Udane trzy dni targowania

archiwum TT Warsaw

W sobotę zakończyły się kolejne targi turystyczne TT Warsaw. Wiele wskazuje na to, że po kilku gorszych latach, impreza łapie oddech.

Niektórzy z mówców podczas ceremonii otwarcia XXI Targów Turystycznych podkreślali, że liczba 21 jest w Polsce uważana za szczęśliwą. Według nich więc 21. edycja imprezy musi być udana. Czy tak było? Na sto procent dowiemy się o tym za rok, gdy wrócą na targi tegoroczni wystawcy, gdy dojdą nowi, gdy dopiszą goście. Organizatorzy starają się dodawać atrakcji, udało im się zaprosić imponującą grupę zagranicznych wystawców. Jak podkreśla Urszula Potęga prezes MT Targi: „Zrobiliśmy kolejny krok, ku temu, by TT Warsaw stały się znowu, jak przed laty miejscem radosnego i owocnego spotkania branży turystycznej. Staramy się wychodzić naprzeciw wymaganiom uczestników i rozszerzamy formułę targów. Stąd m.in. spory segment wystawców MICE – sądzę, że w przyszłym roku będą oni stanowili już znaczny procent wystawców; dzień poświęcony nowym technologiom, ciekawe – nie tylko z punktu widzenia branży prelekcje i wystawy – wystarczy choćby wspomnieć wykład słynnego egiptologa Zahi Hawassa, sekretarza generalnego Najwyższej Rady Starożytności przy egipskim ministerstwie kultury. Jeśli chodzi o Egipt, to bardzo się cieszę, że podpisaliśmy z nimi umowę i właśnie ten kraj będzie krajem partnerskim przyszłorocznych XXII targów TT Warsaw”.
Jedną z „nowości” ceremonii otwarcia była obecność nowego ministra sportu i turystyki Andrzeja Biernata. Jego poprzedniczka, mimo zaproszeń, nie raczyła nigdy odwiedzić jednej z najważniejszych imprez turystycznych w kraju. Może to coś znaczy, może nie. Być może sam nowy minister, albo choćby osoba pisząca mu przemówienia dostrzega trochę lepiej wagę turystyki jako poważnej gałęzi gospodarki, w krótkim przemówieniu podczas otwarcia targów minister powiedział m.in.: „20 lat targów to wielki dorobek, przeszło tędy wielu turystów, ale przede wszystkim przedsiębiorców związanych z branżą turystyczną i zostało zawartych wiele lukratywnych kontraktów dla obu stron … Turystyka jest jedną z dynamiczniej rozwijających się sfer gospodarki, a targi to okazja do wymiany doświadczeń i nawiązywania kontraktów z obecnymi tu przedstawicielami wielu krajów”.
Krajem partnerskim tegorocznych targów byłą Tunezja. Slim Ben Jaafar, ambasador Republiki Tunezji, powiedział: „Cieszę się, że możemy być krajem partnerskim. To pokazuje jak dużą wagę przywiązujemy
do relacji między Polską a Tunezją, a także do rozwoju turystyki, która jest zbliża do siebie narody. To bardzo ważna branża, wypracowująca 7 proc. PKB Tunezji, i dająca zatrudnienie bezpośrednio bądź pośrednio 400 000 osób”.
Oficjalnego otwarcia targów i symbolicznego przecięcia wstęgi dokonali: Andrzej Biernat, minister sportu i turystyki; Katarzyna Sobierajska, podsekretarz stanu w ministerstwie sportu i turystyki; Slim Ben Jaafar, Ambasador Republiki Tunezji w Polsce; Grzegorz Chmielewski, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki; Adam Szejnfeld, poseł na Sejm oraz Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej.
Pierwszy dzień był przeznaczony na spotkania branży turystycznej. Uzupełnieniem ich były konferencje i prelekcje. Poniżej przedstawiamy niektóre opinie uczestników.
Mohamed S. El Din fayez ze Stowarzyszenia Egipskich Agentów Turystycznych stwierdził: „Cieszę się, że odwiedziłem Polskę. Mamy stąd wielu klientów, ale uważamy Polskę za wciąż rozwijający się rynek i o wielkich perspektywach. Wizytę tutaj traktuję również jako okazję do poznania polskiej kuchni, na przykład słynnych polskich pierogów”.
Wiesława Dzierżanowska z firmy Sardinia For You, zajmująca się od dziesięciu lat promocją Sardynii: „Targi to doskonałą okazja do promocji Sardynii w Polsce. Zorganizowałam warsztaty, na które przyjechało kilkunastu kontrahentów z Sardynii a na rozmowy z nimi zgłosiło się wiele biur z Polski. Wyspa jest mniej znanym z regionów włoskich, ale wartym poznania. I wbrew pozorom nie jest droga, wielu dziedzinach jest tańsza od Polski”.
Zainteresowanie Sardynią ze strony polskich turystów potwierdza Dagmara Wolanin z warszawskiego biura Orka Travel: „Sardynia nie jest regionem Włoch, który wybiera się jako pierwszy, by odwiedzić Italię. Wybierają ją klienci już znający Włochy, chcący zaś poznać mniej znane miejsca. Najpopularniejsze są północne i południowe wybrzeża wyspy. Większość naszych turystów wybiera 4 i 5 gwiazdkowe hotele. Wysyłamy tam rocznie 500 – 600 turystów. Na warsztatach spotkałam nie tylko znanych mi hotelarzy, ale i kilku nowych.”
Spotkani na swoim stoisku Tunezyjczycy są bardzo zadowolenia z targów. Szefowa warszawskiego biura Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki Raja Ammar powiedziała: „Nie miałam chwili spokoju, pierwszego dnia, co chwilę spotkania z ludźmi zainteresowani współpracą z nami. Podobnie wystawiający się nasi kontrahenci, ci którzy przyjeżdżają tu od lat podkreślają, że od kilku lat nie było tak udanych targów”.
Stoisko Tunezji zdobyło I nagrodę w konkursie na najpiękniejsze stoisko. Tunezja była też gospodarzem wieczoru dla wystawców i gości w restauracji Galop – wieczoru niezwykle udanego. Maher Lili z firmy Prima Holiday powiedział: „Po niezwykłym pierwszym wieczorze, po pierwszym dniu targów jestem dumny, ze jestem Tunezyjczykiem i że mogliśmy się pokazać z jak najlepszej strony.”
Olga Bibbiani z włoskiego biura ENIT nie była w pełni zadowolona targów: „W zeszłym roku nasze stoisko odwiedziło dużo więcej gości branżowych. Pamiętam, że zabrałam pokaźną kolekcję wizytówek firmowych, w tym roku jest tego dużo mniej.”
Podobnego zdania o frekwencji była Marzena Olejnik, dyrektorka biura Cypryjskiej Organizacji Turystycznej: „Sądziliśmy, że taka dobra lokalizacja, blisko głównego wejścia na halę, spowoduje, że błyskawicznie rozdamy wszystkie materiały. Odwiedzających targi jednak było chyba mniej niż w zeszłym roku. Również, jeśli chodzi o zainteresowanych przedstawicieli branży – nie było ich tak dużo, jak się spodziewałam”.
Z kolei, z drugiego dnia, gdy targi licznie były odwiedzane przez grupy szkolne, zadowolony był Marek Szpecht, z Polskiej Izby Turystyki Młodzieżowej: „Cieszę się z dużej liczby odwiedzających nasze stoisko. Z 900 paczek z materiałami reklamowymi, na trzeci dzień zostały mi tylko dwie”.
Joanna Olejniczak-Chahrour z biura Sunshine Holiday powiedziała: „Zależało mi, żeby wystawić się w warszawie pod nowym szyldem. Firma Sunshine przejęła Viva Club i dzięki temu wiele zyskaliśmy. Poza pojedynczymi głosami, to przejęcie zostało odebrane przez branże, przez współpracujących ze mną od lat agentów pozytywnie. Wszyscy rozumieją, że reprezentujemy teraz nową jakość. Zyskaliśmy własną sieć hotelową (17 hoteli), zyskaliśmy w transporcie, rezerwacjach, kontaktach. Na stoisku targowym spotykam tych, którzy mnie znają od dawna i nowych zainteresowanych współpracą. Mogę im już zapowiedzieć, co znajdzie się w nowej ofercie, do wszystkich wysyłamy propozycje umów. A z nowości na pewni przebojem będą SunCluby – kluby dla dzieci, w których najmłodszymi opiekować się będą profesjonalni animatorzy. SunCluby będą funkcjonować w Egipcie, Tunezji i Turcji. Nasze czartery latać będą z Warszawy, Katowic, Wrocławia, Krakowa, Poznania. Zależy mi na utrzymaniu i rozbudowie sieci agentów”.
Yehuda Shen z Ministerstwa Turystyki Izraela zaznaczył: „Izrael jest doskonały dla ciała i dla duszy. Bardzo bym chciał, żeby nasza współpraca ze wszystkimi biurami przebiegała podobnie jak z Konsorcjum Biur Podróży”. Izraelski przemysł turystyczny wciąż się rozwija, pracujemy nad nowymi programami. Rynek polski jest bardzo dla nas ważny, w ostatnich dziesięciu latach liczba polskich turystów odwiedzających Izrael z 20 do 100 tysięcy. Rekordowy był rok 2008, kiedy liczba ta osiągnęła poziom 150 tysięcy. Od kilku lat ustabilizowała się ona na wspomnianym poziomie 100 tysięcy i Polska jest obecnie na szóstym miejscu wśród rynków współpracujących z nami”.
Aneta Poraniewska Nadwiślańskiej Agencji Turystycznej stwierdziła: „Stoisko na targach traktujemy, jako dbanie o nasz wizerunek. Tutaj nie zyskujemy nowych kontrahentów. 50 proc. oferty sprzedajemy w naszych firmowych biurach (w Tychach, Wieruniu, Lędzinach, Brzeszczach i Rybniku). Sprzedaż agencyjna maleje, rośnie zaś sprzedaż w internecie. Tutaj najlepiej sprzedają się ośrodki w Wiśle i Krynicy (górskie) i w Jastarni oraz Dąbkach (nadmorskie). Wystawiamy się po sąsiedzku z Polską Izbą Turystyczną, bo identyfikujemy się z tą organizacją”.
Ewelina Oleksińska z Polskiej Izby Turystyki powiedziała: „Pierwszy dzień targów był udany. Na nasze stoisko przychodziły osoby zainteresowane zapisaniem się do Izby, w zeszłych latach tego nie było”.
Grzegorz Chmielewski, wiceprezes PIT dodaje: „Obawiałem się tych targów. Wycofało się kilku wielkich wystawców, którzy zawsze tu byli (np. Słowacja), Egipt nie miał dobrej prasy. Jednak ludzie nie odwrócili się od turystyki, branża zaś wciąż ma potrzebę spotkań. Na nasze stoisko przychodzili nie tylko starzy członkowie PIT, również potencjalni”.
Robert Nieroda dyrektor biura Związku Gmin Jurajskich skomentował: „Targi, nie tylko te warszawskie, to dla nas okazja promocji, poinformowania o nowościach w regionie. Warszawa i Mazowsze to dla nas ważny rynek a dzięki promocji, między innymi na targach, liczba turystów odwiedzających rocznie. sam zamek w Ogrodzieńcu wzrosła w ostatnich dziesięciu latach z 80 do 200 tysięcy”.
Zbigniew Cierniak, dyrektor Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk, którego członkowie zabawiał gości stoiska województwa śląskiego podkreślił: „Lubimy targi warszawskie. Promując śląską kulturę i tym samym zachęcając do odwiedzenia naszego regionu dobrze się bawimy i z nami dobrze bawią się warszawiacy. Jesteśmy tutaj zawsze ciepło przyjmowani”.
I to ostatnie oby było mottem targów TT Warsaw w następnych latach.