Turystyka bliska naturze. Lubuskie pasieki otwierają się na turystów

fot. materiały prasowe

Turystyka ewoluuje w kierunku doświadczeń bliższych naturze i lokalnym tradycjom. Jednym z nowych trendów, zdobywających popularność wśród świadomych podróżników, jest apiturystyka – wyjazdy połączone z pszczelarstwem i degustacją miodu.

Turystyka wiejska w Polsce ewoluuje w stronę doświadczeń bliskich naturze i lokalnej tradycji. Jednym z jej najważniejszych przejawów jest rozwój winiarstwa w wielu regionach kraju, a szczególnie w województwie lubuskim, gdzie winnice stały się już wizytówką. Obok nich rozwijają się także gospodarstwa agroturystyczne, hodowle alpak oraz pasieki, tworząc różnorodne możliwości kontaktu z lokalną kulturą i przyrodą. To właśnie w tym otoczeniu pszczelarstwo zyskało status jednego z najszybciej rosnących trendów w turystyce alternatywnej – apiturystyki.

Czym właściwie jest apiturystyka?

Termin pochodzi od łacińskiego apis – pszczoła. Najprościej mówiąc, apiturystyka to forma turystyki związana z pszczelarstwem. Obejmuje odwiedziny w pasiekach, poznawanie życia pszczół, degustacje produktów pszczelich oraz udział w warsztatach apiterapeutycznych.

Chociaż apiturystyka została zainicjowana w Europie, m.in. w Słowenii i na Litwie, dziś dynamicznie rozwija się także w Polsce. W praktyce wiele osób od dawna uczestniczyło w niej, choć nie nazywało tego w ten sposób – odwiedziny u pszczelarza, zakup miodu prosto z pasieki czy szkolna wycieczka do ula stanowią jej podstawowe elementy.

Drugą, równie atrakcyjną gałęzią apiturystyki jest oferta pobytowa. Coraz więcej osób spędza kilka dni w gospodarstwach pszczelarskich, wynajmuje pokoje, korzysta z wiejskiego SPA, a przede wszystkim doświadcza kojącego kontaktu z przyrodą.

Turyści mogą obserwować pszczoły na co dzień, poznawać rytm pracy pasieki, a nawet dowiedzieć się, jak wygląda użądlenie i dlaczego w niektórych terapiach wykorzystuje się jad pszczeli. Pszczelarze uspokajają, że pszczoły żądlą rzadko i tylko wtedy, gdy są mocno zdenerwowane, a większość użądleń nie stanowi zagrożenia dla zdrowia.

Apiterapia – kluczowy element apiturystyki

Apiturystyka ściśle wiąże się z apiterapią, czyli wykorzystaniem produktów pszczelich w celach prozdrowotnych. Wiele z tych metod ma udokumentowany wpływ na organizm, a uczestnicy pobytów apiterapeutycznych mogą korzystać m.in. z:

1. Żądlenia terapeutycznego
Stosowanego w leczeniu schorzeń reumatycznych i stanów zapalnych, zawsze pod kontrolą wykwalifikowanych specjalistów.

2. Inhalacji powietrzem z ula
W specjalnych domkach apiterapeutycznych przypominających sauny turystom umożliwia się oddychanie aromatem wosku, propolisu i miodu. Podczas zabiegu słychać kojące brzęczenie pszczół, które pracują tuż pod podłogą, oddzielone zabezpieczeniem.

3. Terapii produktami pszczelimi
Pszczoły wytwarzają znacznie więcej niż miód, a w apiterapii wykorzystuje się m.in.:

  • pyłek kwiatowy – bogaty w białko, wspiera odporność i leczenie anemii,

  • pierzgę – sfermentowany pyłek o wyjątkowo wysokiej przyswajalności,

  • propolis – naturalny antybiotyk o działaniu przeciwwirusowym i przeciwgrzybiczym,

  • mleczko pszczele – rzadki i cenny „eliksir młodości”, wpływający na układ nerwowy i hormonalny.

Królem pozostaje jednak tzw. płynne złoto, czyli miód. Region lubuski słynie przede wszystkim z miodu akacjowego, choć zmiany klimatyczne coraz częściej skłaniają pszczelarzy do produkcji mieszanek wielokwiatowych.

Lubuskie gospodarstwa przecierają szlak

W lubuskich wsiach, szczególnie w okolicach Zielonej Góry, powstają miejsca łączące pasję pszczelarską z turystyką. Pasieki nie ograniczają się wyłącznie do sprzedaży produktów pszczelich. Przyjmują także grupy zorganizowane oferując degustacje miodów i innych wyrobów, prelekcje o życiu pszczół oraz pokazy pracy pszczelarskiej. Goście mają okazję poznać prawdziwe tajemnice ula. Dowiadują się m.in. o roli królowej, krótkim żywocie trutni oraz znaczeniu „tańca” pszczół w komunikacji wewnątrz rodziny pszczelej.