Sprzedaż biletów w połowie listopada – na czele Dubaj, rynek reaguje na otwarcie USA

A380 / fot. archiwum Emirates

Dane o sprzedaży biletów lotniczych za połowę listopada nie przynoszą wielkiej zmiany sytuacji. Dubaj nadal deklasuje, egzotyka rządzi. Widać jednak ewidentnie rosnącą sprzedaż do USA – to dobre wiadomości dla LOT-u i innych europejskich linii lotniczych.

Dubaj bezdyskusyjnym liderem – dalej Mauritius i Malediwy. Czy Seszele wskoczą na podium?

Jeżeli chodzi o lidera, to tutaj od miesięcy nic nie jest w stanie nas zaskoczyć. Dubaj dominuje, jako najchętniej sprzedawany przez agentów Iata kierunek. Od października ma też dodatkowy dopalacz w postaci Expo i towarzyszących wystawie imprez targowych. W połowie listopada były to targi Adipec i Aviation Show.

Dominacja Dubaju w listopadzie jest ewidentna, drugi w zestawieniu Mauritius rejestruje sprzedaż, około o 2/3 niższą, niż lider. Jeżeli spojrzymy szerzej, to tradycyjnie rządzi egzotyka, wspomniany Mauritius wskoczył na pozycję wicelidera, na czwartym miejscu mamy Malediwy, dziewiąty jest Cancun, a dalej Zanzibar, Colombo i Mexico City. Wysoka pozycja Mauritiusu i Malediwów to dobra informacja dla Seszeli. Mamy wreszcie potwierdzenie startu bezpośredniego lotu z Warszawy. Już wkrótce powinniśmy zobaczyć jego efekt w wynikach sprzedaży.

Mocno rośnie USA – Miami, Los Angeles i Nowy Jork w Top 10

Dobra wiadomość dla LOT-u i europejskich linii lotniczych. Wreszcie solidną sprzedażą mogą wykazać się kierunki amerykańskie. Miami melduje się na czwartej pozycji, szóste jest Los Angeles, a ósmy Nowy Jork. Tak dobra sprzedaż ciepłych kierunków amerykańskich, to też nadzieja na to, że będą one w stanie zapewnić alternatywę dla dalekiej egzotyki.

Jest to ważne przede wszystkim dla narodowego przewoźnika, nie ma on, bowiem w siatce żadnego poza Dubajem kierunku, który był do tej pory liderem wśród egzotycznej listy destynacji. To, że na amerykańskie kierunki rzucili się klienci szukający ciepłych krajów pokazuje też zestawienie agentów, którzy sprzedawali najwięcej biletów do USA. Why Not Travel, Primapol czy Hurra, to agenci, którzy w ostatnim czasie zrobili doskonałe wyniki, obsługując głównie tour operatorów i segment MICE.

Nie widać służbowych wyjazdów do Azji – nieśmiało pokazuje się zaś Tajlandia (Phuket)

Nie widać dobrych wiadomości, jeżeli chodzi o ruch służbowy do Azji. Szczególnie smuci bardzo słaba służbowa sprzedaż do Japonii czy Korei, będzie ona bowiem utrudniała wzrost oferowania na tych kierunkach. Tutaj linie lotnicze mogłyby liczyć na solidny ruch grupowy, popularność tych kierunków szczególnie wśród młodego pokolenia rośnie lawinowo.

Coraz więcej informacji o otwierającej się Azji Południowo-Wschodniej nie przekłada się na razie na znaczną sprzedaż, zwykle o tej porze doskonale sprzedawały się już Wietnam i Tajlandia. Ta ostatnia coraz śmielej się otwiera, na razie jednak najbardziej promowany Phuket, sytuuje się około 25 pozycji w zestawieniu.

Wśród agentów bez wielkich zmian – mocny Why Not i Primapol

W zestawieniu agentów nie widać radykalnych zmian. Nadal można powiedzieć o status quo, z liderującymi Esky, eTravel i Why Not. A tuż za nimi super efektywny Primapol, bardzo dobrą pozycję notuje też inny konsolidator Time4 Travel. Wspomniany wyżej wzrost sprzedaży USA tylko umocnił wcześniejsze tendencje, bowiem jego beneficjentem stali się głównie aspirujący do najwyższych pozycji agenci, w tym przypadku Why Not i Primapol.

Przed nami ciekawe tygodnie, zobaczymy jak dalej będzie sprzedawać się USA , czy będziemy mieli boom na Tajlandię, i czy uda się projekt bezpośredniego rejsu na Seszele od Air Seychelles.

Air Seychelles, jednak poleci z Warszawy – ochrona przed wierzycielami nie pogrzebała planów