Biura podróży – tylko Tunezja tańsza niż przed rokiem

AG

Średnia cena imprezy sprzedawanej w biurach podróży jest wyższa wobec średniej ceny dla poprzedniego sezonu o 139 złotych. Tylko imprezy w Tunezji są tańsze średnio o 18 zł.

Analiza cen imprez turystycznych opracowana przez Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się m.in. gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej obejmuje pierwszy pełny tydzień sierpnia, czyli 7-13 sierpnia 2017 roku.

Niniejsze porównaniu bierze udział blisko 2970 hoteli (w poprzednim zestawieniu 2965 hoteli), a zatem jest to liczba już bardzo zbliżona do zestawień z ubiegłorocznych miesięcy wiosennych, w których nieznacznie przekraczała trzy tysiące.
W minionym tygodniu, dla wycieczek z wylotami pomiędzy 7 i 13 sierpnia, średnie ceny spadły o 5 złotych (w ubiegłym tygodniu wzrosły o 33 złote). W analogicznym okresie przed rokiem ceny spadały w większym stopniu – o 35 złotych, co było wówczas związane z dość szybko umacniającym się od końca stycznia złotym.
Tym razem największy spadek cen wycieczek notowano na Teneryfie – o 88 złotych (kolejny już tydzień sporego spadku) oraz na Korfu na Gran Canarii – o 57 i 35 złotych, natomiast największe wzrosty wystąpiły na Malcie – o 135 złotych oraz na Majorce i Synaju – o 40 i 35 złotych.
Obecna średnia cena jest wyższa wobec średniej ceny dla poprzedniego sezonu o 139 złotych (w poprzednim tygodniu było to 134 złotych). Jest to sytuacja istotnie różna od notowanej o tej porze w ubiegłym sezonie, gdyż wówczas średnia cena rok do roku wzrastała jedynie symbolicznie – o jeden złoty.

Spośród dużych kierunków pozycję lidera zwyżek cen wobec poprzedniego sezonu wśród ważnych dla polskich turystów kierunków odzyskała Grecja, symbolicznie wyprzedzając Wyspy Kanaryjskie, a średnie ceny wzrosły w niej o średnio 179 złotych. Największe średnie zwyżki cen wykazuje teraz Rodos droższa o średnio 318 złotych, niewiele ustępują jej Kos i Zakintos – 242 i 223 złote, wyraźniej Kreta i Korfu droższe o 194 i 137 złotych, natomiast nadal bardzo duży spadek notuje drogie rok temu Chalkidiki – o 261 złotych.
Jak zaznaczono już wcześniej na pozycji wicelidera znalazły się Wyspy Kanaryjskie, gdzie ceny kształtowały się o 178 złotych powyżej poziomu zeszłorocznego. Największy dodatni wpływ na te zwyżkę wywierały znaczące wzrosty cen na Teneryfie – o 270 złotych, mniejszy na Fuerteventurze i Gran Canarii – o 211 i 196 złotych, natomiast – jak to z wyprzedzeniem kilkakrotnie pisaliśmy w poprzednich tygodniach – zrealizował się definitywny spadek wielotygodniowej dodatniej różnicy średnich cen na Lanzarote, która zmalała już do zaledwie 33 złotych (poprzednio 105, 199, 218, 304, 365 i 401, 403 i 454 złote).
Trzecią pozycję na liście zwyżek zajmuje Bułgaria, której ceny kształtowały się na poziomie o 63 złotych wyższym niż w sezonie lato 2016 (poprzednio było to 62, a wcześniej 91, 113, 104, 129, 84, 56, 100 i 93 złote), czyli zdrożała w mniejszym stopniu niż oczekiwała część turystycznego środowiska. Na niekorzyść opinii, popytu i cen w Bułgarii działa spora liczba reklamacji zgłaszanych w poprzednim sezonie przez polskich turystów, bowiem zwiększanie programów przez biura podróży w trakcie sezonu odbywało się na bazie hoteli gorszej jakości, a więc cieszących się mniejszych uznaniem wśród turystów innych nacji. Ponadto po bardzo dobrym dla Bułgarii sezonie 2016 organizatorzy mogli przeszacować dalszy wzrost popytu na wyjazdy do tego kraju i w rezultacie przygotowali nieco zbyt duże programy, które będą hamująco działać na dynamikę wzrostu cen na tym kierunku.

Kolejna na liście zwyżek jest Turcja, która jako ostatnia z dużych kierunków wyszła w tym sezonie ponad ubiegłoroczną cenową „kreskę”, a średnie ceny były tam wyższe rok do roku o 47 złotych (poprzednio były wyższe o 67, 39, 51, 25, 38, 33 złote, a wcześniej były niższe 9, 27, 50 i 56 złotych). Możliwości oferowania w Turcji łagodniejszych niż przeciętne wzrostów cen wycieczek powinny być wspierane przed generalnie słaby popyt na tym kierunku (zwłaszcza turystów niemieckich) oraz dość słabą miejscową walutę, choć ta po niedawnych obniżkach ratingu i perspektywy, jakby na przekór odnotowała w 2 ostatnich tygodniach renesans swojej wartości (o 5 procent), co nie pozostało bez wpływu na ceny wycieczek do tego kraju.
Najskromniejszy wzrost średnich cen wobec zeszłego sezonu nadal notuje Egipt – wzrosły one o 43 złote (poprzednio były one wyższe o 45, 47, 37, 15, 77, 87, 19 i 1 złoty, a wcześniej nawet niższe o 3 i 87 złotych). Zwyżki cen miały miejsce na Synaju i w Marsa Alam – o 85 i 80 złotych, za to nieco spadły w Hurghadzie – o 14 złotych. Obecnie Egipt jest coraz lepiej postrzegany, szczególnie w krajach Zachodniej Europy, a sytuacji takiej sprzyja fakt, że w regionach turystycznych od dłuższego czasu nie dochodziło do niebezpiecznych dla turystów wydarzeń. Utrzymujące się wyższe rok do roku ceny wspiera coraz lepszy popyt i równolegle nieco zbyt skromna podaż wycieczek.
W dłuższym terminie znaczący wpływ na jeszcze korzystniejsze dla klientów ceny na kierunkach egipskich powinna jednak bardziej energicznie wywierać bardzo głęboka deprecjacja lokalnej egipskiej waluty.

Z mniejszych kierunków nadal największe wzrosty cen rok do roku notują Maroko i Majorka – średnio o 275 i 251 złotych, mniej energicznie wzrosły ceny na Malcie i na Cyprze – o 198, 149 złotych, zwyżki poniżej średniej odnotowano w Portugalii – o 101 złotych, a obniżyły się średnie ceny w Tunezji – o 18 złotych.

Porównania zmian cen u głównych organizatorów turystyki wskazują, że średni poziom cen wycieczek nadal pozostaje niższy niż przed rokiem w biurze Exim Tours – o średnio 60 złotych, wzrosty niższe od średniej (średnia to 139 złotych) prezentują oferty biur Itaka i Neckermann – po około 50 złotych, a w pozostałych biurach tegoroczne zwyżki średnich cen były już większe od przeciętnej i mieściły się w granicach 180-350 złotych.
W tym, co dla turystów ma największe znaczenie, czyli w liczbie najatrakcyjniejszych poziomów bieżących cen wycieczek, czyli na pierwszym lub drugim miejscu na 24 kierunkach (dołączyły Malta i Albania) oraz w trzech kategoriach hoteli, to pozycję zdecydowanego lidera nadal zajmuje biuro Itaka, które ma obecnie rekordowa liczbę aż 33 takich ofert i wyprzedza biura Coraltravel Wezyr i Exim (22 i 20 ofert).
W ubiegłym sezonie o tej porze liderem był Wezyr z liczbą 21 najlepszych ofert, przed Itaką i biurem Rainbow (20 i 15 ofert). Spośród mniejszych organizatorów stosunkowo duża liczba atrakcyjnych propozycji oferowana jest teraz przez biura Best Reisen oraz Net Holiday – 7 i 6 takich ofert.
Koniec stycznia wyczerpuje jedną z definicji okresu first minute, który w tym sezonie trwał aż 4 miesiące, a to z tego powodu, że branżowy lider, czyli Itaka wprowadził istotną część swojej oferty do sprzedaży już 30 września. Korzystając z tego faktu możemy przedstawić ścisłą czołówkę organizatorów, którzy po najkorzystniejszych cenach oferowali w tym okresie imprezy turystyczne klientom. W tego typu zestawieniach zachowana jest ścisła porównywalność, czyli przykładowo biuro Grecos, które sprzedaje jedynie Grecję i Majorkę jest porównywane ofertowo tylko z Grecją i Majorką i wypada bardzo dobrze, choć średnia cena statystyczna wycieczek nie jest niska, bowiem nie zawiera np. kierunków egipskich, czy Bułgarii.

Andrzej Betlej z TravelData.pl, podkreślił: “Warto przy tym zwrócić uwagę na jeden bardzo ważny element. Są nim bardzo wysokie pozycje biur podróży, które anonsowały doskonałe wyniki sprzedaży wycieczek i bardzo wysokie osiągane jej dynamiki . Chodzi tu o biuro Itaka, które informowało o fantastycznych rezultatach, (choć bez szczegółów), biuro 7islands, które anonsowało 300-procentowy wzrost sprzedaży i o biuro Rainbow, które komunikatem giełdowym oznajmiło o prawie 41-procentowym wzroście sprzedaży lata (na dzień 15 stycznia). Prawdopodobnie nie ma powodów do narzekania również specjalista od Grecji, czyli biuro Grecos, bowiem generalnie kierunek ten na razie sprzedaje się wyśmienicie.
Sytuacja ta pokazuje, że korzyści wynikające z dobrych strategicznych koncepcji, z profesjonalnego zarządzania oraz korzyści skali są u naszych branżowych liderów już tak duże, że mogą oni sprzedawać taniej niż inni i – co warto zaznaczyć – nie odbywa się to kosztem zysków, gdyż po sezonie wyniki finansowe liderów okazują się być również wyśmienite.
Z tego wynika, że ich poziom konkurencyjności jest już tak wysoki, że chyba tylko te biura będzie stać na skutecznie stawienie czoła nowym formom biznesowym tanich linii, gdy takowe zawitają już na nasz rynek turystyczny.”