Nowości zimowe w Czechach

materiały prasowe

Czesi wydali w tym sezonie kilkaset milionów koron, by jeździło się lepiej i przyjemniej. Warto przyjrzeć się inwestycjom dokładniej, by zobaczyć, jak to robią nasi południowi sąsiedzi. Najpopularniejszym regionem narciarskim w Czechach są Karkonosze, w których znajduje się kilka naprawdę godnych odwiedzenia ośrodków. Jednym z największych ośrodków w tym regionie jest Szpindlerowy Młyn. Dwa lata temu ośrodek został wydzierżawiony przez słowacką firmę TMR, znaną polskim narciarzom jako właściciel słowackiej Jasnej i Tatrzańskiej Łomnicy, a ostatnio także Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego. Słowacy zaczęli gospodarzenie w „Szpindlu” od kilku zmian. Została poszerzona część tras, a także oddano do użytku całkowicie zmodernizowaną restaurację panoramiczną na Plani. Do tego doszła nowa instalacja zaśnieżająca na Hromovce i Svetym Petrze.

W tym roku w popularnym „Szpindlu” w końcu powstanie nowa kolejka. Piszemy w końcu, bowiem tutejsze krzesełka mają już swoje lata – stawiane były 10-15 lat temu, dzięki czemu ośrodek ten reprezentował poziom praktycznie nieosiągalny przez stacje w polskich Sudetach. Czas płynie jednak nieubłaganie, czeskie kolejki trochę się postarzały, a i po polskiej stronie przybyło nowych inwestycji. Dlatego zaistniała potrzeba stopniowej wymiany infrastruktury na nową. Pierwsza w kolejności została wytypowana kolejka na Pláň.

Nowa kolej produkcji włoskiej firmy Leitner to już szósta kolejka poprowadzona tym samym śladem na ten szczyt. Jej długość wynosi 1570 m., różnica wysokości – 440 m, a możliwości przewozowe – 2400 osób/h. Będzie ona wyposażona w 6-osobowe kanapy, podgrzewane i wyposażone w osłony przeciw wiatrowi. Dzięki możliwości wyprzęgania krzesełek będzie ona mogła jechać do góry z prędkością prawie 5 m/s, czas jazdy wyniesie więc około 5,5 min. Jest to jedna z najnowocześniejszych kanap w Republice Czeskiej.

Kilka lat temu pięć ośrodków narciarskich ze wschodniej części Karkonoszy połączyło swoje siły, tworząc najgroźniejszą konkurencję dla Szpindlerowego Młyna. W skład tego regionu weszły Pec pod Śnieżką, Czarna Góra – Jańskie Łaźnie, a także Czarny Dół, Swoboda nad Upą i Wielka Upa. Łącznie cały region dysponował do tej pory 37 km tras zjazdowych, a w tym sezonie przybędzie 4 km nowych tras. Oczywiście, narciarzy pomiędzy poszczególnymi ośrodkami wożą darmowe skibusy. Z Pecu pod Śnieżką można też wjechać kolejką linową na najwyższy szczyt Republiki Czeskiej – Śnieżkę, skąd rozciąga się przepiękny widok na całe Karkonosze.
Jednak największe nowości czekają narciarzy w ośrodku narciarskim Černa hora – Pec pod Śnieżką, które od kilku lat są połączone wspólnym karnetem. Powstaną tam w tym roku aż dwie kolejki krzesełkowe, co z pewnością ucieszy miłośników białego szaleństwa. Wśród Polaków jest to bowiem jedna z najpopularniejszych stacji narciarskich w Czechach.

Pierwsza z nowych kanap powstanie w Jańskich Łaźniach, na stokach Černej hory. Będzie to całkiem nowa kolej w lokalizacji, która do tej pory nie była wykorzystywana narciarsko. Nosi nazwę Hofmanky i jest najbardziej na zachód położonym wyciągiem na stokach tej góry. Specjalnie wylesiono tu znaczne partie stoku i stworzono także nową trasę zjazdową. Przy kolei powstanie także parking. Zasługuje to na szczególną uwagę, ponieważ cały kompleks położony jest na terenie parku narodowego.

Nowa kolej, podobnie jak w Szpindlerowm Młynie, to 6-osobowe krzesełka produkcji Leitnera, wyprzęgana i wyposażona w osłony przeciw wiatrowi. Długość kanapy wynosi 1100 m, a różnica wysokości – ponad 300 m. Kolej będzie wyposażona w 47 wygodnych krzesełek, które w ciągu godziny mogą przewieźć 2400 osób. Druga kanapa powstanie w Pecu pod Śnieżką, w lokalizacji Zahradky. Jej długość wyniesie około 850 m a różnica wysokości – ponad 200 m.
Możliwości przewozowe to niecałe 2000 osób/h.