Nad polskim morzem da się zjeść tanio, a za granicą odpocząć bezpiecznie. Dość szczucia!

Z jednej strony zatłoczone plaże i „paragony grozy”, z drugiej – zagrożenie kwarantanną i kreowanie poczucia zagrożenia epidemią. To co dzieje się w przestrzeni publicznej w stosunku do turystyki – krajowej i zagranicznej – dawno już oderwało się od stratosfery rozsądku i wzleciało na orbitę ciężkiego absurdu.
I stało się tak, że w powszechnej opinii powstały w turystyce dwa wrogie obozy. One już się przedtem kształtowały, ale epidemia, rozgrywki polityków i media, podobnie jak w polityce, podsyciły podział i skrystalizowały go.
W powszechnym przekonaniu mamy przedsiębiorcę „krajowego” – wspieranego bonem turystycznym, uprzywilejowanego, windującego ceny i spijającego śmietankę z tegorocznej „blokady” turystyki wyjazdowej oraz mamy tego, który wysyła ludzi za granicę – opętany żądzą zysku, wpychający polskiego turystę w czeluść „zagranicznego koronawirusa” i jeszcze do tego niezwracający zaliczek, choć przecież śpi na pieniądzach z PFR.
Nie dajcie się skłócić
Wydawałoby się, że te kreowane w mediach karykatury mogą przyjąć się i zakorzenić w świadomości jedynie odbiorcy masowego, niemającego na co dzień styczności z turystyką. Z przerażeniem obserwuję jednak, że również część branży daje się wciągać w te narracje. Wzrasta wrogość, podejrzliwość, zaostrza się język publicznej debaty.
Odnoszę wrażenie, że odeszła już w niepamięć początkowa solidarność branży wobec kryzysowej sytuacji i zjednoczenie, do którego zmobilizowały się różne gałęzie przemysłu turystycznego w pierwszych rozmowach z rządem.
Przedsiębiorcy „krajowi” na serio zaczynają dopatrywać się w newsach o drożyźnie w Polsce inspiracji ze strony biur podróży, wyspecjalizowanych w turystyce zagranicznej. Druga strona nie pozostaje dłużna – na forach branżowych znaleźć można sarkania na to, kto „obłowi się” na bonie turystycznym.
Medialne legendy o turystyce
Podzielona branża turystyczna daje się coraz łatwiej rozgrywać przez decydentów – to oczywiste dla każdego. Sytuacja wszystkich przedsiębiorców jest dramatyczna i ciężko znaleźć firmę, która nie ucierpiała. Część się już odbija od dna, część nadal tonie. Przekaz medialny oparty na jednostkowych negatywnych zdarzeniach albo przekłamaniach szkodzi zaś wszystkim bez wyjątku.
Pracujesz w turystyce krajowej i uważasz, że krzywdzące są nagłówki o drożyźnie? Masz rację. Pracujesz w turystyce zagranicznej i uważasz, że krzywdzące są niesprawdzone informacje o kwarantannie czy obostrzeniach za granicą? Również masz rację. W turystyce nie ma tych „dobrych” pokrzywdzonych i tych „złych”, triumfujących. Wszyscy jadą na jednym wózku – starają się przeżyć mimo niesprzyjających warunków, nieprzychylności mediów masowych, braku sektorowej pomocy ze strony rządu.
Polskie morze nie takie drogie
To prawda, że przekaz medialny przejaskrawia sytuację i odbiega od prawdy. Po osobistej wizycie nad polskim morzem mogę stwierdzić jedno: jeśli ktoś znalazł drożyznę w restauracjach, to musiał specjalnie szukać. Załączam rachunek z losowo wybranej knajpki w centrum turystycznym Mielna, przy głównym deptaku, w szczycie sezonu. Pierwszej lepszej z brzegu. Życzyłabym sobie w Warszawie takich cen. Podobnie było w Darłówku – ceny w centrum przy porcie niemal identycznie niskie. A knajpki pełne, ludzie czekali na wolne miejsca.
Tak, oczywiście, można nad polskim morzem zapłacić nieprzyzwoicie dużą sumę za obiad. Można przepłacić za piwo czy gofra. Ale można też zapłacić normalną sumę, jak wszędzie na świecie. Wystarczy sprawdzić ceny przed wejściem do lokalu i wybrać ten, który odpowiada naszym oczekiwaniom.
Zagranica nie mniej bezpieczna
Co do podróży zagranicznych – zdjęcia świecących pustkami greckich plaż i pustego Rzymu, Florencji, mówią same za siebie. Z moich doświadczeń po pandemii wynika, że np. nasi południowi sąsiedzi, Słowacy, zachowują ostrożność i zasady dystansu społecznego. W krajach takich jak Włochy czy Hiszpania, dotkliwie doświadczonych przez pandemię, zasady higieny i dystansu są przestrzegane bardziej bezwzględnie niż u nas.
W samolocie jest bezpiecznie, bo powietrze jest filtrowane. Na szczęście część klientów już postanowiła wyjechać i ci zapewne zweryfikują “koronawirusowe” mity w gronie swoich znajomych. Zresztą przecież to, jak rozprzestrzeniać się będzie epidemia, zależy od nas samych i od tego, jak zachowujemy się na co dzień – niezależnie od tego czy podróżujemy, robimy zakupy, idziemy do kina czy restauracji w miejscu zamieszkania.
Gdzie dwóch się kłóci…
Wdawanie się w spekulacje, „kto zyskuje na takim a nie innym przekazie medialnym” nie ma za bardzo sensu, odpowiedź jest bowiem oczywista: same media masowe, liczbą odsłon i użytkowników. Nie trzeba geniuszu, by stwierdzić, że komercyjne media żyją z reklam, reklamodawcy chcą zasięgów i to jest problem stary jak świat. Aby go rozwiązać, należy zacząć od siebie i wprowadzić sobie samemu pewną czytelniczą „higienę”: nie powielać niesprawdzonych informacji, czytać więcej niż sam tytuł, nie udostępniać „skandalizujących” tekstów. W im większe zapomnienie odejdą, tym lepiej dla branży.
Odpowiedzią na krzykliwe nagłówki i medialne doniesienia niech będzie także publikowanie własnych pozytywnych doświadczeń. A przede wszystkim – nie dawajmy się napuszczać i szczuć na siebie nawzajem. To tylko osłabia turystykę.
Na początku pandemii hasłem, który popularyzowała branża było: turystyka jest jedna. Warto o tym pamiętać nie tylko w postulatach wobec rządzących, ale również w stosunku do kolegów z pokrewnych dziedzin naszego sektora.
Rządzący zabijają odradzającą się turystykę zagraniczną. Touroperatorzy apelują o rozsądek
POWIĄZANE WPISY
24 listopada 2023
Wycieczki szkolne, wyjazdy z klubem sportowym czy kolonie to imprezy turystyczne. PIT edukuje o turystyce młodzieżowej
Konferencja poświęcona bezpiecznemu wypoczynkowi dzieci i młodzieży, zorganizowana przez…
0 Komentarzy6 Minuty
21 listopada 2023
Barbara Tutak złożyła rezygnację. Będzie konkurs na nowego prezesa WOT
Niespodziewaną rezygnację z funkcji prezeski Warszawskiej Organizacji Turystycznej…
0 Komentarzy2 Minuty
21 listopada 2023
III Gala Waszej Turystyki odbędzie się 12 stycznia 2024
Redakcja portalu WaszaTurystyka.pl ma zaszczyt zaprosić Państwa na trzecią w historii…
0 Komentarzy3 Minuty
20 listopada 2023
W Trentino zaczął się sezon narciarski. Ubiegłej zimy największym rynkiem była Polska
W ubiegły weekend rozpoczął się sezon narciarski w Trentino. Czy w tym roku Polacy także…
0 Komentarzy4 Minuty
9 listopada 2023
Szlakiem wina i miodu po Ziemi Lubuskiej
Enoturystyka, czyli odwiedzanie miejsc związanych z winem, jest dynamicznie rozwijającą…
0 Komentarzy6 Minuty
7 listopada 2023
Visit Hungary wznawia działania w Polsce. W 2023 Polska drugim największym rynkiem turystycznym dla Węgrów
Jeszcze przed pandemią Polska była dla Węgrów szóstym największym rynkiem turystyki…
0 Komentarzy3 Minuty
6 listopada 2023
65 mln zł spodziewanych obrotów w 2023. Nekera podsumowuje rok i nagradza najlepszych agentów
Ponad 60 mln zł spodziewanego obrotu w 2023, czyli wzrost o 85 proc. oraz podwojenie…
0 Komentarzy7 Minuty
29 października 2023
Śląsk jako przebój turystyczny. Polskie biura podróży odkryły walory produktowe regionu
Fascynująca historia i bogate dziedzictwo kulturowe, niezapomniane, robiące ogromne…
0 Komentarzy17 Minuty
29 października 2023
Piękno gór, nowe inwestycje, atrakcje znane i mniej odkryte. Małopolska gościła agentów turystycznych
Nowe inwestycje w Szczawnicy, piękno Pienin i górskiej przyrody, spływ z flisakami, baza…
0 Komentarzy26 Minuty
[…] Nad polskim morzem da się zjeść tanio, a za granicą odpocząć bezpiecznie. Dość szczucia! […]
[…] Nad polskim morzem da się zjeść tanio, a za granicą odpocząć bezpiecznie. Dość szczucia! […]
Bardzo fajne miejsce na wypoczynek nad polskim morzem to Darłówko, często tam razem z rodzinną jeżdzę w zasadzie co roku. Piękne plaże, mnóstwo atrakcji, tutaj macie jakie https://apartamentydarlowko.pl/atrakcje/ i najważniejsze miejsca noclegowe, a w szczególności apartamenty możecie łatwo zamówić z tej strony co podałem
Kontakt do wynajęcia apartamentów
[email protected]
+48 663 771 170
ul. Słowiańska 20B