Szpindlerowy Młyn – dwie nowe trasy w czeskim Zakopanem

fot. JK

16 grudnia ruszył najmodniejszy czeski ośrodek narciarski. Polacy określają go mianem czeskiego Zakopanego. Od tego sezonu powiększył się o dwie nowe nartostrady.

O popularnym wśród polskich narciarzy Szpindlu powinno się raczej mówić czeski Szczyrk. Porównanie Szpindlerowego Młyna do stolicy Tatr jest o tyle krzywdzące, że pod względem czysto narciarskim czeski ośrodek jest w czołówce, jeśli nie na pierwszym miejscu wśród tamtejszych zimowych resortów. I finalizuje inwestycje, które uczynią zeń stację w Czechach bezkonkurencyjną. To zupełnie tak, jak w wypadku Szczyrku, który słowacka spółka TMR (współwłasciciel Szpindlerovego Młyna), wywindował właśnie na takie miejsce w Polsce.

300 mln koron i dwie nowe nartostrady

Szpindlerowy Młyn w Karkonoszach to modna miejscówka, pełna stylowych pensjonatów i eleganckich hoteli, w której warto się pokazać, ale przede wszystkim to 27 km nartostrad na trzech masywach: Hromovce, Świętym Piotrze na górze Plan i Medvedinie – Horni Misecky, po przeciwległej stronie doliny którą płynie Łaba.

W tym sezonie doszły dwie nowe nartostrady, w które zainwestowano 300 mln koron. To element wielkiej inwestycji, która po latach opowiadania o niej, wreszcie rusza. Docelowo obie trasy będą schodzić do dolnej stacji Hromovki, skąd narciarze wjadą na szczyty po obu stronach doliny kolejami gondolowymi.

„Niedźwiedź” na relaksacyjne szusy

Na razie z Hromovki i Świetego Piotra na Medvedin (1235 m n.p.m.) trzeba przemieścić się skibusem. Narciarze, którzy wpadają tu na jeden dzień, w zależności od swoich umiejętności wybierają jedną lub drugą stronę doliny.

Popularny „Niedźwieź” to stoki dla początkujących i średniozaawansowanych. Jest tu jedna czarna trasa, dość stroma stroma (blisko 500 m różnicy poziomów na odcinku 1 km) ale można ominąć ten fragment dość łagodną czerwoną „czternastką”. Po drugiej stronie szczytu czerwona „Szesnastka” schodząca do stacji Horni Misecky, jest również niezbyt stroma (na 1,5 km długości różnica poziomów to niecałe 250 m). Tu zlokalizowany jest snowpark.

Nowość to niebieska, sztucznie naśnieżana nartostrada Lesni, łącząca Horni Misecky z dolną stacją Medvedina. Kiedyś była to droga dojazdowa, obecnie nartostrada ma ok 50 m szerokości. W przyszłości – miejmy nadzieję bliskiej – zjedziemy nią do dolnych stacji kolei gondolowych, łączących wszystkie masywy.

Trasa znana jako Vodovodna, która do tej pory służyła raczej jako ścieżka dojazdowa łącząca Horni Misecky z dolną stacją Medvedin, przeszła całkowitą przebudowę. Droga, po której można było jeździć na nartach tylko wtedy, gdy spadło wystarczająco dużo śniegu stała się dwukrotnie szersza. W zasadzie powstała zupełnie nowa niebieska trasa narciarska z nowoczesnym technicznym naśnieżaniem.

fot. JK

Święty Piotr spod znaku FIS

Najwięcej parkingów, co ważne bezpłatnych, zlokalizowano przy dolnej stacji kolei kanapowej na Hromovkę. Półtora kilometra jazdy czteroosobową kanapą i jesteśmy na wysokości ponad 1000 m n.p.m. To właśnie tutaj zaczyna się zupełnie nowa czerwona trasa „Prehradní”, która poprowadzi do przyszłego terminalu kolejki linowej. W tym roku można zjechać mniej więcej do połowy, Ale to i tak już teraz to blisko 2 km szusowania więcej niż w poprzednim sezonie.

Inna nowość to poszerzona niebieska Turisticka, bardzo popularna trasa schodząca do sześcioosobowej podgrzewanej kanapy wywożącej na górę Plan (1185 m). Trasa wciąż ma 2,7 km długości, ale zlikwidowano kilka wąskich gardeł, niebezpiecznych dla narciarzy i najwęższe miejsca mają obecnie 50 m szerokości.

A to właśnie ten fragment ośrodka jest najbardziej popularny wśród zaawansowanych narciarzy. Bo to z Plan schodzi legendarna FISowska czarna trasa, która na zawodach Pucharu Świata niejednokrotnie gościła najlepsze alpejki i fantastyczna FIS-owska czerwona nartostrada o szerokości pozwalającej na wycinanie carvingowych skrętów na ekstremalnych prędkościach. To wreszcie tu, w górnej części trasy FISowskiej zlokalizowano odcinek z pomiarem prędkości.

Mekka skitourowców i biegaczy na nartach

Szpindlerowy Młyn to czeska mekka narciarstwa nie tylko zjazdowego i snowboardu. miłośnicy biegówek i skitourów. Ze Szpindlerowego Młyna wiodą czery szlaki skitourowe. Przez ten resrt przebiega również Karkonoska Magistrala, wiodąca od Harrachova aż pod Lubawkę.

W rejonie masywu Święty Piotr dostępnych jest ponad 20 km tras do narciarstwa biegowego. Trasy do narciarstwa biegowego prowadzą m.in. do Pecu pod Śnieżką. A w Horní Mísečky znajduje się stadion narciarstwa biegowego, który oferuje przygotowane trasy do klacycznego narciarstwa i skating. Trasy 1,5 km, 2 km, 3 km, 5 km, 7,5 km i 10 km spełniają wymagania Pucharu Świata.

Wybierając się na narty do Szpindlerowego Młyna warto pamiętać, by kupić skipass zawczasu. Ośrodek należy do systemu Gopass, działającego również w najważniejszych słowackich, kilku austriackich i jednej polskiej stacji narciarskiej (Szczyrk). Kupowane wcześniej skipassy potrafią być nawet 40 proc. tańsze niż w kasach pod wyciągami.