W Sejmie o feriach zimowych. „Dajcie firmom turystycznym pracować albo zapewnijcie wsparcie”

Sejmowa Komisja ds. Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki
Sejmowa Komisja ds. Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki

„Jest tragicznie. Branża turystyczna, której zamknęliśmy możliwość działania, może nie przeżyć do wiosny. Setkom firm i rodzin grozi bankructwo” – alarmował na sejmowej komisji poseł Piotr Borys. Posłowie mieli przyjąć dezyderat w sprawie ferii zimowych, ale głosami Zjednoczonej Prawicy zdecydowano, żeby odesłać go do podkomisji do dalszych prac.

Temat ferii zimowych, zamknięcia hoteli, pensjonatów i restauracji, stanął ponownie na sejmowej Komisji ds. Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Podczas poprzedniego posiedzenia posłowie zdecydowali, że przyjmą dezyderat w sprawie zmiany decyzji o skumulowaniu terminu ferii i ograniczaniu działalności biznesu turystycznego. Dziś przegłosowano jednak wniosek o to, aby projektem zajęła się sejmowa podkomisja.

“Posłowie zajmujący się turystyką nie mogą milczeć”

„Nie możemy być niemą komisją, która ma zajmować się turystyką, a w wyjątkowej dla tej branży sytuacji milczy i nic nie robi. Jedyną formą apelu, którą możemy przyjąć, jest właśnie dezyderat. On mógłby być dla rządu swego rodzaju mapą drogową, wyznacznikiem dla dalszych działań. Jeśli nie przyjmiemy go teraz gdy jest potrzebny i aktualny, to się ośmieszymy” – tłumaczył Ireneusz Raś, przeciwny wnioskowi posła Marka Matuszewskiego, który wnosił o odłożenie prac w czasie.

„Od początku pandemii podkomisja ds. turystyki nie zebrała się ani razu i nie zabrała głosu w żadnej sprawie” – przypomniał Raś.

Przewodniczącym podkomisji ds. turystyki jest poseł Grzegorz Matusiak z PiS. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie internetowej Sejmu RP, ostatnie jej posiedzenie odbyło się w lutym 2020 roku.

„Pragnę podkreślić, że w ostatnich miesiącach przewodniczący podkomisji wielokrotnie spotykał się z ministerstwem rozwoju i podejmowane były działania. Co do spotkań z branżą turystyczną i transportową – na początku marca się one odbywały, ustalono przyznawanie pomocy. Ona jest ograniczona możliwościami finansowymi, poza tym pamiętajmy, że po pomoc zgłasza się coraz więcej poszkodowanych grup. Czy podejmowanie takiego dezyderatu ma sens, skoro nie idą za tym konkrety?” – dopytywał Marek Matuszewski.

“Zdrowie Polaków najważniejsze”

„Z jednej strony jest turystyka, z drugiej – zdrowie Polaków. Obostrzenia są wprowadzane po to, aby nie było trzeciej fali epidemii, która doprowadziłaby do tego, że branża turystyczna byłaby zatrzymana na dłuższy czas. Minister zdrowia, stojąc na straży bezpieczeństwa, wprowadza przepisy o zamknięciu restauracji pensjonatów miejsc noclegowych hoteli. Wydaje mi się, że trzeba przetrzymać ten okres do połowy stycznia w izolacji, gdyż nie możemy dopuścić do powstania trzeciej fali?” – mówił.

„W Austrii hotele są zamknięte, we Francji – to samo. Zróbmy więc tak, żeby turystyka przyjazdowa do Polski kwitła i żeby to przynosiło efekty. Pamiętajmy też o kwarantannie, którą Polacy muszą odbyć jeżdżąc za granicę. Będą wypoczywali w Polsce i to powinno prezydentowi oraz premierowi spodobać się najbardziej” – odparł poseł Tomasz Zimoch.

Galerie handlowe gorsze dla zdrowia niż narty

„Apelujemy, aby nie wywoływać w turystyce chaosu wypowiedziami niepopartymi przepisami. Gdyby politycy wczuli się w rolę właścicieli obiektów, może inaczej by o tym wszystkim myśleli. Pandemia jest i tego nikt nie kwestionuje, ale trzeba znaleźć rozwiązania, które będą wszystkim służyły” – dodał.

Poseł Andrzej Szewiński powiedział: „Gdy mam na szali zdrowie młodych ludzi, którzy mogą korzystać z aktywnego wypoczynku na powietrzu, na stoku narciarskim, albo pójść do galerii handlowej, to nie mam wątpliwości, co wybrać. Uważam też, że osoby, które wyjadą za granicę, równie dobrze mogłyby wypoczywać w Polsce. Jak najbardziej zasadne jest, by przyjąć dezyderat, który byłby dla ministrów „mapą drogową” w dalszym działaniu. Nie wiemy bowiem, jakie plany są przygotowywane dla turystyki na najbliższe miesiące. Trzeba stworzyć kilka wariantów, w zależności od rozwoju epidemii.”

Turystyka nie stwarza zagrożenia, a jest wykańczana

„Jestem po spotkaniach z branżą turystyczną na południu Polski. Jest tragicznie. Branża, której zamknęliśmy możliwość działania może nie przeżyć do wiosny. W Karpaczu, Szklarskiej Porębie, Szczyrku 80 proc. pensjonatów jest zamkniętych. Setkom firm i rodzin grozi bankructwo. Tymczasem słyszymy, że np. Czesi będą się otwierały, a biura podróży notują zainteresowanie wyjazdami zagranicznymi. Polacy po prostu wyjadą za granicę” – mówił poseł Piotr Borys.

Zaznaczył, że hotele i pensjonaty są przygotowane pod kątem epidemiologicznym do przyjmowania gości, a doświadczenia gmin turystycznych pokazują, że zagrożenie epidemiologiczne wynikające z wyjazdów indywidualnych jest w praktyce żadne.

„Od Waszych decyzji będzie zależał los firm i ich pracowników, a sytuacja jest naprawdę tragiczna. Niestety, na Sejmowej Komisji ds. Polityki Społecznej i Rodziny poprawki Senatu zostały odrzucone. Pomoc dla pensjonatów ma być wprowadzona dopiero w nowej wersji „tarczy” w styczniu. Apeluję o otwarcie obiektów albo objęcie ich pełną pomocą finansową” – dodał poseł Borys.

Podkreślił, że twarde stanowisko komisji sejmowej może wpłynąć na decyzję rządu w sprawie ferii i uratowanie przedsiębiorców.

“Rząd pomagał i będzie pomagał przedsiębiorcom”

„Nie można mówić, że nie ma pomocy ze strony państwa. Jest pomoc z PUP, ZUS, są pożyczki krótkoterminowe. Pomoc będzie kontynuowana. Oczywiście, zawsze jest na nią za późno. Ale wiemy, z jakim wrogiem się mierzymy. Albo też nie wiemy, bo przecież go nie widać” – mówił poseł Dariusz Olszewski.

„Przypomnijmy, że osoby, które wyjeżdżały do Włoch w poprzednie ferie nic dobrego do kraju nie przywiozły. Oczywiście, to nie jest ich wina, bo to się działo bez ich wiedzy. Ale właśnie dlatego rząd chce ograniczyć te wyjazdy. Działania za wszelką cenę, żeby zahamować rozwój epidemii covid, powinny być na pierwszym miejscu. Nawet jeśli oznacza to zamknięcie się w swoich powiatach, miastach. Przyjdzie jeszcze czas na zabawę, szusowanie, sporty zimowe. Nie tylko turystyka jest w złym stanie, a na jej rozwój przyjdzie jeszcze czas” – dodał.
„Wiemy, że tarcze osłonowe dały odpowiednie wsparcie firmom i będzie jeszcze dla nich pomoc. Trzeba zaczekać z decyzjami o otwieraniu obiektów. Jeżeli sytuacja ulegnie poprawie, to wtedy będzie można zacząć wyjeżdżać. Pamiętajmy również, że w styczniu będą szczepionki przeciwko covid i w tym upatrujemy szansy na powstrzymanie tej pandemii” – wtórował Marek Matuszewski.

Turystyka na powrót zamknięta od dwóch miesięcy, bez rekompensaty

Piotr Borys chciał, aby w temacie ferii zimowych wypowiedział się minister Andrzej Gut-Mostowy.

„Jako poseł z innej komisji, ale żywo zainteresowany sprawami turystyki, chciałbym usłyszeć stanowisko Pana Ministra, który przecież pracował w biznesie turystycznym. Hotele, pensjonaty, zamknięte obiekty, nie znalazły się w tarczy 6.0. Podobnie jak działalność agentów turystycznych, organizatorów, pośredników. 14 października z dnia na dzień zostały wprowadzone rygory dla biznesu. Od tamtej pory firmy nie otrzymują ani złotówki wsparcia. A tarcza być może będzie w styczniu. Skoro wstrzymujemy ruch turystyczny, to dajmy ekwiwalent w postaci wsparcia finansowego. Gdy tysiące ludzi są w supermarketach i kościołach, turystyka jest zamknięta. Niech państwo polskie będzie konsekwentne w tym co robi” – mówił.

Ostatecznie wniosek o skierowanie dezyderatu do sejmowej podkomisji został przyjęty w głosowaniu. Na razie nie padła informacja o tym, kiedy takie posiedzenie miałoby się odbyć.

Marzena Markowska

Redaktorka Naczelna portalu WaszaTurystyka.pl


POWIĄZANE WPISY

Privacy Preference Center