Skansen osadnictwa nadwiślańskiego. Królestwo buraczanych powideł

Skansen osadnictwa nadwiślańskiego w Wiaczeminie Polskim fot. archiwum Samorząd Województwa Mazowieckiego/ MROT

Na początku był zbiór pamiątek po Olendrach, przybyszach z Fryzji, Flandrii i Niemiec, którzy osiedlali się na terenach nad Wisłą na przełomie XVIII i XIX wieku: drewniane meble, często malowane w roślinne wzory, narzędzia niezbędne w wiejskim gospodarstwie i przeróżne sprzęty domowe, na przykład kotły do przygotowywania buraczanych powideł.

Zbiory zgromadzone w Muzeum Mazowieckim w Płocku zainspirowały muzealników, by przygotować wystawę opowiadającą o pracowitych osadnikach, którzy świetnie znali się na melioracji, więc niestraszne im było uprawianie ziemi na terenach zalewowych. Podczas prac nad ekspozycją zinwentaryzowane zostały także nieruchomości, które pozostały po Olendrach.

Kolejny krok wynikał naturalnie z poprzednich: Muzeum Mazowieckie kupiło w wiosce Wiączemin Polski, położonej niecałe 30 km od Płocka, działkę opuszczonymi przez Olendrów budynkami: z nieczynnym kościołem ewangelicko-augsburskim z 1935 r., szkołą i cmentarzem. Trzy lata później, w październiku 2018 r., odbyło się uroczyste otwarcie Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego, a po roku działalności – tak! to skansen czynny przez okrągły rok! – można powiedzieć z całą pewnością, że udało się stworzyć na Mazowszu kolejne ciekawe, warte odwiedzania miejsce, które wciąż się rozwija i jest doceniane: Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego otrzymał po niespełna roku działalności Grand Prix – nagrodę specjalną XIII edycji konkursu „Mazowieckie Zdarzenia Muzealne-Wierzba”!

Skansen osadnictwa nadwiślańskiego /fot. archiwum Samorząd Województwa Mazowieckiego/ MROT

Jak dziś wygląda królestwo buraczanych powideł? Muzealnicy zadbali o wszystko, co znajdowało się wcześniej na działce: kościół i szkoła zostały wyremontowane, cmentarz uporządkowany. Olenderska miniosada wzbogaciła się o miejsca codziennego życia – do skansenu został przeniesiony z Kępy Karolińskiej langhoff, czyli typowy dla olenderskiej zabudowy budynek łączący część mieszkalną ze stodołą i oborą, a także langhoff z Białobrzegów. Goście mogą zwiedzać również Dom Polski i powidlarnię.

Godziny otwarcia:

– okres letni od 1 maja do 14 października – godz. 10:00-17:00, ostatnie wejście o 16.15

– okres zimowy od 15 października do 30 kwietnia – godz. 10:00-16:00, ostatnie wejście o 15.15.

Głównym surowcem do produkcji powideł olenderskich są buraki cukrowe. Sam proces wyrobu powideł jest procesem bardzo mozolnym i mało wydajnym, gdyż z około 100 kg buraków otrzymuje się tylko około 50 litrów soku, a z tego zaledwie około 8-10 litrów powideł. Z zalanej porcji musi wygotować się ponad 80 proc. wody, by pozostał w kotle produkt o gęstości marmolady. Należy przy tym uważać, by nie gotować zbyt długo, aby nie powstał twardy karmel. Z samych buraków powidła są bardzo słodkie, dlatego by tę słodycz złagodzić Olendrzy dodawali do gotujących się powideł rozdrobnionej dyni lub jabłek. Powideł takich używa się najczęściej do smarowania chleba – Ministerstwo Rolnictwa.

Samorząd Województwa Mazowieckiego/ Mazowiecka Regionalna Organizacja Turystyczna