Atrakcje w pakiecie po słowackiej stronie Tatr

Nad Kamiennym Stawem pod Łomnicą/fot. AG

Słowackie stacje sportowe, które narciarze doskonale kojarzą ze świetnych nartostrad i komfortowych schronisk, okazują się równie ciekawym pomysłem na letni czy jesienny urlop. To nie tylko piesze wędrówki, z którymi głównie kojarzony jest wypoczynek w górach w tym czasie. Przygotowano tu mnóstwo atrakcji, na pogodę i niepogodę.

– Jestem w szoku – rozpromienia się trzydziestoparoletni mężczyzna z Podkarpacia na zdawkowe pytanie o wakacje w słowackich Tatrach, gdy w gondoli z dolnej stacji Krupowa razem wjeżdżamy na Chopok.

Pan Marcin, który Tatrzańską Łomnicę, Szczyrbskie Pleso i Jasną zna przede wszystkim z narciarskich wypraw, wybrał się tu na pięciodniowe letnie wakacje z żoną i trzynastoletnią córką. Teraz okazuje się być żywą reklamą pakietu wakacyjnego, przygotowanego przez TMR, właściciela tych ośrodków.

– Za w sumie trzy tysiące złotych nasza rodzina mieszka w czterogwiazdkowym hotelu w Beszenowej. Korzystamy z tamtejszego aquaparku, codziennie możemy do woli wjeżdżać wyciągami na Chopok w Jasnej, Łomnicki Szczyt i Skalnate Pleso w Tatrzańskiej Łomnicy, Solisko w Szczyrbskim Plesie czy wjechać kolejką szynową na Hrebienok w Starym Smokowcu – wylicza – A jeśli pogoda nie dopisuje albo zmęczyły nas górskie aktywności, na nasze karnety wchodzimy do Tatralandii.

Na Łomnicy/fot. AG

Wodne szaleństwo

Besenova i Tatralandia to żelazne punkty każdej wyprawy w okolice Liptova. Parki rozrywki basenami wypełnionymi wodą termalną, zjeżdżalniami i strefami wellness należą do największych w Europie.
W lecie w Tatralandii działa 14 basenów z wodą morską, termalną i krystaliczne czystą. A do tego 26 zjeżdżalni – od niewinnych, rodzinnych ślizgawek po prawdziwe wodne rollercoastery, na niektórych zjeżdża się pontonami. Tornado, Kamikaze, Free Fall – te nazwy nie są wcale na wyrost. Jest tu również całoroczna hala Tropical Paradise, w której temperatura nie spada poniżej 30 st. C a fani surfingu mogą spróbować swych sił na desce po dzikich falach.

Jeden z basenów Tatralandii/fot. JK

Wśród nowości tego sezonu są letnie animacje dla dzieci i dorosłych: Bajkowe Lato w Tatralandii, występy magika, oryginalną atrakcją są też spotkania pod gołym niebem przy fajkach wodnych z pokazami orientalnego tańca brzucha w programie Baśnie 1000 i jednej nocy.
W Tatralandii można nocować w komfortowych bungalowach (w cenie jest wstęp do aquaparku), z kolei aquapark w Besenovej otaczają hotele. Dla ich gości przeznaczone są 4 prywatne baseny. Ale w skład ośrodka wchodzi jeszcze 4 całoroczne baseny z wodą geotermalną, strefa relaksu Atrium z 3 wewnętrznymi basenami, basen z falami i basen dziecięcy, świat saun Harmonia. Z 30-metrowej wieży poprowadzono 6 zjeżdżalni o łącznej długości ponad 1 km. Do tego latem dołącza kolejnych 6 basenów zewnętrznych oraz możliwość nurkowania z akwalungiem we wraku statku. Atrakcją samą w sobie jest jeden z największych kompleksów saunowych na terenie Słowacji – Harmonia.

Słowackie morze i (prawie) siódmy cud świata

Kto zatęskni jednak za morzem, ma w pobliżu jego słowacką namiastkę. To Liptovska Mara, największy zbiornik wodny w tym kraju. Zapora, zbudowana na przełomie lat 60. I 70. XX wieku na rzece Wag utworzyła rozlewisko o powierzchni 22 km kw. Jest tu plaża z kąpieliskiem i marina, z której wypływają łodzie na wycieczki po jeziorze.

Liptovskiej Marze/fot. AG

W bardziej kameralnych warunkach można popływać łódkami po Szczyrbskim Jeziorze, które walczyło o tytuł jednego z siedmiu cudów świata, z bajecznymi widokami na szczyt Solisko. Sama tradycja wiosłowania sięga XIX wieku. Już w roku 1880 istniało tutaj molo i przystań. Pływanie łódką oraz kąpanie w jeziorze zostało zabronione ze względu na ochronę środowiska w latach 80-tych XX wieku. Od 2008 roku zezwolono ponownie na przejażdżki łodziami.

Góry atrakcji

Dojeżdżamy do stacji pośredniej na Chopok. Za chwilę rodzina z Podkarpacia wysiądzie, by gokartami zjechać z powrotem do Krupvej. Ta przyjemność nie jest na karnet, kosztuje 15 euro od osoby. Jeździli nimi co prawda już w Tatrzańskiej Łomnicy. Ale nie odmówią sobie podobnej przejażdżki, tym razem nie po asfaltowej ścieżce, lecz po szutrowej drodze, która w zimie jest niebieską nartostradą. – Dopiero pod wieczór wskoczymy do basenów termalnych w „naszej” Besenovej – rzuca na pożegnanie pan Marcin.

fot. JK

Ich wędrówka do auta na parkingu po północnej stronie Chopoka też nie będzie nudna. W okolicach stacji pośredniej Priehyba, pod okiem pasterza i kilku psów pasterskich pasie się 40 owiec wołoskich z charakterystycznymi zakręconymi rogami. To nowy projekt przywracania tradycji wypasu tego gatunku. Oprócz obserwowania pracy psów przy zaganianiu owiec i pokazu ćwiczenia psów można również skosztować tradycyjnych specjałów z owczego mleka, takich jak sery, żętyca czy haluszki z bryndzą.

fot. JK

Posiłki nieoczywiste

Rodzina pana Marcina do zapłaconych 3000 zł za wakacje z atrakcjami, musi doliczyć jeszcze wydatki na obiady. Tu, na Chopoku, mogą zafundować sobie Sky Picnic. Po powitalnym kieliszku prosecco w restauracji na górnej stacji, wsiada się do luksusowej gondoli i jeździ 40 minut, przegryzając wspaniałe widoki szynką, serami, owocami i słodyczami oraz popijając sokiem jabłkowym i prosecco.

fot. AG

Z kolei nad Łomnickim Stawem w Tatrzańskiej Łomnicy w tym sezonie po raz pierwszy słowackiej kuchni można skosztować na szczycie wieży widokowej Galerii Encián. Oprócz Obiadu w Chmurach można uczestniczyć również w Kolacji pod Gwiazdami – wieczór rozpoczyna się przejażdżką kolejką linową na Łomnicki Staw, a po kolacji w restauracji pod szczytem kulminacją wieczoru jest obserwowanie gwiazd na nocnym niebie.

Rejs po Liptowskim Morzu