Wyniki sprzedaży biletów za styczeń – Dubaj, Sri Lanka i Hanoi

Styczniowe wyniki sprzedaży biletów lotniczych nie przynoszą wielkiego przełomu. Jest kilka ciekawostek w postaci mocnej pozycji Sri Lanki i Hanoi. Na rynku agencyjnym status quo z delikatnie rysującym się trendem powrotu biznes travel. Szczególnie tego obsługiwanego przez mniejsze agencje.

Dubaj bez zaskoczeń, ale ceny nadal w dół

Nadal na pierwszym miejscu wielomiesięczny dominator Dubaj. Przewaga nad kolejnym kierunkiem jest kolosalna. Dubaj nadal leci na dopalaczu w postaci Expo i spadających cen biletów lotniczych. Poziom wspomnianych spadków jest stabilny od kilku tygodni i nadal wynosi w okolicach 30%. Ceny dla Tour Operatorów zaczynają zbliżać się do 1000-1100 zł netto. To naprawdę nisko.

Za Dubajem dominuje egzotyka wygranymi Sri Lanka Seszele i Hanoi

Za Dubajem na drugim miejscu melduje się Sri Lanka. Wyspie pomogło relatywne bezpieczeństwo COVID-owe i mocne zainteresowanie Rainbowa w sprzedaż tej właśnie destynacji. W ostatnich tygodniach bardzo niskie ceny na wyspę oferuje też Fly Dubai. Za Sri Lanką, kolejny hegemon egzotycznego rynku, czyli Malediwy. W tym przypadku możemy już rzetelnie porównywać sprzedaż sezon do sezonu. Wynik jest niemal identyczny jak w 2021 roku.

Inne egzotyczne kierunki jak Zanzibar czy Cancun notują już spadki. Nie przeszkadza to jednak meldować się im na mocnych pozycjach sprzedażowych odpowiednio nr 7 i 8. Wygranymi stycznia poza wspomnianą Sri Lanką są z pewnością Seszele i Wietnam. Pierwszy z kierunków z racji na Covid w zeszłym roku w zasadzie nie figurował w zestawianiu, w tym roku jest piąty. Dobry wyniki Hanoi to z kolei konsekwencja otwarcia Wietnamu i popytu ze strony Wietnamczyków mieszkających w Polsce. W wielu przypadkach mogli oni pierwszy raz od dwóch lat odwiedzić ojczyznę.

Wietnam chce się otworzyć – na początek biznes travel

USA bez rewelacji, choć Miami się broni

Wciąż nie ma znacznego spodziewanego popytu na USA, nie pomaga niestabilna COVID-owa sytuacja. Choć ceny biletów do stanów są naprawdę bardzo konkurencyjne. Z amerykańskich kierunków przyzwoicie sprzedaje się Miami, meldując się na 6 miejscu. Nowy York jest w zestawieniu 10-ty. Nie są to jednak poziomy sprzedaży pozwalające skutecznie zapełnić samoloty.

Agenci bez zaskoczeń,  WNT ponownie dogania E-Travel

Wśród agentów nie ma wielu zaskoczeń. Nr 1 okupuje bohater zeszłego tygodnia eSky, z OTA trudno jest rywalizować innym agentom. Ponownie bardzo zażarta jest walka o 2 lokatę. WNT na poziomie głównego Iata deklasuje E Travel, jednak, sumując wszystkie punkty sprzedaży wynik jest już podobny. Naturalnie WNT pomaga dopalacz w postaci potężnej sprzedaży Dubaju realizowanej na zlecenie Tour Operatorów.

Do formy wraca inny duży konsolidator, a mianowicie Hurra, 5. miejsce to najlepszy wynik od wielu miesięcy. Pomagają zawirowania z ubezpieczeniem sprzedaży biletów, wielu małych agentów rezygnuje z licencji Iata. Hurra podjęła też kilka nowych inicjatyw, by pozyskać dodatkowy ruch, wygląda, że dają one rezultaty.

Nie zapominamy o czwartym w zestawianiu Primapolu, tradycyjnie to miejsce jest zarezerwowane dla niego. Warto zwrócić uwagę na odbudowywanie sprzedaży przez średnich agentów działających w segmencie biznes travel. Przyzwoite wyniki notują Profitravel, Stare Miasto czy GAS. To dobrze wróży odnośnie co do powolnego powrotu segmentu biznes travel. Zdaje się, iż na polskim rynku będziemy dostrzegać te same trendy, które realizują się już w Stanach Zjednoczonych, gdzie średni agenci dużo szybciej wychodzą z COVID-owej zapaści.

Ożywienie biznes travel przyjdzie z Ameryki – Bank of America publikuje pozytywne dane