Hiszpańskie Renfe przejmuje Leo Express – będzie przyczółek w Europie Centralnej (Polsce)

Leo Express z hiszpańskim inwestorem, który da nowy impuls do rozwoju. Z pewnością w jego planach jest też ekspansja w Polsce.

Czeski prywatny przewoźnik kolejowy Leo Express pozyskał inwestora. Hiszpański państwowy przewoźnik Renfe przejmie kontrolę nad spółką. To początek międzynarodowej rywalizacji o rynek kolejowych przewozów w Europie Centralnej.

Leo Express potrzebował inwestora znalazł go w Hiszpanii

Pandemia wepchnęła prywatnego czeskiego przewoźnika w spore tarapaty, poszukiwał on desperacko inwestora, który pozwoliłby mu przetrwać. Mówiło się o przejęciu przez czeskie narodowe linie kolejowe CD. Szczęśliwie dla konkurencji udało się pozyskać innego inwestora. Już w marcu zainteresowanie Leo zgłosiły hiszpańskie koleje Renfe. Kilka miesięcy trwał proces uzyskania wszelkich zgód, został pomyślnie zakończony przed kilkoma dniami. Pierwsze spektakularne wejście mocnego gracza z Europy Zachodniej stało się faktem.

Przejęcie LEO jest zgodne ze strategią Hiszpanów, która zakłada bardzo istotny wzrost przychodów z rynków zagranicznych. Takowa nie dziwi, w samej Hiszpanii bowiem mamy obecnie ultra konkurencyjną rywalizację, m.in. na najbardziej obleganej linii Barcelona-Madryt.

Rewolucja na kolei w Hiszpanii, Madryt – Barcelona od 5 EUR

Hiszpanie z pewnością zakładają, że rywalizacja z państwowymi przewoźnikami z naszego regionu może być łatwiejsza. Będą bowiem mieli przewagę zarówno, jeżeli chodzi o tabor, jak i systemy IT.

Hiszpanie to nowoczesne systemy sprzedaży/lojalnościowe, pool taborowy

Rozwój szybkich kolei na zachodzie Europy szczególnie w Italii i Hiszpanii spowodował skokową poprawę w zakresie taboru, jak i systemów IT. Hiszpanie i Włosi zdają się tu wyprzedzać nasz region o lata świetlne, z tego rezerwuaru będzie mógł teraz korzystać LEO.

Nowoczesne systemy revenue managment, zbudowane na wzór tanich linii potrafią doskonale optymalizować/maksymalizować przychody. Polskie Intercity też ma ambicje wprowadzić podobne rozwiązanie, niestety oparcie ich na PKP Informatyce nie wróży najlepiej.

Ciekawie może wyglądać też sytuacja jeżeli chodzi o tabor, inwestując w Europie Centralnej Hiszpanie mogą tworzyć sobie rynek na wycofywane u siebie jednostki. Które wciąż mogą być jakościowo satysfakcjonujące dla lokalnego klienta. Leo Express miał spore problemy z taborem, starał się posiłkować m.in. chińskimi produktami, co wprowadziło go w jeszcze większe kłopoty.

Jest też know-how we Fly&Rail będzie wsparcie dla Iberi&IAG.

Warto pamiętać, że Hiszpanie od lat mają już wdrożony produkt FLY&Rail. Skutecznie współpracują z wieloma liniami lotniczymi. To doświadczenie mogą także implementować w Leo Express. Ich ekspansja w Europie Centralnej może też być korzystna dla lotniczej grupy IAG, której częścią jest Iberia. Nie ma ona silnej pozycji w naszym regionie. Wsparcie/dowożenie klienta kolejowego przez Leo Express, może ułatwić jej wzmocnienie obecności w Europy Centralnej.

Koleje dysponują też ciekawą bazą kliencka, dobrze zbudowany program lojalnościowy może być kolejnym narzędziem marketingowym wykorzystywanym do zachęcania do międzynarodowych podróży lotniczych. Także tutaj tkwi wartość dodana dla grupy IAG i innych przewoźników lotniczych.

Przygrywka do wejścia na polski rynek

Fani kolejowego rynku znają historie zmagania się Leo Express z wyzwaniem wejścia do Polski. Z wielkich zapowiedzi nie zostało wiele. Udało się jednak nieco uchylić drzwi, otwierając połączenie z Krakowa do Pragi.

Zachęciło to też drugiego czeskiego przewoźnika do planowania zwiększenia obecności w Polsce. Regio Jet ogłosił plan połączeń nocnych z Warszawy w Alpy snuje też plany kursowania z Warszawy do Trójmiasta. Trzeba jednak uznać te plany za hiper optymistyczne, polscy regulatorzy nie pozwolą na realną konkurencje dla PKP Intercity, wiedzą bowiem, jakie miałoby to konsekwencje.

Czas biegnie jednak nieubłaganie, czescy przewoźnicy zdobywają doświadczenie, zbroją się taborowo i systemowo. Wraz ze wsparciem inwestorów strategicznych będą gotowi do mocnego wejścia do Polski, tak szybko jak będzie to możliwe. Być może nim doczekamy konkurencji na kluczowych trasach do Trójmiasta i Krakowa, pojawi się ona na lukratywnych biznesowych trasach międzynarodowych do Wiednia, Pragi czy Berlina. Tutaj opór regulatora może być nieco mniejszy.

Cieszą dobre informacje z kolejowego rynku, możliwość korzystania z doświadczeń przewoźników z zachodniej Europy wydaje się bezcenna. Inwestycja Hiszpanów świadczy też niewątpliwie, że Europa Centralna jest stale pod obserwacją kolejowych gigantów, proces ten z pewnością nie osłabnie wraz ze zbliżaniem się liberalizacji rynku. Na którą poczekamy w Polsce pewnie minimum do 2030 roku.