Neobus – nowy gracz na rynku przewozowym

materiały prasowe

Stu pracowników, trzydzieści autobusów i busów oraz kilkadziesiąt tysięcy pasażerów miesięcznie – w niewielkim Niebylcu koło Rzeszowa rośnie przewozowa potęga.

Miesiąc temu już dostarczono 5 supernowoczesnych, nowych autokarów marki VDL, a w przyszłym roku aż połowa floty zostanie odświeżona. Wartość kontraktu wynosi ponad 19 milionów złotych. Do dyspozycji klientów będą nowe pojazdy z nowymi systemami podwyższającymi komfort i bezpieczeństwo jazdy. Zostanie też rozbudowana siatka połączeń. Docelowo w przyszłym roku pojawi się w Neobusie aż 16 sztuk nowych, nowoczesnych autobusów marki VDL, z wygodnym rozstawem foteli o łącznej wartości ponad 19 milionów złotych. Z takich turystycznych autokarów korzystają m.in. linie Emirates w Dubaju.
Neobus dociera do czterech uzdrowisk w kraju. Podstawą jest jednak Podkarpacie. Mniejsze pojazdy obsługują pasażerów na trasach do Iwonicza, Rymanowa i Krosna, Polańczyka, Sanoka, Brzozowa, a stamtąd klienci są dowożeni do bazy w Niebylcu, gdzie przesiadają się do dużych autokarów, jadących do Krakowa, Katowic, Wrocławia, Warszawy, czy Łodzi.

Paweł Czurczak i Marcin Czurczak właściciele Neobusa poznali zasady prowadzenia biznesu, dzięki firmie ich ojca założonej w 1989 roku, zajmującej się obwoźnym handlem sprzętem gospodarstwa domowego. Potem powstał pierwszy stacjonarny sklep z AGD, a następnie kolejnych 5. Jednak z czasem zaczęły one przegrywać z dużymi sieciami supermarketów.
Bracia obserwowali więc rynek i szukali branży, w którą mogliby zainwestować. Wtedy wpadli na pomysł stworzenia firmy przewozowej.

Kiedy myśleli o nowym biznesie, na trasach dalekobieżnych dominowały jeszcze autobusy PKS. Z Rzeszowa do Warszawy jechały aż 8 godzin. Bracia tworząc swoją firmę przewozową zaoferowali przejazd o 3 godziny krótszy, wygodniejszy tabor i zdecydowanie lepsze traktowanie podróżnych. Takim podejściem udało im się przekonać klientów do siebie.

Na początku działalności obaj bracia sami siadali za kierownicą. Jeździli na zmiany. Jak sami opowiadają – „Pobudka o 3.00 w nocy, jazda do Sanoka, przez Rzeszów do Warszawy i z powrotem do Sanoka. W sumie 900 kilometrów”. Czasami pomagał im ojciec. Mama i żony przyjmowały telefoniczne rezerwacje. Przetrwali trudny czas, a potem było już tylko lepiej.

Sukcesywnie dokupowali autobusy, zatrudniali kierowców i zwiększali ilość kursów na dalekobieżnych trasach.
Rozwijali także zaplecze. Zanim dorobili się okazałej bazy w Niebylcu z ładnym biurem, mieli tylko duży garaż. W jednej części było centrum logistyczne, w drugiej serwis autobusów. Autobusy mają być wymieniane na nowe co 2-3 lata, a pasażerowie mają mieć pewność, że podróżują sprawnymi, komfortowymi i bezpiecznymi autokarami z najbardziej aktualnymi systemami wspomagającymi bezpieczeństwo takimi jak na przykład hamowanie autobusu przed ścianą, jeśli kierowca w porę nie zareaguje.
Neobus planuje także wprowadzenie systemu, który umożliwi pasażerom sprawdzenie, w którym miejscu trasy znajduje się aktualnie ich autobus i ile mają czasu do odjazdu.
Firma opiera się w 100 proc. na własnym kapitale. Pod koniec października podczas gali XIX edycji konkursu WIKTORIA, w którym startowało 500 firm, Neobus został uhonorowany przez Warszawską Izbę Przedsiębiorców nagrodą „Super Wiktorii” w kategorii Przewoźnik Roku 2016.

Wraz z nową flotą firma uruchamia promocyjną pulę biletów i otwiera nowy kalendarz – od 1.02.2017 do 31.03.2017. Na każdym kursie można spodziewać się przynajmniej kilku biletów w cenach już od 1 zł.