Tunezja przyjmie Polaków bez kwarantanny i testów. Granice otwarte od 27 czerwca

Tunezja otwiera granice od 27 czerwca
Sghaier Fatnassi, ambasador Tunezji w Polsce/fot. MM

W tym roku Tunezję miało odwiedzić 10 mln turystów zagranicznych. Już wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie, ale rząd chce spróbować przyciągnąć ich tylu, ilu się da. Granice będą otwarte pod koniec czerwca, turystów zagranicznych, w tym Polaków mają nie obowiązywać restrykcje przy wjeździe. O tym, jak ma przebiegać otwarcie rozmawiamy z Sghaierem Fatnassim, ambasadorem Tunezji w Polsce.

Adam Gąsior: W poniedziałek 1 czerwca pojawiła się nieoficjalna informacja, że Tunezja będzie otwarta dla zagranicznych turystów od 17 czerwca.

Sghaier Fatnassi: Wczoraj obyło się spotkanie rządu, zostały podjęte konkretne decyzje. Ogłoszono, że od 14 czerwca będą możliwe loty wewnątrz kraju. Podano też datę otwarcia granic zewnętrznych, ustalono ją na 27 czerwca. A zatem Tunezja jest gotowa na przyjęcie turystów i otwiera się dla nich wkrótce.

AG: Decyzję tę podjął tunezyjski rząd?

SF: Dla celu walki z pandemią utworzono Komitet Specjalny ds. Zdrowia. W jego skład weszli eksperci z ministerstw: zdrowia, transportu, spraw wewnętrznych, zagranicznych, a ponadto przedstawiciele służb sanitarnych i sektora prywatnego. Skład komitetu był podany do publicznej wiadomości. To ciało decydowało o wprowadzaniu poszczególnych restrykcji i ich znoszeniu. Na przykład – do tej pory zamknięte są meczety. Będą otwarte od 4 czerwca, pod pewnymi warunkami, takimi jak zachowanie odpowiedniego dystansu. Komitet zdecydował również o tym, kiedy ruszy turystyka wewnętrzna i zagraniczna.

AG: Czy Polacy będą mogli podróżować do Tunezji bez ograniczeń? Czy będzie lista krajów, których dotyczyć będą wymogi odbycia kwarantanny, poddania się testom?

SF: Przyjmowani będą turyści ze wszystkich krajów. Oczywiście, w niektórych państwach epidemia rozwinęła się bardziej. Goście z krajów podwyższonego ryzyka będą poddawani ściślejszej kontroli sanitarnej, na przykład będzie im mierzona temperatura. Ale nie wprowadzamy ani kwarantanny ani konieczności wykonywania testów.

W Polsce sytuacja epidemiczna nie odbiega tak bardzo od tego, z czym mamy do czynienia w Tunezji, więc dla turystów z tego kraju nie przewidujemy obostrzeń.

Marzena Markowska: Czy będą, podobnie jak w innych krajach, przeprowadzane losowe testy na lotnisku?

SF: Testy raczej nie są przewidziane. To by stresowało naszych gości.

AG: Jakie wymogi wprowadzono dla branży turystycznej: hoteli, atrakcji, muzeów? Wszystko będzie otwarte, czy też trzeba się liczyć z brakiem dostępności niektórych miejsc?

SF: Nie przewiduję, aby jakieś atrakcje były niedostępne. Od 14 czerwca będą mogły działać hotele, restauracji, kluby nocne. Wszystkie hotele są gotowe do działania i przystąpiły do wprowadzonego programu certyfikacji sanitarnej. Protokoły bezpieczeństwa w branży turystycznej zostały opublikowane. Wszędzie mają obowiązywać zasady reżimu sanitarnego. Do najważniejszych należą: konieczność zachowania dystansu, limit liczby osób, które można przyjąć jednocześnie.

W hotelach i atrakcjach turystycznych wprowadzono ograniczenie maksymalnego obłożenia na poziomie 50 proc. Plażowanie będzie zorganizowane zgodnie z normami europejskimi. W restauracjach, również tych hotelowych, nie będzie możliwości korzystania z bufetu w formie szwedzkiego stołu.

MM: Czy to oznacza koniec all inclusive?

SF: Nie, w hotelach będzie zachowana formuła all inclusive, jednak zostanie inaczej niż do tej pory zorganizowana. Goście będą zamawiali dania z karty, dania pod kelner.

AG: A co z bazarami? To jest dość ważny element lokalnej kultury, tradycji – przyjęcie turystów w swoim sklepie, poczęstunek… Na souqach jest przeważnie dużo ludzi, przebywają blisko siebie…

SF: Zdrowie jest najważniejsze. Ludzie będą musieli się dostosować do nowych zasad i do sytuacji.

AG: Na razie nie jest pewne, jak będzie przebiegało wznowienie lotów do Tunezji, czy w tej sprawie są prowadzone rozmowy? Polacy latają do tego kraju głównie czarterami…

SF: Loty czarterowe są obsługiwane przez linie polskie i jedną tunezyjską i to do nich należy decyzja o wznowieniu lotów. My wyznaczamy datę, od której będzie to możliwe. Do wznowienia operacji przygotowuje się też Tunisair. Tak jak inne kraje, wprowadzamy dodatkowe środki ostrożności na pokładach samolotów, na przykład konieczność podróżowania w maskach.

AG: Jakie straty poniosła tunezyjska turystyka w wyniku pandemii?

SF: Turystyka odpowiada za 20 proc. PKB Tunezji i daje bezpośrednie zatrudnienie 400 tys. osób, można więc wyobrazić sobie, jak całkowite zatrzymanie się turystyki wpłynęło na sytuację. Przed kryzysem Tunezja była bardzo popularnym kierunkiem podróży Polaków, w 2019 przyleciało ich do nas 110 tys. W sumie turystów zagranicznych mieliśmy 9,4 mln. W tym roku zakładaliśmy, że odwiedzi nas 10 mln gości z całego świata.

MM: Jak rząd wspomógł sektor turystyczny? Ile firm zakończyło działalność?

SF: Na pomoc dla branży turystycznej przeznaczono 160 mln euro. To była pierwsza faza pomocy. Środki finansowe kierujemy sektorowo, do poszczególnych dziedzin gospodarki. Dzięki subwencjom nie doszło do masowych bankructw.

MM: Na jaką opiekę mogą liczyć turyści, którzy podczas pobytu w Tunezji zachorowaliby na Covid-19? Jak przygotowane są szpitale?

SF: Są specjalne miejsca w szpitalach, przeznaczone dla turystów. Obecnie w placówkach medycznych przebywają 72 osoby chore na Covid-10. Miejsc mamy dużo więcej, od ręki możemy ich udostępnić od 500 do tysiąca. A więc nawet gdyby zdarzyły się przypadki zakażenia, miejsc nie zabraknie.

MM: Co będzie się działo w hotelu w razie wykrycia przypadku zarażenia koronawirusem? Kto będzie objęty kwarantanną? Wszyscy, którzy przebywają w obiekcie?

SF: Dla wszystkich gości raczej nie będzie wdrażana kwarantanna, jedynie tylko dla rodziny chorego. Koszty pobytu będą ponoszone przez stronę tunezyjską.

MM: Czyli, jeśli turysta wybierze się na tydzień do Tunezji i szóstego dnia dostanie gorączki, po czym zostanie zdiagnozowana jako nosiciel wirusa, nie będzie mógł wrócić do domu?

SF: Musiałaby zostać w Tunezji, w szpitalu albo klinice. Chciałbym jednak podkreślić, że ministerstwa zdrowia, turystyki, obrony narodowej, współpracują, żeby zminimalizować takie ryzyko. WHO doceniła wysiłki Tunezji w walce z koronawirusem. Mieliśmy małą skalę zarażeń – tylko 1051 przypadków i 48 zgonów na Covid-19. Prasa francuska określiła to jako „cud tunezyjski.”

MM: Ale to było możliwe dzięki zamknięciu granic i izolacji? Czy nie obawiacie się, że przy takiej otwartej polityce teraz wirus przyjedzie z Europy?

SF: Jestem optymistycznie nastawiony, w krajach wyjazdu turyści będą kontrolowani: przed wejściem na pokład samolotu będzie mierzona temperatura. Mają być zachowane środki bezpieczeństwa, dystans, maseczki. Być może będą przypadki zachorowania, ale sądzę, że jednostkowe.

AG: Czy zachęcaliście Tunezyjczyków, by wypoczywali w kraju?

SF: Do tej pory były obowiązywały ograniczenia możliwości podróżowania między regionami kraju. One będą teraz zniesione. W hotelach zaczną pojawiać się turyści krajowi.

AG: Czy są szacunki, ile osób przyjedzie do Tunezji w tym roku?

SF: Z pewnością o wiele mniej niż zakładaliśmy. W tym roku na pewno będzie trudniej o turystów, sądzę, że ich liczba będzie rosła w kolejnych latach. Oczywiście, będzie to zależało od sytuacji globalnej i od tego, jak świat radzi sobie z pandemią.

MM: Jak wyglądał w Tunezji rozwój epidemii, czy były ogniska zarażenia podobnie jak w Polsce?

SF: Były rejony, w których nie zanotowano żadnego przypadku koronawirusa, a inne były bardziej zainfekowane.

AG: Czy do ambasady wpływało dużo pytań o wznowienie ruchu turystycznego do Tunezji?

SF: Przedsiębiorcy pytali przede wszystkim o to, kiedy będą otwarte granice. Interesowali się tym również turyści indywidualni.

AG: Dokąd Pan się wybierze w pierwszej kolejności, po wznowieniu lotów?

SF: Gdy tylko loty będą, chętnie wróciłbym w każde miejsce, bo już tęsknię za swoim krajem. Oprócz Tunisu bardzo polecam wyprawę do Sousse.