Tydzień z dzieckiem na wycieczkowcu Costa Firenze

Aquapark na Costa Firenze
Aquapark na Costa Firenze / fot. MM

Co zrobić, by podczas siedmiodniowego rejsu wielkim wycieczkowcem po morzu, dzieci nie nudziły się jak mopsy? Na Costa Firenze, najnowszym statku linii Costa Cruise, zadbano o rozrywkę najmłodszych pasażerów. Czasami brak im czasu, żeby ze wszystkich atrakcji skorzystać.

Oczywiście na początku rejsu, największą atrakcją dla malucha jest zwiedzanie całego statku. A przejście od rufy do dziobu i z powrotem (trzeba przecież sprawdzić obie burty) zajmuje trochę czasu. Przypomnijmy, że Costa Firenze ma długość 325 metrów. A na górnych pokładach (od dziesiątego do piętnastego) jest co oglądać.

O większości napiszę więcej poniżej. A więc dwa baseny, park wodny, mini golf, boisko, siłownia na świeżym powietrzu, leżaki, wiszące fotele… I jeszcze widoki za burtą.

fot. MM

Dla dzieciaków (dla dorosłych zresztą też) najciekawsze jest obserwowanie manewru wychodzenia z portu. A taki kolos czasami porusza się w małych portach jak wielka szesnastoosiowa ciężarówka na wąskich uliczkach miasteczka. Gdyby staną w poprzek niektórych wyjść z portu, zablokowałby prawie wszelki ruch (poza małymi żaglówkami i kajakami).

W końcu jednak przychodzi codzienność na pokładzie i czymś oprócz oglądania oddalających się lub zbliżających portów i innych statków (na ogół dużo mniejszych od naszego kolosa), trzeba się zająć. Nic łatwiejszego.

Wodne życie

Jak wspomnieliśmy, na Costa Firenze są dwa baseny. Jeden, mniej więcej 12-metrowej długości znajduje się na pokładzie 10., między barem i cukiernią. W razie niepogody (deszczu) można nad nim zasunąć przezroczysty dach (w czasie naszego rejsu w lipcu, nie zdarzyło się ani razu). Ma głębokość od 135 do 175 centymetrów, prowadzącą doń drabinkę i dwoje schodków. Dwa prysznice i kilkadziesiąt kompletów kamizelek dla dzieci nieumiejących pływać. Jedynym zaskoczeniem przy pierwszym wejściu do basenu jest fakt, że woda w nim jest słona. Ale dzieci do tego szybko przywykają i baraszkując korzystając, że nie ma tu fal, w słonej wodzie łatwiej pływać.

fot. MM

Drugi, nieco mniejszy basen znajduje się na tym samym poziomie, ale prawie na samej rufie. Po obu stronach basenu dorośli mają do swojej dyspozycji jacuzzi. Wokół dużo leżaków z parasolami. obok bar i pizzeria.

Pokład wyżej znajduje się mini park wodny. Kilka zjeżdżalni przeznaczonych jest dla dzieci o wzroście powyżej 120 centymetrów. Zjeżdża niestety do płyciutkiej wody, więc mniejsza radość niż zazwyczaj w takich przypadkach. Oprócz tego maluchy mogą tutaj baraszkować wśród grzybków wodnych i małych fontann.

Cały dzień w ruchu

Nieco dalej – park linowy dla odważnych i nieco już wyrobionych na placach zabaw. Pod nim – dziecięcy mini golf. A bardziej w stronę rufy – boisko nożnej wyłożone tartanem. Można wypożyczyć piłkę i grać, o ile siły pozwolą. Jeśli jest ich za dużo, tuż obok można spróbować swych sił na siłowni na świeżym powietrzu. Urządzenia są bezpieczne i oczywiście bardzo interesują nawet najmniejsze szkraby.

Park linowy na Costa Firenze
Park linowy na Costa Firenze / fot. MM

Codziennie podczas rejsu organizowane są dla dzieci animacje, przedstawienia i konkursy. Dzieciaki mogą w nich wziąć udział na scenie przy większym basenie lub w jednej z sal widowiskowych. Konkursy są prowadzone w języku włoskim i angielskim, więc warto towarzyszyć dziecku, by tłumaczyć niektóre zasady.

Klub i przedstawienia

Jeśli dorośli chcą przez dłuższą chwilę pobyć sami, mogą dzieci zostawić pod opieką w klubie dziecięcym „Squok”. Trzeba się wcześniej zapisać na konkretne godziny. Przyprowadzamy malucha, mierzona jest mu temperatura i wchodzi na salę. Prowadzące klub biorą od nas numer telefonu i proszą o kontakt po pierwszej półgodzinie, by sprawdzić czy dziecko sobie radzi. Zajęcia prowadzone są w języku włoskim i angielskim, ale są na tyle proste (zabawy, „produkcja” gadżetów z różnych materiałów), że najczęściej wystarczy tłumaczenie migowe. Wychodzące dzieci zabierają ze sobą skarby przez siebie wykonane (np. bransoletki, różdżki, sztuczną dłoń Kapitana Haka).

Występ grupy Quantum XXL w teatrze na Costa Firenze
Występ grupy Quantum XXL w teatrze na Costa Firenze / fot. MM

Oczywiście życie wakacyjne i jeszcze do tego na pełnym atrakcji statku różni się od codziennego. Dotyczy to także harmonogramu godzinnego dzieci. Nie ma szans, by zagonić je do łóżek o przyzwoitej porze. By więc zmęczyć przed snem, warto zabrać je na koncert lub przedstawienie do „dorosłego” teatru. Już sama wyprawa z dorosłymi to przeżycie. A niektóre przedstawienia (wszystkie trwają 45 minut) potrafią przykuć uwagę dziecka, jak najlepsze bajki. Polecam zwłaszcza pokaz cyrkowy, choć dzieci potrafią się też dobrze bawić na koncertach muzycznych. Potem śpią bardzo dobrze i wstają z wielką ochotą, by od nowa próbować wszystkich atrakcji na Costa Firenze.

Costa Firenze już na wodach Morza Śródziemnego. Sprawdziliśmy nowy statek Costa Cruises