Itaka i Madera przypominają: powietrze, którym oddychamy, to nasz skarb

Prace przy Ekomuralu przy ulicy Anielewicza/fot. archiwum Itaki

W Warszawie powstały trzy EKOmurale Itaki i Madery. Mają łącznie 300 metrów kwadratowych. Znajdują się w Warszawie przy ulicach Anielewicza, Wilczej i Tamka. Mają przypominać, że powietrze, którym oddychamy, jest jednym z naszych cennych zasobów.

Do namalowania murali została wykorzystana ekologiczna farba KNOxOUT. Dziennie każdy metr kwadratowy pomalowany tą farbą filtruje 3000 metrów sześciennych powietrza. Murale będą obecne w Warszawie przez dwa miesiące. Przez ten czas przefiltrują 54 mln metrów sześciennych powietrza. I jeszcze jedna intresująca informacja: redukują tlenki azotu z mocą 300 drzew.

Piotr Henicz, wiceprezes biura podróży Itaka, powiedział: „Madera to jedno z nielicznych miejsc w Europie, które może zaprosić nas do oglądania zupełnie dzikiej przyrody. Dopiero lecąc tam, możemy przekonać się, jak dalece człowiek ingeruje w swoje otoczenie. Madera dba o zrównoważony rozwój. Ekologia jest dla niej bardzo ważna, a my tu, w Polsce, możemy nie tylko zatęsknić za podróżami, ale też przypomnieć sobie, że mamy wpływ na powietrze, którym oddychamy.
Kampanię dla Itaki przygotowała Grupa RW – MalujemyMurale.pl, a partnerem merytorycznym jest Fundacja EcoEvolution.org.

Paweł Lisowski, prezes Fundacji EcoEvolution.org, podkreślił: „Kiedy czujniki smogowe biją na alarm powinniśmy nie tylko chronić siebie, ale też zastanowić się, co realnie możemy zrobić na rzecz środowiska. Nauczyliśmy się już zwracać uwagę na skład jedzenia, które kupujemy, a czy wiemy, jakim powietrzem oddychamy? Farba KNOxOUT, która została wykorzystana do namalowania murali i ozdobienia elewacji, pozwala zredukować szkodliwe tlenki azotu, które powstają np. wtedy, gdy jeździmy samochodem. Brawo dla Itaki! Mam nadzieję, że Madera będzie dla nas inspiracją. To my decydujemy o otoczeniu, w którym mieszkamy.”

Wojciech Wójcik, członek zarządu Grupy RW, dodał: „To złoty czas dla murali, a szczególnie EKOmurali. I to jest bardzo dobra wiadomość. Murale ozdabiają miasta, a dzięki temu, że powstają w wyniku sumiennej pracy artystów, jeszcze bardziej je doceniamy. Projektujemy i malujemy murale w całej Polsce. Widzimy, jak mieszkańcy dobrze na nie reagują. Fotorealistyczne murale, jak te Itaki, nie są łatwe do namalowania, ale efekt jest piorunujący. Jedna z malarek, tuż po skończeniu dzieła, powiedziała, że krajobraz Madery rozwesela miasto. I całkowicie się z tym zgadzam. Szczególnie, gdy u nas śnieżyca za oknem, a na Maderze temperatury zawsze wiosenne. Możemy spodziewać się, że na ulicach polskich miast będzie coraz więcej murali, a my z radością będziemy je malować.”

Ekomuraz przy ulicy Anielewicza w warszawie/fot. archiwum Itaki

EKOmurale przedstawiają pejzaż Madery. Mural przy ul. Tamka ukazuje niezwykły zachód słońca. Na pozostałych dwóch muralach widzimy Ocean Atlantycki, z którego wyrasta strome pasmo górskie pokryte endemiczną roślinnością.
Dwa kolory, które kojarzą się z Maderą, to zielony i błękitny. I właśnie tych kolorów na muralach jest najwięcej.

Maderę odwiedza rocznie prawie 30 000 Polaków z Itaką. Touroperator zapewnia bezpośrednie loty z siedmiu miast: Warszawy, Katowic, Poznania, Wrocławia, Gdańska, Krakowa i Rzeszowa.

Madera w tym roku stara się o EKOcertyfikat. To właśnie Madera, jako jedno z pierwszych miejsc na świecie, zamieniła plastik w hotelach na materiały biodegradowalne. Mieszkańcy dbają o ocean, który otacza ich wyspę. Pilnowane są zasady zrównoważonego połowu ryb, a flota transportu miejskiego jest sukcesywnie wymieniana na elektryczną.

Adam Banczerowski, dyrektor działu rozwoju i nowych projektów w Itace, zaznaczył: „Mentalnie czuję się Maderyjczykiem. Byłem na tej wyspie niemal 30 razy. Polacy są na Maderze bardzo lubiani. Nieprzypadkowo to właśnie w Warszawie zostały namalowane EKOmurale Madery. To magiczna destynacja zamieszkała przez fantastycznych i otwartych ludzi. Co ważne, ceny są tam nadal przystępne – kawa kosztuje 1 euro. Nie wspominając o tym, że samo spacerowanie po starych, pięknych, zadbanych uliczkach Funchal, stolicy wyspy, jest szalenie przyjemne. Turyści wspominają targ rybny, targ warzywno-owocowy, ale też wyprawy morskie i wycieczki w najdziksze zakamarki wyspy.”

Ekologiczna farba KNOxOUT zmienia ścianę w oczyszczacz powietrza zasilany słońcem. Sama farba ma doskonałą jakość (jest gęsta, trzyma się pędzla, dobrze kryje), ale jej najważniejsza właściwość polega na wykorzystaniu opatentowanej technologii CrystalACTIV. Nano dwutlenek tytanu jest fotokatalizatorem, który rozpoczyna szereg reakcji chemicznych, w wyniku których redukowane są m.in. trujące tlenki azotu. Według zaawansowanych badań, które przeprowadzono na Filipinach, w miejscu, w którym występuje największy ruch samochodowy, samo pomalowanie ścian tą farbą pozwoliło zmniejszyć ślad tlenków azotu wytwarzany przez 30 000 pojazdów (1000 mkw. powierzchni pokrytej farbą KNOxOUT przy ruchliwej ulicy ograniczyło zanieczyszczenia powietrza o 20 proc.).

Paweł Lisowski, dodał: „Wyniki tych badań czytałem chyba z milion razy! Pytałem: Farba może tak działać? Przecież to niesamowite. Możemy więc skutecznie redukować zanieczyszczenia powietrza stosunkowo niewielkim kosztem? Tak. Na całym świecie i tak malujemy budynki. Właśnie tak powinniśmy dbać o to, by nasze miasta były coraz piękniejsze i zdrowsze. Tym bardziej, że złe powietrze, które wdychamy, ma krytyczny wpływ na nasze zdrowie. Ludzie czasem reagują sceptycznie, gdyż ściana nie jest podłączona do gniazdka elektrycznego, nie słychać charakterystycznego szumu, jak to więc możliwe, że całą pracę wykonuje słońce i deszcz? Możliwe. To się dzieje. Farba działa tak długo, jak jest na ścianie. Nano dwutlenek tytanu nie zużywa się w reakcji chemicznej. Taka farba położona na elewacji budynku może służyć nam latami, a na pewno dłużej niż tradycyjna farba.

Adam Banczerowski, powiedział: „Madera życzy warszawiakom, by powietrze, którym oddychają, było jak najlepsze, gdyż sama uznaje jakość swojego powietrza za jeden z cennych zasobów.

Itaka poleci z Katowic na Dominikanę Dreamlinerem