Turystyczny Fundusz Gwarancyjny – ostateczna wersja MSiT

AG

Według projektu MSiT biura podróży zapłacą na rzecz Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego po 10 – 15 zł od każdej umowy. Koszt roczny utrzymania TFG będzie wynosił ok. 2 mln zł.

Zarówno minister Witold Bańka na spotkaniu z dziennikarzami (czytaj: tutaj), jak i wiceminister Dawid Lasek w rozmowie z portalem WaszaTurystyka.pl (czytaj: tutaj) zapowiadali, że oczekiwany przez branżę turystyczną Turystyczny Fundusz Gwarancyjny wejdzie w życie przed najbliższym sezonem wakacyjnym.
Projekt zatytułowany “O zmianie ustawy o usługach turystycznych oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych” jest do przeczytania na stronie MSIT (tutaj) i ma być w najbliższym czasie rozpatrzony przez Stały Komitet Rady Ministrów i skierowany do Sejmu.
Wcześniejszy projekt MSiT został przedstawiony do konsultacji 40 podmiotom, w tym 16 marszałkom wojewódzkim. Uwagi, na ogół bardzo krytyczne, zgłosiło: 11 marszałków wojewódzkich oraz 7 podmiotów branży turystycznej (m.in. wszystkie ogólnopolskie izby turystyczne) a także: Polska Izba Ubezpieczeń, Rzecznik Finansowy, Federacja Konsumentów, Europejskie Centrum Konsumenckie, Porozumienie Zielonogórskie, Polski Związek Motorowy.

Według projektu MSiT, marszałkowie województw nadal będą wydawać dyspozycje wypłaty środków z zabezpieczeń finansowych na wypadek niewypłacalności biur podróży – zarówno na pokrycie kosztów powrotu klientów z imprezy turystycznej, jak i zwrotu wpłat wniesionych przez klientów na poczet niezrealizowanych lub częściowo niezrealizowanych imprez turystycznych.
Jeśli chodzi zaś o biura podróży to widniejący w ewidencji MSiT organizatorzy turystyki, będą płacili składki od każdej umowy na wyjazd zawartej z klientem. Jeśli biuro nie będzie płaciło składki, będzie wykreślane z ewidencji a właściciele dostanie zakaz prowadzenia działalności przez trzy lata. Natomiast ten, kto będzie zaniżał wysokość należnej stawki będzie podlegał karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Biura będą musiały przedstawiać wykazy (np. w formie elektronicznej) umów na wyjazdy z podstawowymi danymi, terminami i cenami.
Składka nie może być wyższa niż 30 złotych a jej wysokość będzie zależała od ryzyka związanego z rodzajem podróży. Składka o wysokości 0 zł, będzie obowiązywać od umów dotyczących imprez organizowanych na terytorium krajów mających lądową granicę z Polską (w tym z obwodem kaliningradzkim) oraz imprez zagranicznej turystyki przyjazdowej. Składkę o wysości 10 zł płacić będa biura od od umów o świadczenie usług turystycznych na terytorium państw pozaeuropejskich i europejskich z wykorzystaniem innego środka transportu niż transport lotniczy. Największa składka – 15 zł, będzie płacona za imprezy lotnicze czarterowe w krajach europejskich io pozaeuropejskich.

Projekt zakłada, że składki, naliczane od każdego klienta będą przekazywane do TFG co miesiąc. Składki na TFG nie będą podlegały zwrotowi.
W razie potrzeby, z tych pieniędzy Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny niezwłocznie będzie wypłacał marszałkowi województwa lub wskazanej przez niego jednostce upoważnionej do wydawania dyspozycji wypłaty, zaliczki na pokrycie kosztów powrotu klientów do kraju. Marszałek województwa będzie przedstawiał Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu pisemne rozliczenie środków z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego w terminie 60 dni od dnia otrzymania wypłaty.

Sam Turystyczny Fundusz Gwarancyjny będzie wyodrębnionym rachunkiem w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym. Jak to ujęto w projekcie MSiT, “środki Funduszu są gromadzone na wyodrębnionym rachunku bankowym Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego”. Będą one pochodzić z czterech źródeł:
wpłat przedsiębiorców,
odsetek od środków pieniężnych gromadzonych na rachunku bankowym,
przychodów z lokat środków Funduszu dokonywanych z zachowaniem jak najwyższego stopnia bezpieczeństwa, jakości i rentowności środków Funduszu,
środków uzyskanych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny z pożyczek i kredytów na rzecz Funduszu;
Projekt zakłada, że, gdy zabraknie funduszy TFG, to Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny może udzielić TFG zwrotnego finansowania na warunkach odpowiadających stopie oprocentowania lokat.

Według MSiT projektowi podlegać będzie 3 991 biur w Polsce. Dzięki ich składkom rocznie TFG ma zbierać 29,9 mln zł. MSiT zakłada, że roczne wypłaty dla klientów upadających biur wyniosą maksymalnie 17,5 mln zł. Tak więc po trzech latach stałych składek i zakładanych wydatków, TGF dysponowałby suma 38,91 mln zł. Czy potem składka będzie obniżona i o ile? Tego projekt nie precyzuje. Podobnie, jak nie wyjaśnia, czy minister sportu i turystyki oraz minister finansów obniża składkę, gdy w ciągu dwóch kolejnych lat, żadne wielkie biuro nie padnie i wypłaty dla ewentualnie poszkodowanych kleintów będa minimalne.

W odróżnieniu do projektów forsowanych za czasów Katarzyny Sobierajskiej, ostatni projekt zakłada dużo niższe koszty funkcjonowania TFG w ramach UFG. Przygotowanie i projekt obsługi TFG na portalu UFG, zintegrowanie ubu systemów, wdrożenie obsługi informatycznej ma kosztować, według wyliczeń samego UFG, nieco ponad 900 tys. Infrastruktura informatyczna i licencje mają kosztować rocznie 800 tys., koszty osobowe (TFG będą obsługiwać dodatkowo wynagradzani pracownicy UFG) wyniosą rocznie 600 tys, koszty administracyjne – 80 196 zł, koszty obsługi prawnej – 140 tys. Tak więc w pierwszym roku koszty TFG wyniosą 2,520 mln zł. W następnych będą tańsze o kilkaset tysięcy kosztów wstępnych.

Resort dotrzyma obietnicy wprowadzenia TFG przed wakacjami, prace na projektem mocno przyspieszyły w ostatnich trzech miesiącach. MSiT nie podjęło polemiki z branżą turystyczną na temat istoty samego Funduszu, uwzględniło sporo uwag zarówno branzy, jak i marszałków wojewódzkich.

Czemu tak się spieszono? W uzasadnieniu do projektu ustawy czytamy: “Z uwagi na dynamiczny charakter zmian popytu turystycznego wywoływanych kolejnymi atakami terrorystycznymi, konieczne jest jednak jak najszybsze wzmocnienie dotychczasowego systemu zabezpieczeń finansowych na wypadek niewypłacalności biur podróży.” I dalej: “Zdaniem projektodawcy przygotowana regulacja ma za zadanie w krótkim czasie wzmocnić zabezpieczenia finansowe organizatorów turystyki i pośredników turystycznych na wypadek ich niewypłacalności.”

Jednak w innym miejscu możemy przeczytać: “Z uwagi na konieczność przyjęcia i publikacji najpóźniej do dnia 1 stycznia 2018 r. przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych niezbędne do wykonania dyrektywy 2015/2302 w sprawie imprez turystycznych i powiązanych usług turystycznych, niewykluczone jest, że w przyszłości ustawodawca, w porozumieniu z branżą turystyczną, zdecyduje się na przyjęcie innego rozwiązania prawnego.”
To oznacza, że przedstawiony w projekcie TFG będzie rozwiązaniem tymczasowym, przyjętym doraźnie, bardziej, by uspokoić opnię publiczną, klientów niż służyć branży. Ta z pewnością nie będzie zadowolona w przyjętych rozwiązań, z nieuwzględnienia jej najistotniejszych uwag. Jeśli do powstania nowej ustawy o usługach turystycznych (lub ustawy o turystyce) nie padna w kraju żadni wielcy touroperatorzy, będzie czas na dalsze konsultacje nad ewentualnymi zmianami w TFG w nowej już ustawie. Jeśli jednak touroperatorzy będa mieli kłopoty, ten projekt może nie uratować ani branży ani kientów.