Katamaranem z „Warszawy” do Gołej Zośki i papieża

Katamaran Albatros na przystani Hotelu Warszawa

Kanał Augustowski jest jednym z trzech składników nowego szlaku wodnego „CHa-KA-Bi” (Czarna Hańcza-Kanał Augustowski-Biebrza). Rejsy po nim, to spotkanie z przyrodą i historią.

Kanał zbudowany w XIX wieku ma całkowitą długość 101,3 km, z czego 80 km znajduje się w Polsce. Na prawie całej długości w Polsce, Kanał jest spławny. Budownicze Kanału wykonali 44,85 sztucznych przekopów, poprowadzili drogę wodną przez 35,05 km uregulowanych rzek i 21,3 km jezior.

Na całej trasie zbudowano 18 śluz murowanych i 23 upusty – 14 śluz znajduje się w granicach dzisiejszej Polski, a dziewięć z nich posiada oryginalną konstrukcję sprzed prawie dwustu lat wieczną. W sumie Kanał Augustowski pokonuje ogółem różnicę poziomów równą: 54,04 m.

fot. AG

Po Kanale Augustowskim można pływać kajakami, jachtami motorowymi, houseboatami lub statkami. Z tych ostatnich możemy wybrać rejsy dużymi statkami Żeglugi Augustowskiej (200 i 300 osobowymi) lub katamaranami. Każda wersja rejsu zapewni nam niesamowite wrażenia obcowania z naturą, ale i z fenomenem konstrukcyjnym i architektonicznym Kanału. Podobnie, jak w przypadku Czarnej Hańczy i Biebrzy, tutaj możemy wybrać sobie dowolnie trasą wycieczki. W zależności od tego, co chcemy zobaczyć, ile mamy czasu.

Przedstawiciele redakcji portalu WaszaTurystyka sprawdzili jedną z krótkich tras. Przy okazji konferencji poświęconej powstaniu szlaku wodnego „CHa=KA-Bi” popłynęliśmy z przystani Hotelu Warszawa katamaranem o nazwie Albatros. Niedługi rejs pozwolił jednak poznać kilka interesujących miejsc.

Katamaran płynie początkowo przez jezioro Necko, nad którym położony jest Hotel Warszawa. Po krótkim czasie wpływamy na króciutki odcinek rzeki Klonowicy (zwanej też nie bez kozery Cichą Rzeką), przepływamy pod mostem i wpływamy na jezioro Białe Augustowskie.

Tutaj skręcamy w lewo, żeby od strony zobaczyć stojący na półwyspie Pień nad zatoczką Orzechówka Oficerski Yacht Club. To ośrodek zbudowany przed II wojną światową za fundusze ze składek oficerskich. W stanie surowym został oddany po dwumiesięcznych zaledwie pracach w listopadzie 1934 roku. Bywali tutaj m.in. Walery Sławek, Edward Rydz-Śmigły i Józef Beck. Wszystkie pokoje miały wyjścia na werandy z widokiem na jezioro i las. Po wojnie mieścił się tutaj Wojskowy Dom Wypoczynkowy.

Przystań Yacht Clubu Oficerskiego/fot. AG

Od strony wody widać oryginalną, w kształcie koła sterowego, bramę do przystani oraz kamień z tablica upamiętniającą krótką wizytę w tym miejscu papieża św. Jana Pawła II. W 1999 roku wsiadł tutaj na statek, którym popłynął m.in. tam, gdzie i my niedługi dotrzemy.

Kamień poświęcony św. Janowi Pawłowi II/fot. AG

Zawracamy na środek jeziora i płyniemy na wschód. Po lewej mijamy malowniczy półwysep Ostry Róg z mieszczącym się tam campingiem. Poza nielicznymi miejscami campingowymi brzegi są puste. Zbliżamy się do końca jeziora, widać mały budyneczek i coraz bardziej wyraźne wrota. To śluza Przewięź.

Śluza Przewięź/fot. AG

Jedna z mniejszych na szlaku Kanału Augustowskiego, jednokomorowa z różnica poziomów wody 86 cm. Ma długość 46,17 m i szerokość 5,96 m. Łączy jezioro Białe Augustowskie z jeziorem Studzienniczym. To właśnie jedna ze śluz, które zachowały oryginalną konstrukcję. Śluzowanie trwa 13 minut, drewniane wrota otwierane i zamykane są ręcznie, dzięki czemu proces śluzowania jest atrakcją dla chcących poznać zasady działania konstrukcji.

Ręczne otwieranie śluzy Przewięź/fot. AG

Katamaran wpływa na jezioro Studziennicze, którego brzegi w większości pokrywa zieleń lasów. Kierujemy się na południe, tą samą trasą w czerwcu 1999 roku płynął papież Jan Paweł II. Jego i naszym celem jest kaplica pw. Matki Boskiej Studzieniczańskiej.

Zbudowana na malutkiej wyspie połączonej z lądem sztuczną groblą słynie z obrazu Matki Bożej (kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej) i studni , której woda ma według pielgrzymów właściwości lecznicze. Dobijamy do wyspy i przechodzimy pod kaplicę. Nad brzegiem jeziora stoi pomnik Jana Pawła II z wyrytymi słowami wypowiedzianymi podczas pamiętnej wizyty „Byłem tu wiele razy, ale jako papież po raz pierwszy i chyba ostatni.”

Pomnik upamiętniający wizytę Jana Pawła II/fot. AG

Wincenty Murawski, były żołnierz polski, w 1782 roku odbył pieszą pielgrzymkę do Rzymu i uzyskał zgodę od papieża na cztery odpusty w Studzienicznej: na św. Jana Nepomucena, św. Tekli, św. Anny i Zesłania Ducha Świętego. Według legendy pewnego pustelnik ujrzał na dębie Wizerunek Matki Bożej, wierną kopię cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Dąb stojący niedaleko kaplicy liczy kilkaset lat, ma wysokość 24,5 m i obwód – 512 cm.

Kaplica pw. Matki Boskiej Studzieniczańskiej/fot. AG

Po dłuższej chwili wypoczynku wracamy na „Albatrosa”. Płyniemy do Hotelu Warszawa tą samą trasą z jednym wyjątkiem. Po przepłynięciu Klonowicą na jezioro Neckie, skręcamy na północ na jezioro Rozpuda. Organizatorzy postanawiają pokazać nam słynną Gołą Zośkę.

Goła Zośka/fot. AG

Rzeźba autorstwa Waldemara Dziekońskiego (absolwent warszawskiej ASP pracujący od trzech dekad w Kanadzie) została odsłonięta 27 czerwca 2015 roku na cyplu o nazwie… Goła Zośka. Rzeźba ważąca 3,5 tony został wykonana z piaskowca z Gór Świętokrzyskich. To naga kobieta naturalnej wielkości siedząca nad taflą jeziora. Tytułowa Zośka, to według jednej z legend dziewczyna, która utonęła w Noc Świętojańską chcąc zepchnąć wianek na głębszą wodę. Według innej – markietanka armii napoleońskiej oskarżona o szpiegostwo tutaj na cyplu została stracona… Obecnie, to jedno z obowiązkowych miejsc fotografowanych z lądu i wody.

Katamaran zawraca i płynie już do naszej mety – przystani Hotelu Warszawa. Pierwszy etap poznawania przyszłego szlaku wodnego „Cha-KA-Bi” za nami.

fot. AG
Śluza Przewięź/fot. AG
Śluza Przewięź/fot. AG
fot. AG
Adam Gąsior

Redaktor naczelny portalu branżowego WaszaTurystyka.pl


POWIĄZANE WPISY

Privacy Preference Center