Polacy wracają do Tunezji

archiwum ONTT

W tym roku polskich turystów było w Tunezji 90 tysięcy. Tunezyjczycy chcieliby 500 – 600 tysięcy gości z Polski.

Dyrektor generalny ONTT Raja Ammar na konferencji prasowej na terenie targów TT Warsaw, powiedział m.in.: „W Tunezji nie ma takich bogactw jak ropa czy gaz, ale mamy niezwykle cenne zasoby – ludzkie, a naszym wielkim skarbem jest turystyka… Mamy za sobą ponad 3 tysiące lat historii i naszą pozycję chcemy budować na tradycji, pięknie i bogactwie kulturowym… Turystyka jest jednym z filarów naszej gospodarki, przyniosła jej 1,5 mld euro co stanowi 7 proc. PKB. Jedna trzecia ludności Tunezji (400 tysięcy osób) pracuje w turystyce. A przecież turystyka ma także wpływ na rozwój innych gałęzi gospodarki – transportu, hodowli, rolnictwa… Oprócz tradycyjnych produktów turystycznych, jak piękne plaże i woda, chcemy zaproponować turystom też inne atrakcje. Choćby pola golfowe. Mamy ich w tej chwili dziesięć, ale za 5-6 lat ich liczba wzrośnie o kolejne dwadzieścia. Innym naszym atutem jest talasoterapia, jesteśmy w niej drugim po Francji, państwem na świecie. W roku 2012 z naszych 52 ośrodków specjalizujących się w leczeniu wodą morską, skorzystało 150 tysięcy gości”.
Na pytanie przedstawiciela portalu WaszaTurystyka.pl, dyrektor przyznał, że po rewolucji jaśminowej tempo inwestycji w turystyce nieco zmalało, obecnie jednak inwestorzy wracają do Tunezji i nowe obiekty budują m.in. wielkie sieci hotelarskie Four Seasons, Marriott, Hiltona i Sheratona.
Rynek polski jest dla Tunezyjczyków bardzo ważny. W rekordowym roku 2008, kraj te odwiedziło 200 tysięcy Polaków. Ta liczba na razie jest marzeniem, w tym roku polskich turystów było w Tunezji 90 tysięcy. Jednak Raja Ammar odważnie zadeklarowała, że celem Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki jest osiągnięcie liczby 500 – 600 tysięcy gości z Polski.