Ile mogą odzyskać multi-agenci dzięki korektom faktur VAT?

Kilkanaście milionów złotych zwrotu mógłby otrzymać każdy z dwóch największych multi-agentów na polskim rynku – Wakacje.pl i Travelplanet.pl – gdyby postanowił skorygować źle wystawiane faktury VAT za prowizje agencyjne. Na ich ruch czekają mniejsi gracze. Większość organizatorów milczy w sprawie, wiedząc, że wystawienie korekt przez agenta oznacza koniec współpracy.

Jak pisaliśmy niedawno na naszych łamach, agenci turystyczni od lat błędnie wystawiali touroperatorom faktury VAT za prowizje od sprzedaży wycieczek realizowanych poza krajami UE. Powinna obowiązywać na nie stawka zerowa, wszyscy zaś od lat stosowali 23 proc. Faktury można korygować za okres do pięciu lat wstecz. Jak dotąd nikt tego nie zrobił, konsekwencje dla rynku i dla relacji z touroperatorami mogłyby bowiem być katastrofalne.

Błędy w VAT uderzą rykoszetem w agentów?

Poruszony na naszych łamach temat nie wyszedł na razie poza branżowe rozmowy kuluarowe. Wynika z nich, że w interesie zdecydowanej większości uczestników rynku jest niedopuszczenie do korygowania faktur.

W przypadku mniejszych agentów odzyskanie pieniędzy z nadpłaconego VAT może być grą niewartą świeczki, ponieważ nie dość, że sprawa może skończyć się w sądzie administracyjnym, to jeszcze do wykonania będzie korekta podatku dochodowego i jego zwrot wraz z odsetkami. Nie wspominając o groźbie utraty umów agencyjnych z touroperatorami, którzy będą zmuszeni do niekorzystnych, wstecznych rozliczeń z urzędem skarbowym. W efekcie agent, który złoży korekty, może zostać bez umów agencyjnych, ze sporą należnością do zapłacenia w ramach skorygowanego podatku dochodowego i bez pewności odzyskania nadpłaty z VAT.

Oczy wszystkich zwrócone są więc na największych multi-agentów, czyli jedynych uczestników rynku, w przypadku których może chodzić o sumy na tyle poważne, by zaryzykować składanie korekt.

Ile nadpłacili multi-agenci

Patrząc na Travelplanet i biorąc pod uwagę przychody z prowizji i udział wyjazdów poza UE w sprzedaży w latach 2013 – 2017, można oszacować, że nadpłacony VAT wynosił nieco ponad 12 mln zł (od tej kwoty trzeba odjąć należny podatek dochodowy). Przy czym rok 2018 należałoby również uwzględnić w korektach. A w minionym roku odsetek wyjazdów poza UE był z pewnością wyższy, ponieważ mocno wzrósł udział w rynku sprzedaży wycieczek do Turcji, Egiptu i Tunezji. Przychody z prowizji też wzrosły, gdyby więc odjąć VAT z roku 2013 z tego szacunku i dodać ten nadpłacony w 2018, kwota znacznie by wzrosła.

W przypadku Wakacje.pl na podstawie analogicznych wyliczeń można oszacować, że chodzi o jeszcze większą sumę ponad 13 mln zł (również bez uwzględnienia podatku dochodowego) – licząc tylko do 2017 roku. Zaznaczmy, że szacunki te nie uwzględniają nabytej niedawno sieci MyTravel.pl, po której to transakcji liczba punktów sprzedaży sieci wzrosła dwukrotnie. Dla właścicieli Wakacje.pl dokonanie korekt byłoby więc najbardziej opłacalne. Czy Wirtualna Polska i jej zarząd podejmą taką decyzję? Musieliby mieć na uwadze, że oznacza to zapewne zakończenie działalności na rynku, z powodu utraconych kontraktów z touroperatorami.

Touroperatorów chroni silna pozycja

„Sumy nie są aż tak duże, żeby mogły być warte zadrażniania relacji z organizatorem, który może się wycofać ze współpracy. Pozycja multi-agentów trochę się wzmocniła poprzez bardzo szybki wzrost rynku, ale w niedalekiej przyszłości wzrost może nie być już tak szybki. Najwięksi touroperatorzy, aby przetrwać konkurencję ze strony tanich przewoźników oraz konglomeratu TUI, będą musieli intensywniej zwiększać udział sprzedaży własnej. Ponieważ wydaje się, że już zmniejszają (lub osłabiają) priorytet tempa ekspansji na rzecz ochrony marż, to konsekwencją może być powolne wycofywanie się z droższych kanałów sprzedaży, takich jak część sprzedaży agencyjnej, która przy dzisiejszych niskich cenach staje się coraz mniej opłacalna.” – komentuje Andrzej Betlej, ekspert Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA.

W przypadku Travelplanet.pl duże znaczenie ma jednak fakt, że spółka w latach 2012 – 2018 tylko dwa razy zakończyła rok z zyskiem – niewielkim w 2014 i wynoszącym nieco ponad 1 mln w 2017. Dla czeskich właścicieli kalkulacja może więc być prosta – zamknięcie nierentownej działalności i „odzyskanie” w prosty sposób ok. 12 mln zł.

W tym kontekście nieszczególnie dziwi milczenie touroperatorów, dla których przeprowadzenie korekt nawet przez jednego z multi-agentów mogłoby się skończyć koniecznością zwrócenia poważnych sum. A gdyby jeden agent dokonał korekt, nie jest pewne, jak zareagowałyby organy skarbowe wobec pozostałych. Z naszej wiedzy wynika, że część agentów rozważa zwrócenie się do izb skarbowych z prośbą o wydanie indywidualnej interpretacji w tej sprawie. Gdyby taka została wydana, nie byłoby już wyjścia – agent, który się o nią zwrócił, musiałby dokonać korekty.

Milczenie wyjściem z sytuacji?

W sprawie jak do tej pory zabrała głos jedynie Itaka, która zadeklarowała, że zrewiduje swój pogląd na to, jaką stawką VAT powinny być objęte wspomniane prowizje agencyjne.

Rainbow już od momentu, gdy poruszyliśmy sprawę, deklarował, że ciężar prawidłowości wystawianej faktury ciąży na agencie.

TUI Poland nie komentuje sprawy i zachęca agentów, którzy mają wątpliwości, do kontaktu bezpośredniego.

Neckermann Podróże wprowadził samofakturowanie i wyjaśnił sprawę, Grecosa problem nie dotyczy.

Spośród dużych graczy tym, który może najbardziej obawiać się korekt, jest Coral/Wezyr, który ma duży udział sprzedaży poza UE oraz sporo sprzedaje za pośrednictwem agentów.

Wydaje się, że w tej sprawie branża „idzie na żywioł”, postępując zgodnie z maksymą „pożyjemy, zobaczymy”. Oczywiście, dopóki tematem nie zainteresują się organy skarbowe (chociażby dlatego, że firmy stosują obecnie różne stawki VAT za taką samą usługę) albo nie pojawią się pierwsze korekty faktur, można udawać, że nic się nie stało.