Raport Podróżnika: jak Polacy podróżowali w 2024 roku?

Rok 2024 przyniósł kolejne rekordy w turystyce – więcej podróży, większe zainteresowanie komfortowym wypoczynkiem i coraz wcześniejsze rezerwacje. Stabilna sytuacja na rynku pozwoliła biurom podróży odnotować wzrost, a Polacy chętniej wybierali hotele pięciogwiazdkowe i oferty all inclusive. Egipt wyprzedził Grecję, stając się drugim najpopularniejszym kierunkiem, a zimowe wyjazdy i majówka osiągnęły historyczne wyniki.

Skąd te wzrosty? Wydaje się, że turyści, obserwując skutki pożarów na Rodos, dostrzegli znaczącą różnicę między klientami biur podróży a osobami organizującymi wyjazdy na własną rękę. Doświadczenia te sprawiły, że coraz więcej osób wybiera zorganizowane wakacje, chcąc mieć pewność wsparcia i bezpieczeństwa w razie nieprzewidzianych sytuacji.

Bezpieczeństwo często jest ważniejsze niż ewentualne oszczędności poczynione na wakacjach, co nawiasem mówiąc wyszło w badaniach społecznych, związanych z fenomenem all inclusive. Travelplanet.pl przeprowadził je wiosną, przeczuwając, że ten rok będzie rekordowy pod tym względem. To ostatnie było łatwe do przewodzenia, ale wbrew intuicyjnym ocenom, okazało się, że co prawda kontrolowanie kosztów wakacji jest ważne, ale jeszcze ważniejsze jest bezpieczeństwo i beztroska na urlopie.

W ponaddwudziestoletniej historii Raportów Podróżnika nie odnotowano tak wysokiego odsetka wyjazdów na majówkę, jaki miał miejsce w 2024 roku. Inny, historyczny wynik, to rekordowo niski odsetek wyjazdów w lipcu i sierpniu (poniżej 60 proc.) przy mocno rosnącym odsetku wyjazdów w pierwszych trzech miesiącach 2024 roku (niemal 10 proc.).

Symptomatyczne są dane dotyczące standardu wypoczynku: znowu wzrosły wyjazdy do hoteli pięciogwiazdkowych (ponad 37 proc.) i wakacje all inclusive (ponad 85 proc.). A tymczasem w 2024 wakacje w przeliczeniu na osobę były przeciętnie o 3 zł tańsze niż rok wcześniej. Nominalnie, bo biorąc pod uwagę wzrost przeciętnej płacy, były tańsze o kilkanaście procent. Jednocześnie odnotowano zaskakująco dużo rodzinnych rezerwacji a w okresach przerw szkolnych – rekordowo dużo wyjazdów dzieci z biurami podróży.

To, że urlop najchętniej – kolejny rok – klienci biur podróży spędzali w Turcji, nie jest żadnym zaskoczeniem. Ale to, że Egipt wypchnął Grecję z pozycji wicelidera – już nim jest. Stało się to za sprawą… zimy. Egipt stał się bardzo popularnym kierunkiem wyjazdów o tej porze roku i alternatywą dla górskich ośrodków na ferie zimowe. Tylko 10 proc. dorosłych Polaków umie jeździć na nartach lub snowboardzie, natomiast opalać się i kąpać w morzu potrafi każdy. To drugie najtaniej wychodzi w zimie właśnie w Egipcie. Dobrze wróży na przyszłość rosnąca częstotliwość wyjazdów co dowodzi, że potrzeba wypoczynku wśród Polaków jest trwale ustabilizowana.

Rekordowa majówka i zimowe ferie

Jeśli od lat branża turystyczna obserwuje zjawisko wydłużania się sezonu wakacyjnego na październik, a nawet listopad, to w 2024 roku było trochę inaczej – popyt przeniósł się przede wszystkim na zimowe ferie i majówkę.

Zimowe ferie, a zwłaszcza styczniowe wyjazdy i majówka spowodowały, że udział wyjazdów w lecie (czerwiec-wrzesień) spadł poniżej poziomu 60 proc. podczas gdy rok wcześniej było to prawie 63 proc.

Wakacje kupujemy zdecydowanie wcześniej niż na ostatnią chwilę

Jeszcze na początku 2024 roku wydawało się, że wyśrubowany poziom sprzedaży z pierwszego kwartału 2023 (ponad 23 proc.) trudno będzie pobić a tymczasem od stycznia do marca 2024 sprzedano blisko 26 proc. imprez turystycznych. Tak dobrze nie było nawet w rekordowym dla branży roku 2019.

Jak się wydaje, ok. 1/4 klientów, kupujących oferty na ostatnią chwilę i ok. 1/3 tych, którzy wolą to zrobić na dwa i więcej miesięcy to trwały i ustabilizowany obraz zachowań polskich turystów. Zwróćmy bowiem uwagę, że pułap sprzedaży first i last minute jest zbliżony zarówno w roku szalejącej inflacji (2023) jak i gwałtownego jej wyhamowania (2024).

Koszt urlopu rósł wolniej niż inflacja i zarobki

Wakacje po raz kolejny drożały kilkakrotnie wolniej niż rosły przeciętne zarobki klientów biur podróży.

Wzrost średniego kosztu rezerwacji wyniósł ok. 3 proc. przy inflacji rzędu 4-5 proc. i wzroście przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej o ponad 14 proc.

Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę przeciętny koszt wakacji na osobę, to w 2024 roku były one minimalnie tańsze niż rok wcześniej (3039 zł wobec 3042 zł). To po części konsekwencja większej liczby wyjazdów poza letnim sezonem, po części skracania długości wakacji, ale wieloletnia tendencja jest ewidentna – pomimo takich optymalizacyjnych manewrów wypoczynek po prostu staje się coraz tańszy w stosunku do zarobków i coraz bardziej dostępny.

Egipt – wicekról popularności

Jeśli pierwsze miejsce Turcji w rankingu najpopularniejszych kierunków na wakacje nie jest jakimś zaskoczeniem, to drugie miejsce Egiptu – owszem. W 2024 roku wyprzedził on Grecję, wieloletniego lidera (2014-2019), a potem wicelidera Rankingów Podróżnika (2021-2023).

Egipt nie zawojował jednak serc i portfeli polskich turystów letnią ofertą. Wówczas był on prawie dwa razy mniej popularny od Grecji (ok. 10 proc. wyjazdów vs. Ponad 18 proc.). Jest również kierunkiem całorocznym, w przeciwieństwie niepostrzeganej w ten sposób Grecji.

Natomiast kraj faraonów i piramid, który w latach 2006-2013 okupował pierwsze miejsce w rankingu najpopularniejszych kierunków, w ostatnich latach stał się niekwestionowanym liderem wypraw poza wysokim, letnim sezonem, a zwłaszcza w zimie, kiedy to w egipskich kurortach można kąpać się w morzu, opalać – słowem mieć letnią atmosferę wypoczynku na wyciągnięcie ręki. Egipt to także popularne miejsce na ferie zimowe – oferty są często tańsze niż wyjazd z dziećmi na narty, i to niekoniecznie w Alpy, ale również w polskie góry.

Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w wypadku Malty, która wyprzedziła pod względem popularności Albanię. Ten atrakcyjny turystycznie kraj można w zimie zwiedzić za mniej więcej 60 proc. ceny w porównaniu do szczytu sezonu letniego.

I trzecia, istotna zmiana w rankingu to zamiana miejsc Tunezji z Bułgarią, dwóch kierunków typowo letnich i dwóch, uważanych za tzw. tańsze. Tunezja wróciła do tzw. Wielkiej Piątki, z której wypadła po zamachu terrorystów na turystów, a w latach pandemii covid i bezpośrednio po niej, w wyniku niejasnych wprowadzanych niemal z dnia na dzień procedur sanitarnych, związanych z wjazdem do tego kraju. W 2024 roku z kolei wprowadzono ułatwienia dla turystów z Unii Europejskiej w postaci możliwości wjazdu na imprezy turystyczne bez paszportu. Rezerwacje wystrzeliły i Tunezja końcówką sezonu letniego zdołała przegonić Bułgarię w rankingu.

Standard wypoczynku

Niemal rekordowy odsetek imprez w hotelach pięciogwiazdkowych (lepiej było tylko zaraz po pandemii covid-19) to konsekwencja dwóch zjawisk – wakacje w 2024 roku klienci biur podróży spędzali przede wszystkim w Turcji i Egipcie, ale także w Tunezji, gdzie dominują rezerwacje obiektów w najwyższym standardzie, niewiele droższe od hoteli czterogwiazdkowe. Druga przyczyna to wyjazdy na wakacje wyraźnie częściej poza wysokim letnim sezonem.

Wyżywienie na wakacjach

Turyści kupując wypoczynek w biurach podróży chcą przede wszystkim wakacji all inclusive. To się często bardzo opłaca, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę stosunkowo niewielkie różnice w cenie ofert HB i AI w Turcji, Egipcie, Tunezji czy Bułgarii. Ale – jak dowiodły badania społeczne, przeprowadzone na zlecenie Travelplanet.pl – formuła all inclusive to dla turystów nie przede wszystkim kwestia kalkulacji ekonomicznej. Wbrew obiegowym tezom, że stoi za tym oszczędność i maksymalnie precyzyjne „zabudżetowanie” wakacji, tylko dla mniej więcej 1/3 korzystających z all inclusive ważny jest przewidywalny koszt wypoczynku, a najważniejsze są beztroskie i bezpieczne wakacje.

Długość pobytu

Niezmiennie od lat najpopularniejsze wyjazdy na urlop to 7-8 dni, choć ich udział systematycznie spada. Podobnie – ale spadek jest znacznie bardziej drastyczny – wyglądają dwutygodniowe wakacje. Tylko niecałe 2,5 proc. turystów zdecydowało się na takie długie wyjazdy, a dekadę wcześniej było to aż niemal 13 proc.

W jakim zatem kierunku idą preferencje turystów? To wyraźna tendencja do skracania wypoczynku i częstszych wyjazdów z biurami podróży. Mamy bowiem wyraźny wzrost udziału imprez turystycznych do 6 dni (16 proc. w porównaniu do 14 proc. w 2023) i spadek udziału imprez trwających 9-13 dni (do 13,6 proc. z 14,6 proc.). Skąd jednak wniosek o częstszych wyjazdach? Wynika on z dużych wzrostów wyjazdów w okresie ferii szkolnych.

Oczywiście te częstsze wyjazdy z biurami podróży nie ograniczają się tylko do tych przerw, ale tu wyjątkowo łatwo uchwycić tę zależność.

W jakim gronie na urlop

Już tylko niewiele ponad połowa klientów biur podróży na urlop wyjeżdża w dwie osoby. Spadek jest mocny w porównaniu do 2023 roku, bo o blisko 5 punktów procentowych. Za to zdecydowanie i systematycznie od dekady rosną wyjazdy w 3, a zwłaszcza 4 osoby. Na przestrzeni dekady to wzrost z ok. 20 do ok. 40 proc.

Szczegółowe statystyki, a zwłaszcza te dotyczące sezonu letniego, pokazują że w dużej mierze kryje się zanim większy odsetek wyjazdów z dziećmi. Z biurami podróży wyjechało ich prawie o połowę więcej niż w poprzednim sezonie letnim.

Jak podróżowaliśmy na wypoczynek

Na wakacje samolotem – od wielu lat to standard. Oraz logiczna konsekwencja innego trendu, polegającego na skracaniu wypoczynku. Im mniej dni na imprezie turystycznej, tym ważniejsze staje się szybkie dotarcie do celu podróży. Do tej kategorii dojazdu przeniosły się również w dużej mierze tzw. objazdówki, na które turyści dolatują, a nie dojeżdżają autokarami.