ma innej pracy ani innej możliwości zatrudnienia. W wypowiedzi Pana Ministra podczas podkomisji znalazły się rzeczy przedziwne, straszono nas, podawano informacje dalekie od prawdy. Nie jest prawdą choćby to, że dostaliśmy jakąkolwiek konkretną ofertę.”

Jak wynika z danych przedstawionych przez prezydium podkomisji, w ciągu trzech dni liczba minut opóźnienia w lotach wynosiła ponad 60 tys.