Krynica Morska będzie uzdrowiskiem?

Krynica Morska powinna uzyskać status uzdrowiska. Tylko w ten sposób przyciągniemy poważnych inwestorów, przedłużymy sezon turystyczny, obniżymy ceny, zachęcimy turystów – mówi w wywiadzie dla WaszejTurystyki.pl, nowy burmistrz Krynicy Morskiej, Krzysztof Swat.

Latem jesteśmy bardzo popularni, ale sezon jest krótki
W letnie weekendy Krynicę Morską odwiedza ok 25 – 30 tysięcy turystów.
W naszej ofercie brakuje propozycji, które pozwoliłyby Krynicy tętnić życiem w okresie jesienno-zimowym. Musimy stworzyć więc ofertę na sezon zimowy, wykraczającą poza spacer po plaży. Obecnie mamy za mało całorocznych obiektów, ośrodków rehabilitacyjnych mamy tylko dwa.
Baza rehabilitacyjna powiększy się, gdy uzyskamy status uzdrowiska. Zaś uzyskanie statusu musimy poprzedzić inwestycjami. Najważniejsze to: budowa parku zdrojowego i uruchomienie eksploatacji solanki.
Miasto posiada atrakcyjne tereny komunalne, chcemy zainteresować nimi inwestorów, w tym celu, z jednej strony – damy informację o nich na targach inwestycyjnych, w prasie branżowej, z drugiej zaś – poważnym inwestorom zaoferujemy na przykład ulgi podatkowe.

Jedynym wyjściem – uzdrowisko
Ważne dla mnie jest, by nowe ośrodki, całoroczne zapewniły całoroczne miejsca pracy. Krynica Morska wyludnia się, ludzie wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy, bo w większości ośrodków można zdobyć prace tylko w sezonie letnim.
Stawiam na rozwój miasta w kierunku uzdrowiska, a więc stawiam na solanki, na balneologię.
Większość mieszkańców Krynicy Morskiej żyje z turystyki. Przedłużenie sezonu pozwoliłoby na obniżenie cen noclegów, które w najwyższym sezonie są moim zdaniem za wysokie.

Otwarty na współpracę
Ważna jest współpraca z branżą turystyczną, jest to o tyle łatwiejsze, że sam jestem członkiem Lokalnej Organizacji Turystycznej i z nią współpraca powinna układać się pomyślnie. Sądzę, że będziemy kontynuować współpracę z Krynicą Zdrój (patrz artykuł: https://www.waszaturystyka.pl/polska/755-miasta-sa-dwa-ale-krynica-jest-tylko-jedna), zwłaszcza jeśli chodzi o wspólną promocję, wspólne stoisko na targach turystycznych, wymianę młodzieży,, wspólną stronę internetową. Krynica Zdrój ma dużo bogatsze doświadczenia w promocji, chcemy z nich skorzystać.
Chcę podkreślić, że bardzo ważna dla nas jest i będzie współpraca z innymi miejscowościami na Mierzei Wiślanej. Mierzejskie miejscowości są skazane na współpracę. Jadąc do Krynicy, każdy musi przejechać przez prawie wszystkie miejscowości, od Mikoszewa, przez Jantar, Stegnę, Sztutowo, Skowronki. Będzie przez te tereny niedługo przebiegać szlak rowerowy, chcę go pociągnąć nie tylko do Piasków, ale i do samej granicy z Rosją. Liczę, że z czasem sytuacja w Rosji i stosunki między Polską i Rosją na tyle się zmienią, ze rozmowy dwustronne pozwolą na otwarcie pieszo-rowerowego przejścia granicznego. My już wtedy będziemy gotowi.

Krynica Morska to miasto idealne dla turystyki
Krynica Morska ma wiele zalet z punktu widzenia turystyki. Przede wszystkim, mamy dostęp do morza i do Zalewu Wiślanego. A więc mamy świetne warunki dla wszelkiego rodzaju sportów wodnych. Chcę udostępnić turystom tereny nad zalewem, poprowadzić ścieżki po wałach przeciwpowodziowych. Chciałbym także postawić na rozwój sportów wodnych zarówno na Zalewie, jak na morzu. Będę też wspierał wszelkie inicjatywy pomagające promować miasto, nikt nie ma monopolu na dobre pomysły.

Do poprawienia
Na pewno jest kilka spraw do poprawienia. Dworzec autobusowy, który powstał ze środków unijnych stoi na razie pusty. Będzie na pewno czynny, rozmawiamy już z kilkoma przewoźnikami, złożyliśmy wniosek do wojewódzkiego departamentu infrastruktury o likwidację dotychczasowych przystanków w centrum – ich rolę przejmie dworzec, część placu może udostępnimy coraz liczniejszym taksówkarzom.
Jeśli chodzi o zmodernizowaną marinę, to na razie wszystkie samorządy na Pętli Żuławskiej dopłacają do marin i pomostów. Gdy ustanie projekt unijny, będziemy rozmawiać o dalszych losach finansowania mariny, utrzymania spółki. Z punktu widzenia turystyki, żeglarz nie przynosi prawie żadnych zysków miastu. Zostawia śmieci, robi zakupy u prywatnych sklepikarzy.
Jeśli chodzi o informację turystyczną, budynek na razie otwarty był i obsługiwany tylko w sezonie, Chciałbym to zmienić, porozmawiam z LOT, by być może punkt informacji pracował na podobnych zasadach jak w Stegnie czyli całorocznie. Na to potrzebne są jednak także pieniądze.
Promenada od strony wydm nadmorskich na razie jest martwa, to tylko chodnik, latarnie i ławki. Jest plan zagospodarowanie terenu poniżej promenady, od strony miasta. Co do samej promenady, gdy powstałą, chyba nie było pomysłu, co z nią dalej robić. Szukamy inwestorów, na pewno chcę promenadę ożywić.

Plany, plany
Co do innych planów: chcę po szczytach wałów przeciwpowodziowych poprowadzić ścieżki rowerowe, gdy dołączą do tego pozostałe gminy i miejscowości, powstanie piękny szlak łączący Mikoszewo z Piaskami.
Nie musimy się wstydzić naszych plaż, a trzeba pamiętać, że miastu podlega cały pas aż do granicy z Rosją. Wszystkie te plaże sprzątamy, dbamy o ich czystość. Dwie plaże, o długości 500 i 200 metrów są strzeżone. Na plażach latem funkcjonują bary, sanitariaty. Chciałbym jeszcze bardziej poprawić bezpieczeństwo, rozszerzyć monitoring plaż.
Planujemy rozszerzenie współpracy z Tolkmickiem. Oni są bardzo zainteresowani poprawą komunikacji z Krynicą Morską. W weekendy jazda z drugiej strony Zalewu do nas wygląda tragicznie. Dlatego myślę po zbudowaniu przystani promowej, która pozwoli na kursowani promu między Tolkmickiem a Krynicą Morską.
W Piaskach – a wielu zapomina, że to część administracyjna miasta Krynica Morska – chciałbym utworzyć centrum rekreacyjne, siłowni zewnętrznej a także centrum rybackiego.
Na koniec chciałbym jeszcze raz podkreślić: najważniejsze dla mnie jest znalezienie inwestorów, bo tylko budowa nowych, całorocznych ośrodków da miejscowym ludziom pracę a same ośrodki pieniądze do budżetu miasta. A to oznacza rozwój Krynicy Morskiej. A miasto warte jest tego, by stać się kurortem z prawdziwego zdarzenia.

Rozmawiał: Adam Gąsior