Pyszne.pl: Polacy wybierają góry na zimę. Wzrost liczby zamówień do 21 proc.

fot. archiwum Pyszne.pl

Badania na podstawie zamówień z Pyszne.pl pokazują, że Polacy najchętniej wybierają góry zimą. W miejscowościach turystycznych, takich jak Szklarska Poręba i Karpacz, liczba zamówień wzrosła o 21 proc. i 19 proc. w sezonie zimowym w porównaniu do lata. W Zakopanem różnica wyniosła tylko 8 proc., co potwierdza trwałą popularność tego regionu przez cały rok.

Statystyki zebrane przez Pyszne.pl prezentują trendy dotyczące zamówień jedzenia na wynos w siedmiu znanych ośrodkach turystycznych: w górach (Zakopane, Karpacz, Szklarska Poręba), nad morzem (Kołobrzeg, Świnoujście) i na Mazurach (Giżycko, Ełk). Pod uwagę wzięto wszystkie rodzaje zamówień (odbiór osobisty i dostawa).

Góry latem czy zimą? Preferencje kulinarnych podróżujących

Analizując zamówienia w dwóch różnych okresach – wakacyjnym (lipiec-sierpień) i zimowym (styczeń-luty), badacze ustalili, że polscy turyści preferują góry zimą. W Szklarskiej Porębie i Karpaczu liczba zamówień wzrosła odpowiednio o 21 proc. i 19 proc. w okresie zimowym w porównaniu do lata. Zakopane stanowiło wyjątek, a różnica była tu mniejsza i wynosiła 8 proc., co wskazuje na stałą popularność tego regionu zarówno latem, jak i zimą.

Turyści coraz chętniej kierują się preferencjami kulinarnymi podczas podejmowania decyzji o wyborze miejsca na urlop. W przypadku Giżycka, serca Mazur, liczba zamówień w lecie przewyższała tę zimową o aż 73 proc. Ełk zanotował większe zainteresowanie wakacyjnymi daniami, liczba zamówień wzrosła o 16 proc. Na wybrzeżu również widać różnice – w Kołobrzegu liczba zamówień w sezonie wynosiła 41 proc. więcej niż zimą, a w Świnoujściu o 33 proc.

Smakowe preferencje w ośrodkach turystycznych

W zakresie preferencji kulinarnej, nadal dominują pizze i kebaby. W Zakopanem, gdzie turystyka kwitnie zarówno latem, jak i zimą zainteresowanie budzi burger. W Świnoujściu rosół popularnością wyprzedza nawet kebaby. W Ełku drugim najczęściej zamawianym daniem jest placek po węgiersku – choć na skalę całej Polski nie jest to jedno z najczęściej wybieranych dań.