Malkia Park – zoo królewskiej jesieni życia

Moja słodka królewna– uśmiecha się szykowna brunetka do płowej lwicy. Pierwsza to Klaudia Kollar, druga to Malkia – dwie dziewczyny, które nadały nowy wymiar miejscu, które zwykle określamy mianem „ogród zoologiczny”.
Mieści się na Wyspie Żytniej, w miejscowości Orechova Potoń pod Bratysławą. W Malkia Park schronienie znalazło 250 zwierząt. Są tu (lwy, tygrysy, lamparty, jaguary, rysie, kuguary, gepardy, niedźwiedzie, wilki małpy, gibony, lemury, papugi, ryjówki, żółwie, zebry, wielbłądy, osły, owce, kozy, lamy, gęsi, kaczki, łabędzie – w sumie 67 gatunków na przestronnych wybiegach zajmujących w sumie aż siedem hektarów. Większość odebranych albo odkupionych od cyrków, prywatnych zoo czy właścicieli, którzy zapewnili im odpowiedniej opieki.

Z cyrku do domu spokojnej starości
I każde z jakąś mniej lub bardziej smutną przeszłością. Typowa jest opowieść o niedźwiedziach Trudy i Hildegardzie. Były atrakcją w cyrku a ich obowiązkiem była jazda motorowerami.
– Znaleźliśmy je jako “niepotrzebną rzecz” odłożoną w małej 60-metrowej kwadratowej klatce. Trafiły pod naszą opiekę w wieku 23 i 30 lat. Po raz pierwszy w życiu tutaj mogli wziąć kąpiel i cieszyć się większą przestrzenią tylko z nami. – opowiada Klaudia Kollar, założycielka Malkia Big Cat Rescue – bo tak brzmi oficjalna nazwa parku.
Ta nazwa to kwintesencja misji, o której opowiada założycielka tego pierwszego prywatnego ogrodu z oficjalnym statusem zoo w Słowacji. To niezwykłe miejsce ma być jednak nie tyle typowym ogrodem, co swoistym domem spokojnej starości.

– Ratujemy stare, chore lub niechciane zwierzęta, które nie miałyby szans na godne życie w niewoli. Chcemy szerzyć świadomość i zwracać uwagę na kwestię życia zwierząt w niewoli. Zwierzęta nie są biznesem, są czującymi istotami, które zasługują na miłość i szacunek – wyjaśnia Klaudia Kollar. – Współpracując z najlepszymi lekarzami weterynarii, możemy zapewnić im właściwą, profesjonalną opiekę i bezpieczną przystań na całe życie.
Malkia i inni – historie z happy endem
Również lwica Malkia ma swoją historię. Najważniejszą, bo to od Malkii wszystko się zaczęło w 2016 roku. Klaudia Keller natknęła się na to lwiątko w ogrodzie, w którym służyła za maskotkę do głaskania. Urodziła się w niewoli ze złamanym ogonem, odrzucona przez matkę Elzę.
– Nasza pierwsza uratowana lwica Malkia nadała nazwę i znaczenie całemu projektowi. Malkia w suahili oznacza królową – zauważa Klaudia Kollar.

Smutna historia kryje się za każdym zwierzęciem w Malkia Park. Choćby Carmen, białego tygrysa bengalskiego. Urodzona w niewoli i wykorzystywana w cyrku – małego kotka pozwalano głaskać, przytulać i robić sobie z nim zdjęcia i spiłowano spiłowano pazury, by nie mogła nikogo podrapać.
Jest też niechlubny przykład z hodowli w Polsce, gdzie znaleziono około 300 zwierząt – m.in. tygrysów, lampartów i antylop. Właściciel miał zarejestrowaną działalność cyrkową, dlatego mógł przechowywać tyle dzikich gatunków. W czerwcu 2017 roku na teren jego posesji wkroczyła policja wraz z wolontariuszami fundacji Viva. Zwierzęta żyły tam w skrajnie złych warunkach. Zwierzęta trafiły m.in. do poznańskiego Zoo a do słowackiego parku przyjechały Kenzo, Diesel i Chance, trzy tygrysy bengalskie. W Malkia Big Cat Rescue mieszka również Oscar – lampart, który pochodzi tej samej hodowli co Kenzo, Diesel i Chance.
100 tys. euro miesięcznie na królestwo zwierząt
– Niestety, nie możemy dać naszym zwierzętom prawdziwej wolności zauważa Klaudia Kollar. – Opiekujemy się nimi tak, aby ich pobyt w Malkia Park był prawdziwie królewski.
Wybiegi są naprawdę duże, zwierzęta mają zapewnioną opiekę weterynaryjną, nastawioną również na ich terapię psychiczną.
A to kosztuje. Utrzymanie ogrodu po wzroście inflacji to koszt ok 100 tys. euro miesięcznie. Pani Keller to co prawda partnerka właściciela położonego kilkaset metrów dalej toru wyścigowego Slovakia Ring, ale ambicją jest włączenie odwiedzających do opieki nad zwierzętami. Nie pokrywają tego dochody z biletów wstępu czy gastronomii i noclegów na terenie parku. Jednym z ważnych elementów wsparcia, oprócz datków, jest adopcja zwierząt. Rodzic otrzymuje specjalne zaświadczenie o ale także bezpłatny wstęp do parku i informację o darczyńcy przy metryce zwierzęcia.
Powodzeniem cieszą się za to specjalne „pakiety doświadczalne”. To np. karmienie komentowane (opiekun opowiada o specyfice i zwyczajach odżywiania danego zwierzęcia), osobiste karmienie lwów (dostajemy kawałek mięsa i przeciskamy go przez kratę na dowolnej wysokości) lub safari z lwami, gdy terenowy jeep wjeżdża na wybieg i jest przez nie atakowany.
POWIĄZANE WPISY
27 stycznia 2023
Najwyższa wieża zamkowa w Portugalii, śpiew i byk
Miasto Beja w regionie Alentejo w Portugalii, słynie z dwóch rzeczy: najwyższej wieży…
0 Komentarzy4 Minuty
27 stycznia 2023
Starożytne pismo i szewc z żelaza w Almodôvar
Dla miłośników historii Portugalii małe miasteczko Almodôvar w regionie Alentejo jest…
0 Komentarzy3 Minuty
26 stycznia 2023
Wizz Air połączy Katowice z Erywaniem
Linia lotnicza Wizz Air uruchomi do 29 kwietnia nowe połączenie z Katowice Airport do…
0 Komentarzy2 Minuty
25 stycznia 2023
Wozem dowodzenia po polu bitewnym wokół Bastogne
Wycieczka terenowym samochodem Dodge, należącym w II wojnie światowej do armii…
0 Komentarzy7 Minuty
23 stycznia 2023
Muzeum Wojenne w Bastogne
Bastogne War Museum położone jest na obrzeżach miasta, tuż obok pomnika Mardasson…
0 Komentarzy5 Minuty
20 stycznia 2023
Najdłuższy miejski szlak górniczy w Portugalii – pieszo przez Aljustrel
Dawne górnicze miasteczko Aljustrel w regionie Alentejo w Portugalii może od niedawna…
0 Komentarzy5 Minuty
20 stycznia 2023
Lisie doły Kompanii Braci pod Bastogne
Obrona przez amerykańskich żołnierzy miasteczka Bastogne w belgijskiej Walonii, na…
0 Komentarzy4 Minuty
19 stycznia 2023
Las Pokoju w Ardenach
Ponad cztery tysiące drzew poświęconych żołnierzom i cywilom, którzy zginęli w Ardenach…
0 Komentarzy2 Minuty
18 stycznia 2023
Oliwkowa potęga w Alentejo
Firma Oliveira da Serra, która ma swoją siedzibę w Ferreira do Alentejo, w pobliżu…
0 Komentarzy3 Minuty