Polacy lubią wynosić przedmioty z hotelu

archiwuwm Grand Hotel Sofia

Najczęściej wynoszone są suszarki, ręczniki, wieszaki i kapcie hotelowe.

Serwis KAYAK.pl spytał polskich turystów, z jakimi przedmiotami najchętniej wracają do domu i z jakich powodów to właśnie one lądują w ich bagażach.

71 proc. ankietowanych Polaków przyznało, że zabierają ze sobą przedmioty z hotelu.
Jakie są ku temu powody?
46 proc. uczestników ankiety wykorzystuje je w czasie dalszej podróży, a 26 proc. wyznało, że te zdobycze mają dla nich wartość pamiątkową.
18 proc. podróżnych winą za przywłaszczanie sobie hotelowych drobiazgów obarcza swoją skłonność do kleptomanii, natomiast 10 proc. po prostu docenia ciekawy styl wystroju pokoi hotelowych.
Jakie przedmioty najczęściej lądują w walizkach podróżnych?
Płacąc za pobyt w hotelu, wielu gości wychodzi z założenia, że pewne rzeczy im się należą. Warto jednak pamiętać, że granica między tym, co wypada zabrać, a co może być uważane za kradzież, jest dość płynna. Aby ułatwić podróżnym właściwy osąd sytuacji, KAYAK.pl podzielił przedmioty, cieszące się największą popularnością, na dwie kategorie.
Do pierwszej „dozwolonej” kategorii należą ulubione zdobycze polskich gości, czyli przybory toaletowe. Do domu zabiera je aż 60 proc. ankietowanych. Trochę rzadziej w ich walizkach lądują takie przedmioty, jak pasta do zębów (42 proc.), kapcie (30 proc.) czy notatniki i długopisy (27 proc.). Goście, którzy opuszczają hotel wyposażeni w wyżej wymienione rzeczy, nie muszą się jednak niczym przejmować.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku przedmiotów z drugiej, „niedozwolonej” kategorii, których miejsce jest zdecydowanie w hotelu. Aż 43 proc. z 71 proc. ankietowanych, którzy przyznali się do kolekcjonowania hotelowych „pamiątek”, nigdy nie wraca do domu z „niedozwolonymi” przedmiotami. Wyniki ankiety pokazują, że najwięcej zakazanych łupów znika z łazienek – aż 40 proc. gości nie wyrusza do domu bez suszarki, 38 proc. docenia jakość hotelowych ręczników, a 35 proc. pakuje do walizki wieszaki. 14 proc. ankietowanych przyznało się do zabierania tabliczki „Nie przeszkadzać”.

Najczęściej zabierane „dozwolone” przedmioty

1. Przybory toaletowe 60 proc.
2. Pasta do zębów 42 proc.
3. Kapcie 30 proc.
4. Przybory do pisania (długopisy, koperty, notesy) 27 proc.
5. Czepek pod prysznic 23 proc.

Najczęściej zabierane „niedozwolone” przedmioty

1. Suszarka 40 proc.
2. Ręczniki 38 proc.
3. Wieszaki 35 proc.
4. Szlafrok 32 proc.
5. Zasłony 31 proc.

Ankietę przeprowadzono również wśród mieszkańców innych krajów europejskich. Oto wybrane wyniki z niektórych z nich:
Polaków i Hiszpanów charakteryzuje podobne podejście – 61 proc. hiszpańskich ankietowanych przyznało, że do domu nie wraca bez hotelowych suszarek.
23 proc. Francuzów kolekcjonuje… grzebienie.
Niemcy natomiast uwielbiają czytać – 17 proc. ankietowanych zabiera z hotelu czasopisma.

Vera Pershina, dyrektor regionalny KAYAK-a na Polskę i Rosję, powiedziała: „Jest wiele sposobów na odtworzenie urlopowego nastroju we własnych czterech ścianach – bez ryzyka bycia posądzonym o kradzież. Najlepiej zabierać tylko przydatne drobiazgi, co do których nie ma cienia wątpliwości, że wypada spakować je do walizki. Jeśli nie mamy pewności, warto spytać obsługę hotelu. Podobne przedmioty są często dostępne w sprzedaży internetowej, a pracownicy hotelu z chęcią udzielą informacji, gdzie ich szukać. W niektórych sieciach hoteli można nawet na miejscu dostać wybrane egzemplarze. Kupowanie tych rzeczy odbiera urok przemycania ich w walizce, ale zostanie to na pewno docenione przez pracowników hotelu. W końcu takie rozwiązanie ma same plusy dla obu stron – oni unikną niemiłych niespodzianek, a goście – potencjalnych problemów.”