Minister turystyki Bułgarii: w 2023 roku pobijemy rekord z 2019, lecz nie chcemy gwałtownego wzrostu

Wywiad z dr Ilinem Dimitrovem, ministrem turystyki Bułgarii
Wywiad z dr Ilinem Dimitrovem, Ministrem Turystyki Bułgarii / fot. KK

Rok 2022 w bułgarskiej turystyce zakończył się wynikiem o wiele lepszym niż się spodziewano, jednak liczba turystów nadal była mniejsza niż w 2019 roku. Nadal silniejsza niż przyjazdówka jest turystyka krajowa, jednak w 2023 roku ma nastąpić odbicie. O planach dla bułgarskiego sektora turystycznego rozmawiamy z dr Ilinem Dimitrovem, Ministrem Turystyki Republiki Bułgarii.

Marzena Markowska: Czy bułgarska branża turystyczna jest zadowolona z mijającej zimy?

Ilin Dimitrov: Dane pokazują, że sezon zimowy był udany dla Bułgarii, gdyż liczba turystów wzrosła o 5 proc. w porównaniu do 2019 roku. Oznacza to, że turystyka się odrodziła i w zasadzie nie rozmawiamy już o jej odbudowie po pandemii, tylko o dalszym rozwoju. Patrząc w przyszłość, chcielibyśmy skupić się przede wszystkim na jakości produktu i oprzeć na niej naszą strategię marketingową. Oczywiście, w zakresie jakości globalnym problemem w turystyce są braki kadrowe. Jednym z naszych priorytetów jest pokazanie klientom i partnerom, że radzimy sobie z tą bolączką.

MM: Jak wyglądał cały rok 2022?

ID: Rok 2022 zaczął się dla nas dobrze, niestety zmieniło się to, gdy wybuchła wojna w Ukrainie. Działania zbrojne mają miejsce daleko od Bułgarii, jednak niektórzy turyści początkowo bali się do nas przyjeżdżać. Zaobserwowaliśmy spadek liczby przyjazdów turystów zagranicznych, dlatego rozpoczęliśmy dość agresywną kampanię promocyjną. Zaprosiliśmy do siebie mnóstwo dziennikarzy i influencerów, by pokazać ich odbiorcom, że w Bułgarii jest bezpiecznie. Dzięki temu rok zakończyliśmy z dobrym wynikiem – zaledwie 8 proc. poniżej poziomu z 2019 roku. Jest to o wiele lepiej niż się spodziewaliśmy, ponieważ zakładaliśmy – w skali roku – spadek liczby turystów o 25 proc. w porównaniu ze stanem sprzed pandemii.

W roku 2023 chcielibyśmy już prześcignąć wyniki z 2019 roku i uważam, że w naszym zasięgu jest przegonienie tamtej liczby turystów o 5-10 proc. Nie chciałbym jednak, aby był to wzrost zbyt gwałtowny i przekroczył pułap 20 proc. ze względu na to, iż chcemy pilnować jakości.

MM: A jak przedstawiała się w 2022 roku sytuacja Bułgarii jeśli chodzi o samą turystykę przyjazdową?

ID: Wyniki były nieco słabsze niż całego rynku bez podziału na segmenty – liczba turystów zagranicznych była niższa o 20 proc. od tej z 2019 roku. Po części wynika to z tego, że w naszych działaniach skupiliśmy się ostatnio mocno na turystyce krajowej, a także na promocji w krajach ościennych. Wykorzystywaliśmy w niej dużo kanałów dotarcia, w tym telewizję i to przełożyło się na to, że dotarliśmy z przekazem do prawie pół miliona osób więcej niż w 2019 roku. Strategia ta zadziałała i obecnie mamy bardzo silny turystyczny ruch krajowy. Bułgarzy zaczęli na nowo odkrywać swój kraj i podróżować po nim. Teraz, mając to silne zaplecze, możemy skupić się na rynkach zagranicznych.

MM: Wróćmy na chwilę do sytuacji z wiosny 2022 roku, kiedy mnóstwo bułgarskich hotelarzy gościło uchodźców z Ukrainy. Czy to wpłynęło na dostępność miejsc dla turystów latem?

ID: Był to niejedyny problem, z którym mierzyła się w tym roku branża. Wojna, uchodźcy, sytuacja ekonomiczna, poziom inflacji. Obecnie hotelarze są na etapie podpisywania kontraktów na kolejny rok i jest im bardzo trudno zaproponować cenniki z powodu niepewności dotyczącej cen artykułów żywieniowych etc. Wszyscy liczą na to, że inflacja przestanie w końcu szaleć.

Co do uchodźców, wydaje mi się, że Polska ma ich stosunkowo więcej. W naszych hotelach było to problematyczne na początku wojny. Nie chcieliśmy tworzyć obozów dla uchodźców, dlatego zaczęliśmy kwaterować ich w hotelach. Obecnie zakwaterowanych w ten sposób jest około 7 tys. osób, nie jest to więc znacząca liczba ani problem dla hotelarzy. Ponadto, część uchodźców zatrudniła się w branży, co pomogło rozwiązać przedsiębiorcom problemy kadrowe.

MM: Jak ocenia Pan Polskę jako rynek źródłowy dla bułgarskiej turystyki?

ID: Od roku 2021 wkładamy dużo wysiłku w promocję w Polsce. Otworzyliśmy przedstawicielstwo przy naszej ambasadzie w Warszawie i jesteśmy zadowoleni z tego, jak sobie ono radzi. Podpisaliśmy z Polską memorandum o współpracy, a polski minister ds. turystyki Andrzej Gut-Mostowy dwukrotnie spotkał się z ministrem turystyki Bułgarii jak również odwiedził nasz kraj. Zorganizowaliśmy też roadshow w czterech polskich miastach, 15 firm z Bułgarii odbyło w sumie około 120 spotkań każda. Sporo zainwestowaliśmy w kampanie telewizyjne i wizyty dla dziennikarzy – przyjęliśmy ich około w ubiegłym roku dwukrotnie. Obecnie mamy połączenia lotnicze z 12 miast Polski do Bułgarii, czyli więcej niż w poprzednich latach. Jeśli chodzi o liczbę turystów z tego kraju, nie sądzę, żebyśmy przekroczyli wyniki z 2019 roku, ale uda się to osiągnąć w 2023.

MM: Czy dla Polaków Bułgaria ma być nadal przede wszystkim kierunkiem wypoczynkowym czy chcecie wypromować i inne rodzaje produktów?

ID: Chcielibyśmy zwrócić uwagę Polaków na możliwości uprawiania narciarstwa w Bułgarii. Twarzą naszej kampanii będzie Albert Popov, nasz zawodnik odnoszący obecnie sukcesy w slalomie. Oczywiście, jesteśmy świadomi faktu, że 80 proc. turystów odwiedza nas dla słońca i morza. Ale zamierzamy promować też inne produkty, jak choćby ośrodki narciarskie.

MM: Obecnie Bułgaria jest dla Polaków jednym z najtańszych kierunków wypoczynkowych, czy to Pana cieszy czy raczej martwi?

ID: Nasza baza noclegowa jest zróżnicowana, mamy zarówno hotele tańsze, jak i pięciogwiazdkowe. Jeśli klient planuje wydać więcej na jakościowy produkt, to w Bułgarii ma z czego wybierać. Natomiast również klient budżetowy, szukający tańszych kwater, nie będzie narzekał. Jednym z naszych podstawowych priorytetów jest jednak ekologia, dlatego oczywiście wolelibyśmy przyciągać turystów wydających więcej w wyższej klasy obiektach. Ilość zużytej przez nich wody i energii będzie mniej więcej ta sama, ale poziom wydatków będzie inny i pozwoli nam więcej reinwestować w ochronę przyrody.

Ale oczywiście, obecnie jesteśmy postrzegani jako kierunek budżetowy. Od czegoś trzeba jednak zacząć i zamierzamy pracować nad zmianą tego wizerunku. Mamy wysokiej klasy obiekty i chcemy je wypromować. Zamierzamy nawiązać współpracę z Przewodnikiem Michelina, aby pokazać, że w Bułgarii znajdują się bardzo dobrej jakości restauracje. Zamierzamy też promować luksusowe weekendy w spa. Dostępne są u nas pięciogwiazdkowe centra spa, cieszące się powodzeniem i dużym obłożeniem, na poziomie 84 proc. w ciągu roku.

MM: Jakie jeszcze produkty znalazły się w Waszej strategii promocyjnej na rok 2023?

ID: Mamy siedem obszarów produktowych, na które chcemy zwrócić uwagę w najbliższej przyszłości. Wśród nich znajduje się nowość, czyli biznes i spa – uważamy, że wyjazdy służbowe można dobrze łączyć z pobytami w spa i chcemy promować je jako jedną markę turystyczną. Duży nacisk położymy też na turystykę kulturową – jesteśmy trzecim w Europie krajem jeśli chodzi o nasycenie zabytkami i dziedzictwem historycznym.

Obecnie w Bułgarii mamy 12 szlaków winnych, chcemy rozwijać enoturystykę. Powstał film promocyjny o tytule „Wina”, mający promować nasze winnice, planujemy też nawiązać współpracę z Macedonią i stworzyć produkt transgraniczny w zakresie enoturystyki. Opracowujemy obecnie cyfrową mapę Bułgarii z informacjami o szlakach winnych. Chcemy, żeby te informacje były łatwo dostępne na telefonach komórkowych.

Słońce i morze, turystyka aktywna, turystyka medyczna, narciarstwo i city breaks to pozostałe rodzaje produktów, na które stawiamy.

MM: Czyli wspomożecie Waszą stolicę w promocji wypadów z Wrocławia? Właśnie uruchomiono tam nowe połączenie Ryanairem do Sofii.

ID: Jestem dużym fanem wypadów weekendowych, wyjazdów w piątek i powrotów w niedzielę. Jest to okazja do zwiedzenia nie więcej niż dwóch trzecich atrakcji dostępnych w danym mieście, co zachęca turystę do powrotu w przyszłości. Sofia rozwija się bardzo dynamicznie, powstanie tam sporo nowych atrakcji, nawet na pięć dni pobytu. Turysta weekendowy będzie dzięki temu zachęcany do co najmniej dwukrotnej wizyty.

Bułgaria – całoroczny kierunek turystyki medycznej, spa i wellness