RPSiW: rząd przyznaje, że już nam nie pomoże

logo RPSiW

Pomoc rządowa trwająca krócej niż okres zamknięcia branży MICE, brak perspektyw na kolejne transze subwencji z PFR, niepewność co do zwolnienia z ZUS za marzec i kwiecień, widmo podatku od darowizny za umorzoną „tarczę finansową” i nieuwzględnienie kodów PKD wszystkich poszkodowanych firm – to obecna perspektywa dla sektora wydarzeń w Polsce. „Nie możemy pomóc wszystkim” – usłyszeli jego przedstawiciele podczas rozmów z rządem.

Po środowej konferencji Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego i przedłużeniu lockdownu na spotkania i wydarzenia do minimum 3 maja, przedstawiciele Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń/TUgether spotkali się na kolejnym statusie w Ministerstwie Rozwoju, Pracy
i Technologii, z Podsekretarz Stanu Olgą Semeniuk. W spotkaniu wzięli udział również Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, Jacek Partyka z Ministerstwa Finansów, Anna Kamińska z Ministerstwa Zdrowia oraz Michał Ilnicki, przedstawiciel Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Małgorzata Musiał-Bzowska, sekretarz Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, powiedziała: „Liczyliśmy na potwierdzenie, w jakiej formie rząd ma zamiar przedłużyć pomoc, która w obliczu decyzji rządowych, wydawałaby się bardziej niż oczywista, zwłaszcza dla firm z sektora spotkań i wydarzeń, które od trzynastu miesięcy tkwią nieustannie w zamrożeniu.

Słowa otuchy nie padły. Co więcej, rząd poinformował że – mimo przedłużenia braku możliwości powrotu do pracy – nie planuje dla branż zamkniętych żadnych nowych form wsparcia za kolejne miesiące zakazów, ponad to, co już „wygospodarował” .

Na spotkaniu w MRPiT usłyszeliśmy też, że na liście dodatkowych PKD dodanych do marcowo-kwietniowej tarczy branżowej NIE ZNAJDĄ się tak ważne dla naszych branż kody 73.11.Z (agencje eventowe), czy 52.29C (spedycja targowa). Na spotkaniu padły znamienne słowa: „Nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim”, a „pomoc ma być kierowana do strategicznych i najbardziej dotkniętych obszarów gospodarki”.

Jak podkreśla w swoim komunikacie Rada Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, wydawało się naturalne, że poza przedłużeniem tarczy branżowej minimum o maj oraz umorzeniem dla branż najbardziej poszkodowanych podatku od pomocy PFR, konieczne jest przedłużenie mechanizmu tarczy finansowej o kolejne miesiące. O pracach nad tym tematem i uruchomieniem 30 mld na ratowanie przedsiębiorstw informował zresztą przecież Pan Premier Mateusz Morawiecki podczas swojej konferencji prasowej 1 kwietnia 2021 r.

Beata Kozyra, prezes Polskiej Izby Przemysłu Targowego, dodała: „Pytamy zatem, według jakich kryteriów decydenci określają najbardziej dotknięte przez pandemię branże? Czy 90% spadków i zamknięcie działalności od marca 2020 r. w przypadku m.in. firm kongresowych, turystyki biznesowej czy targowych nie kwalifikuje ich do uzyskania wsparcia?.”

Małgorzata Musiał-Bzowska skomentowała: „Branża od ponad roku walczy o przetrwanie biznesów, utrzymanie zasobów ludzkich, w tym wysoko wyspecjalizowanych kadr, a także sprzętu i infrastruktury technicznej, w którą inwestowano od dekad. Czy podobnie jak zakomunikowano nam na środowym spotkaniu w Ministerstwie Rozwoju, my mamy przekazać teraz swojemu personelowi, żeby ten pracował przez najbliższe miesiące za darmo ponieważ resztki zasobów firmy przeznaczamy na pilniejsze potrzeby?.”

RPSiW przypomina, że przedsiębiorcy czekają ciągle na wdrożenie i szczegóły pomocy ogłoszonej przed Wielkanocą:

  • warunkowe 100 proc. umorzenia tarczy finansowej 1.0, zapowiedziane przez Premiera Mateusza Morawieckiego w listopadzie. Tu jednak nadal niewiadomą pozostaje forma opodatkowania umorzonej kwoty subwencji, istnieje obawa że za udzieloną subwencję na utrzymanie działalności i pracowników, przedsiębiorcy odnotowujący straty po roku obciążeń i szczątkowych przychodów będą musieli jeszcze zapłacić 20 proc. podatku od darowizny.
  • przedłużoną na marzec i kwiecień 2021 tarczę branżową ogłoszoną przed świętami. Przypomnijmy, że mamy już połowę kwietnia, a nadal brakuje rozporządzenia do tej tarczy, zatem wnioski w ZUS i WUP nie zostały nawet jeszcze uruchomione. Widać więc, że pomoc dla przedsiębiorców obejmuje okres krótszy niż ogłaszane obostrzenia i trafi do nich z olbrzymim opóźnieniem, przy założeniu, że będą oni posiadać odpowiednie dominujące PKD.

W ocenie rządowej powyższe narzędzia powinny, przedsiębiorcom z branż zamkniętych, wystarczyć na ostatniej prostej pandemii, to jest na kolejne dwa – pięć miesięcy, czyli do czasu, kiedy poziom realizacji programu szczepień pozwoli na znoszenie obostrzeń w ich działalnościach.

Paula Fanderowska, prezes Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce, podkreśliła: „Nie znamy algorytmów, na których rząd oparł swoje kalkulacje, warto jednak zwrócić uwagę na specyfikę sektora spotkań i wydarzeń – nawet przy założeniu, że w maju rząd ogłosi stopniowe odmrażanie gospodarki i da sygnał, że można zacząć organizować eventy, koncerty i konferencje w reżimie sanitarnym i z uwzględnieniem limitów uczestników, to proces przygotowania tego typu projektów zajmuje tygodnie, a nieraz miesiące – komentuje. „Firmy z tych branż, wykończone ponad rocznym zakazem działalności, będą bardziej niż kiedykolwiek, potrzebować wsparcia na starcie do nowej normalności, żeby rozbudzić popyt i odbudować kondycję rynkową.”

RPSiW podkreśla, że nasuwa się też na koniec refleksja, czy rządzący, zostawiając branże z sektora spotkań i wydarzeń bez dalszego wsparcia na finiszu wyczerpującej pandemii, interesują się tym, kto będzie organizatorem przyszłorocznych targów i czyje produkty będą one promowały, kto będzie organizatorem przyszłorocznych koncertów i kto na nich wystąpi. Bo epidemia przecież kiedyś się skończy.