Festiwal Arbuza na Cyprze

Wiceminister turystyki Cypru, Savvas Perdio dźwiga arbuza – rekordzistę/fot. AG

W miejscowości Frenaros oddalonej o 10 kilometrów od nadmorskiego kurortu Ayia Napa na wschodzie Cypru, odbyła się w ostatni piątek 13. Edycja Festiwalu Arbuza. Największy arbuz ważył 29,3 kg.

Impreza odbyła się na miejscowym stadionie. Wstęp był jak zwykle bezpłatny. W wieczorze uczestniczyło ponad trzy tysiące gości. Przygotowano dla nich sporo atrakcji. Mogli oczywiście spróbować darmowo kilkunastu gatunków arbuzów, kupić najprzeróżniejsze przysmaki z arbuzem w roli głównej – napoje, lody słodycze, soki, dżemy i inne przetwory oraz arbuzowe halloumi.

fot. AG

Lokalni producenci tradycyjnych dań wystawili swoje stoiska a na murawie przed sceną ustawiono długie stoły dla trzech tysięcy osób. Zajadali się oni daniami cypryjskimi, piwem KEO, winami lokalnymi. Kiedy oficjalnych mówców na scenie zastąpili piosenkarze i tancerze – impreza jako żywo przypominała wielkie cypryjskie wesel.

Przed gośćmi wystąpili między innymi Lukas Yorkas, Ktena Filippos, Anita Konstantinou, Nikos Xanthopoulos, Elena Mavroudis, Stefanos Hatziyorkas i Nikoletta Livadiotis.

fot. AG

Obecny na imprezie wiceminister ds. turystyki Savvas Perdios, w krótkiej rozmowie z przedstawicielami portalu WaszaTurystyka.pl, powiedział m.in. „Takie festiwale są potrzebne po dwóch latach pandemii. Nie tylko producentom żywności, nie tylko lkalnym społecznościom, ale i turystom. Festiwal Arbuza to doskonała okazja do spotkania się, poznania naszej kuchni i kultury. Wydarzenia podobne są ważne dla turystyki cypryjskiej, bo gromadzą wielu gości z zagranicy i poszerzają naszą ofertę.”

fot. AG

Frenaros i okolica słynie z uprawy wielu arbuzów. Festiwal był okazją do pochwalenia się największymi wyhodowanymi w tym roku okazami. Zwycięski owoc ważył 29,3 kg, na podium znalazły się również arbuzy o wadze ponad 26 i ponad 25 kg.

Na Cypr łatwo dostać się samolotami Wizz Air, które latają z Lotniska Chopina w Warszawie do Larnaki. Lot trwa niewiele ponad trzy godziny

fot. AG
fot. AG