Tour Salon – szansa na odrodzenie

AG

Po raz drugi targi turystyczne Tour Salon w Poznaniu odbyły się zimą. Było zdecydowanie lepiej niż w ubiegłym roku, ale nad powrotem do dawnej formy Tour Salonu trzeba jeszcze mocno popracować.

Podobnie, jak w 2016 roku, tegoroczną edycję połączono z trzema innymi imprezami: Rybomanią, Knieją i Boatexem. Sądząc po tłumach, Rybomania odniosła sukces. Nie sposób chyba stwierdzić, czy wielu jej gości odwiedziło targi turystyczne.
W piątek i w pierwszą część soboty, frekwencja na Tour Salonie była zadowalająca (w piątek, zwłaszcza rano zrobiły ją szkoły).
Stoiska turystyczne znajdowały się w dwóch halach, w łączniku między nimi umieszczono scenę.

Z niej, podczas uroczystości otwarcia, Przemysław Trawa, prezes MTP, powiedział m.in.: “Po gościach twierdzę, że branża turystyczna ma się u nas dobrze.”

Z kolei Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, dodał: “Dla stolicy Wielkopolski ubiegły rok, jeśli chodzi o turystykę, był bardzo korzystny. 1 400 000 gości w poznańskich hotelach, wiele międzynarodowych imprez, które odbywały się także tu, na targach. Wystarczy wspomnieć Światowy Kongres Politologów czy Światowy Kongres Stomatologiczny. Bardzo nas cieszy fakt, że coraz bardziej Poznań kojarzy się z turystyką, a nie tylko z biznesem, jak to było wcześniej. Mamy też co zaoferować turystom, a atrakcji jest z roku na rok coraz więcej, na przykład Brama Poznania.”

Drugi rok z rzędu targów nie odwiedził podsekretarz stanu w MSiT odpowiedzialny za turystykę – w ubiegłym roku nie zobaczyliśmy Doroty Dulińskiej, w tym Dawida Laska (MSiT reprezentowała dyrektor departamentu Joanna Jędrzejewska-Debortoli).
Nie sprawdza się wciąż Strefa Biznesu. Podobne istnieją już od lat na imprezach targowych za granicą. Niestety, polska branża wciąż na rodzimych targach woli spotykać się na stoiskach niż w cichej, przeznaczonej właśnie na spotkania sali. Ta ostatni na ogół świeciła pustkami Czy nasza branża jeszcze nie potrafi korzystać z tej formy kontaktów? Być może niecała, chociaż podczas choćby giełdy GTM w Niemczech, przedstawiciele polskich biur biorą udział w podobnych “strefach biznesu” i chwalą sobie w nich udział.

Z zagranicznych wystawców największe stoiska miały Rumunia, Mołdawia i dwa regiony niemieckie: Brandenburgia i Saksonia.

Jak przyznała przedstawicielka Brandenburgii, Klara Piwnicka-Hensche: “Dla nas Poznań jest najważniejszym rynkiem w Polsce i zawsze będziemy przyjeżdżać na Tour Salon. Dobrze, że w tym roku targi odwiedziło dużo ludzi. Coraz więcej Polaków przyjeżdża do Brandenburgii nie tylko, by odwiedzić i Tropical Island, ale i inne atrakcyjne miejsca, których u nas nie brakuje. Coraz częściej są tu przyjazdy na kilka dni. Nasz slogan reklamowy głosi Brandenburgia, – “All arround Berlin” bo nasz region to wszystko wokół metropolii berlińskiej.”

Emilian Dzugas prezes stowarzyszenie mołdawskich touroperatorów i jednocześnie prezes touroperatora Tatrabis, dodał: “Po raz pierwszy prezentujemy się w Poznaniu. Komunikacja między naszymi krajami jest teraz bardzo łatwa i chcemy pokazać, że że jesteśmy dobrym celem wakacyjnych wypraw. Jestem bardzo zadowolony z frekwencji, nasze stoisko odwiedziło dużo więcej ludzi niż podczas warszawskich targów TT Warsaw, więcej też przeprowadziłem rozmów B2B.”

Niewątpliwie, do stoiska mołdawskiego przyciągały niebanalnej urody reprezentantki tego kraju i degustacje win, które odbywały się trzy razy dziennie. Win można też było skosztować na stoiskach Rumunii i Gruzji.
Z zagranicznych wystawców wciąż nie wystawiały się kraje arabskie, które praktycznie zawsze budują duże barwne stoiska, brakowało kiedyś obecnych: Słowacji, Czech, Węgier, Chorwacji, Włoch, Cypru.
Mocno za to reprezentowały się regiony Polski. Było kolorowo, głośno i smacznie. Prawie na każdym stoisku można było wziąć udział w jakimś konkursie (również na stoisku Polskiej Organizacji Turystycznej). Brylowały – region partnerski – Lubelszczyzna, Śląsk, Małopolska, Toruń. Na stoisku tego ostatniego wystawiano m.in. słynne pierniki i przebój ostatnich lat – wódki gatunkowe i nalewki. Gastronomia i trunki nierozerwalnie związane z podróżami sa coraz częściej dodawane do walorów poszczególnych regionów. Wielkopolska chwalił się piwem (organizowane były degustacje i lekcje picia piwa), Toruń – wspomnianymi nalewkami, Małopolska – Szlakiem Win.

Jak podkreślił Rafał Stec, prezes Polskiej Federacji Producentów Wina: “Polacy coraz częściej pytają o polskie wina, te z kolei są coraz lepszej jakości, są też coraz bardziej cenione również przez gości i znawców wina z zagranicy. Staramy się, by odwiedzający Małopolskę mogli zapoznać się z naszymi produktami. A na targach degustacja wina ma zachęcić do odwiedzin Małopolski.”

Bogdan Krawiec z Kopali Soli Bochnia, zachwalał: “Koniecznie trzeba nas odwiedzić. Zapraszamy na nowe trasy, na nasze boisko, mini plac zabaw (wszystko głęboko pod ziemią). Mamy nową ekspozycję multimedialną, można popływać łodzią, można też przenocować.”

Podobnie, jak w ubiegłym roku, pozytywnie można ocenić konferencje i warsztaty towarzyszące targom oraz spotkania z blogerami.
To że Tour Salon jest potrzebny branży turystycznej, przyznawali praktycznie wszyscy wystawcy. Każdy lubi te targi.
Organizatorzy dużo zrobili, by poprawić popełnione w ubiegłym roku błędy. Teraz pozostaje przyciągnąć więcej wystawców i zwiedzających. Trzeba pomyśleć, jak zachęcić touroperatorów, by wrócili do Poznania. Bez gotowych produktów, trudno będzie o obecność tłumów. Będziemy kibicować.