Agenci Rainbow na Zakintos, czyli jedyne takie otwarcie [GALERIA ZDJĘĆ]

Katarzyna Ulańska

Ponad 20 agentów i franczyzobiorców Rainbow wzięło udział w otwarciu hotelu White Olive Elite Laganas. Obiekt został ochrzczony nie tylko przez popa, który poświęcił go podczas uroczystej inauguracji. Przeszedł pierwszy crash test w postaci obecności grupy dobrze bawiących się Polaków. Hotel dalej stoi, a o tym, jak dobrze bawiła się grupa najlepiej mówią zdjęcia.

Pierwszy dzień na Zakintos to zwiedzanie dwóch pozostałych hoteli należących do Rainbow: White Olive Premium Laganas i White Olive Premium Cameo. Pobytowi w White Olive Elite towarzyszyły obserwacje błyskawicznie zmieniającej się rzeczywistości. Stopniowo znikające rusztowania, pojawiające się kolejne meble, parasole, wyposażenie. Do przyjazdu pierwszej grupy było jeszcze trochę czasu, więc początkowo nieczynne były restauracje i bar. Obserwowanie, jak przebiegają prace wykończeniowe to ciekawe doświadczenie, a mieszkanie w jeszcze nieotwartym obiekcie dało poczucie uczestnictwa w mozolnym procesie doprowadzania go do stanu gotowości.

Po intensywnym wieczorze w klubach Laganas kolejny dzień dawał możliwość zrelaksowania się na plaży. Część grupy popłynęła w rejs w poszukiwaniu żółwi Caretta Karetta, które mają tutaj swoje tereny lęgowe – okolice zatoki Laganas to jedyny w Grecji morski park narodowy. Czerwiec i lipiec to najlepszy okres do obserwacji tych niezwykłych stworzeń, na te miesiące przypada właśnie okres lęgowy.

Wieczorem zaś nastąpiła oficjalna gala z udziałem członków zarządu Rainbow i White Olive, a także przedstawicieli greckich partnerów, którzy współpracowali przy projektowaniu i budowie hotelu. W uroczystości wzięli udział agenci Rainbow, przedstawiciele firm nadzorujących, banku, lokalni dostawcy, lokalni przedstawiciele władz. Na uroczystość otwarcia została również zaproszona Ambasador RP w Grecji, niestety jej plany nie pozwoliły na osobiste przybycie na inauguracje. Wysłała natomiast oficjalne wideo, na którym gratulowała otwarcia nowego hotelu.

Po części oficjalnej uczestnicy bawili się w nowym hotelu. Prawdziwą ucztą okazała się doskonała kolacja w czynnej już restauracji a la carte. Nie zabrakło dobrego greckiego wina sprowadzonego z Peloponezu. Humory dopisywały i nawet jeżeli niektórzy zaznali – nie z własnej woli – wieczornej kąpieli w (czynnym już) basenie, to ogólny nastrój dobrej zabawy towarzyszył grupie aż do samego wyjazdu. O tym, jak dobrze się bawiono, najlepiej świadczą zdjęcia, których galerię publikujemy poniżej (podziękowania za udostępnienie dla Katarzyny Ulańskiej).

{gallery}8786{/gallery}