Travelplanet.pl: w minionym roku wakacje zdrożały o ponad 18 proc. w porównaniu do 2021

Travelplanet.pl przygotował Raport Podróznika na podstawie zarezerwowanych wakacji, który daje odpowiedź na pytanie jak wypoczywaliśmy w 2022 roku. Ceny wyjazdów wakacyjnych były wyższe o 18 proc. w porównaniu do 2021. Ci, którzy kupili je najpóźniej wiosną, w porównaniu do łowców last minute zaoszczędzili przeciętnie kilkaset złotych od osoby.

Wypoczynek z biurami podróży w 2022 roku miał w pewnym sensie wymiar last minute. Rzecz jednak nie w zakupach ofert na ostatnią chwilę, te bowiem w statystykach szorowały po historycznym dnie. Branży, nie tylko turystycznej, po pandemii zawiał kolejny wiatr w oczy w postaci inflacji. A tymczasem, tak jak rok wcześniej, ponad 4/5 klientów biur podróży wybierała na wypoczynek hotele cztero i pięciogwiazdkowe, choć przeciętnie trzeba było za to zapłacić o 400 zł więcej.

O ile w 2021 wyjątkowy komfort wypoczynku był rekompensatą za lockdowny i brak możliwości podróżowania, to w 2022 roku, stojącym pod znakiem coraz bardziej gorącej złotówki, nosił znamiona ucieczki do przodu – łapania być może ostatniej szansy wypoczynku w luksusie, na który za chwilę nie będzie nas stać.

Stąd wyraźne przyspieszenie wczesnych rezerwacji i niemal dwukrotny ich wzrost w porównaniu do 2021 roku. Inna rzecz, że wówczas, przez pierwsze pięć miesięcy, mieliśmy do czynienia ze szczytem pandemii, lockdownami i początkiem szczepień. W 2022 były zaś doskonałe wiadomości przed rozpoczęciem sezonu letniego o znoszeniu jakichkolwiek obostrzeń sanitarnych.

W 2022 znów było można podróżować tam, gdzie się chce pojechać a nie tylko tam, gdzie zezwalają na to przepisy sanitarne. Pierwsza trójka najbardziej popularnych kierunków pozostała bez zmian: Turcja, Grecja i Egipt zagarnęły prawie 62 proc. rynku zorganizowanej turystyki.

O ile niezmiennie dominuje docieranie na wakacje samolotem (ponad 96 proc.), to w 2022 ostygł zapał do wyruszania na nie własnym samochodem (ok. 3 proc. w porównaniu do ponad 4 proc. w 2021). Wyjaśnienie jest proste: benzyna w styczniu 2022 kosztowała ok. 5,6 zł a w lipcu ok. 7,8 zł, a więc ponad dwa złote więcej.

Nadzieje branży na powtórzenie liczby wyjazdów z biurami podróży do poziomu rekordowego 2019 roku, oprócz niespotykanego od dekad poziomu inflacji, szybko zrewidowały inne niekorzystne zdarzenia. Załamanie, na szczęście dla branży krótkotrwałe, nastąpiło po 24 lutego, czyli ataku Rosji na Ukrainę. Duże zamieszanie wprowadził protest kontrolerów lotów – dotyczył on co prawda tylko dwóch lotnisk – Warszawy i Modlina, ale szum informacyjny w mediach spowodował wstrzymywanie się ogółu klientów biur podróży z decyzjami.

Lato znowu stało się dłuższe

W 2022 roku nastąpił powrót do przedcovidowych terminów wyjazdów na urlopy z biurami podróży.

O ile wzrost wyjazdów w poszczególnych miesiącach 2021 pobudzało luzowanie restrykcji i kolejne terminy szczepień, łączące się z uzyskaniem tzw. Paszportu covidowego, to w 2022 roku, gdy wiosną właściwie wszystkie kraje żyjące z turystyki zapowiedziały całkowite zniesienie reżimów sanitarnych, wyjazdy w ujęciu miesięcznym powróciły do wieloletnich tendencji – tj. poszukiwania wakacyjnych ofert również na czerwiec i wrzesień. W okresie przerwy szkolnej w 2022 roku z biurami podróży wyjechało niecałe 38 proc. turystów. W 2021 roku było to prawie 47 proc.

Triumfalny powrót First Minute

Prawie 30 proc. wakacji sprzedano w ciągu czterech pierwszych miesięcy – branża mogła zacierać ręce. Było tak dobrze, jak w rekordowym 2019 roku. Biura podróży postawiły na elastyczne oferty, które zdały egzamin w roku 2021: kilku- kilkunastoprocentowe zaliczki, bezkosztowa zmiana terminu lub kierunku i dołożyły prawdziwy przebój minionego roku – gwarancję niezmienności ceny, bezkosztowo lub za niewielką dopłatą.

W realiach braku zagrożenia wyjazdu na wakacje (zniesione wszystkie ograniczenia sanitarne) i rozpędzającej się drożyzny komunikat był jasny: za kilkaset złotych można było zagwarantować sobie wakacje po bardzo atrakcyjnych cenach a zapłacić za nie pieniędzmi mocno „nadgryzionymi” inflacją.

W rezultacie sprzedaż last minute (do 10 dni przed wylotem) z ponad 35 proc. w 2021 spadła do historycznie niskiego poziomu niecałych 24 proc. w 2022 r. Za to poziom zakupów wakacji na 2 i więcej miesięcy przed rozpoczęciem imprezy wzrósł prawie dwukrotnie – z 17,5 do blisko 35 proc.

Nasze drogie wakacje

Aż o 18,3 proc. wzrosła średnia wartość rezerwacji w 2022 roku, z impetem przekraczając barierę 7000 zł. To kosmiczny wynik w porównaniu z kilkuprocentowymi wzrostami, z jakimi mieliśmy do czynienia na przestrzeni lat. Dość powiedzieć, że w wzrost średniej rezerwacji w okresie 2007–2015 wyniósł nieco ponad 12 proc. Natomiast w okresie 2015–22 wyniósł on ponad 32 proc.

Koszt wypoczynku na osobę wzrósł w porównaniu do 2021 roku o ponad 400 zł – z 2240 zł do 2642 zł.

Turcja ponownie liderem popularności

Palmę pierwszeństwa w rankingu popularności wakacyjnych kierunków po raz drugi dzierży Turcja, która w 2021 roku odebrała ją Grecji. Turcja to zakorzeniony mocno w świadomości kierunek całoroczny a nie sezonowy jak Grecja a dodatkowym, mocnym impulsem zwiększającym popularność kurortów Riwiery Tureckiej i Wybrzeża Egejskiego było wprowadzenie możliwości podróżowania do tego kraju nie tylko na paszport, ale również na dowód osobisty.

Mało konkurencyjna oferta krajowa

Nie jest zaskoczeniem wypadnięcie Polski z pierwszej dziesiątki. Zniknęły utrudnienia wyjazdów zagranicznych dla osób niezaszczepionych (dodatkowy koszt w postaci testów, kwarantanny w krajach docelowych lub po powrocie do kraju) i nagłe zmiany przepisów, które w 2021 przekierowały zainteresowanie na krajową ofertę. Ale również z powodu inflacji, która w Polsce była znacznie wyższa niż średnio w Europie, krajowa oferta, zwłaszcza nad Bałtykiem, często była niekonkurencyjna w porównaniu do wakacji w Bułgarii, Turcji czy Grecji.

All inclusive, czyli koszty pod kontrolą

Drugi rok z rzędu odsetek turystów, wypoczywających w hotelach czterogwiazdkowych (średnio 2640 zł) i pięciogwiazdkowych (średnio ok. 3100 zł/osobę) przekracza 80 proc. Warto zaznaczyć, że tylko w hotelach pięciogwiazdkowych wypoczywała znowu ponad jedna trzecia turystów. O ile w 2021 to zjawisko interpretowano jako odłożony popyt i formę rekompensaty za lockdown – turyści chcieli „nadrobić zaległości” i to w najwyższym komforcie – to w 2022 roku jak się wydaje, chcieli skorzystać z tego najwyższego komfortu póki jeszcze był w ich zasięgu finansowym.

W warunkach rosnącej inflacji wakacje all inclusive mają jeszcze jeden, dodatkowy walor – w tej formule ostateczny koszt wakacji jest po prostu znacznie bardziej przewidywalny niż dokupowanie napojów i przekąsek na miejscu lub zdanie się na stołowanie „na mieście”.

W 2022 roku wakacje polskich turystów uległy wyraźnemu skróceniu. I na tym polega optymalizacja kosztów wypoczynku w myśl zasady: ma być tak komfortowo, jak nigdy dotąd, choćby wakacyjna bajka miała trwać krócej.

Travelplanet.pl: ferie 2023 najchętniej w Egipcie, a w polskich górach ceny prawie jak w Alpach