Targi w Nadarzynie – plusy i minusy

AG

Trzecie edycja Międzynarodowych Targów Turystycznych Word Travel Show w Nadarzynie pokazała, że impreza ta na dobre zagościła w czołówce najważniejszych polskich targów turystycznych. Frekwencja, jak w ubiegłym roku, dopisała. Jeśli za rok w Nadarzynie zaprezentują się najpopularniejsze kierunki wakacyjne i więcej bur podróży a organizatorzy wreszcie uporają się z powtarzającym się niedociągnięciami, to World Travel Show okaże się godny nazwy.

Jak co roku organizatorzy nie poradzili sobie z kilkoma sprawami organizacyjnymi. Tradycyjnie darmowy autobus kursował za rzadko, wskutek korków na głównej trasie jeździł dziwnymi „skrótami” i w związku z tym jechał długo i nie trzymał się rozkładu jazdy. Ekipa na recepcji targowej pierwszego rozdawała akredytacji na „słowo” nie sprawdzając wcześniejszych elektronicznych zgłoszeń (po co więc system akredytacji oline). Niektórzy wystawcy zastali pierwszego dnia swoje stoiska kompletne nieprzygotowane. Za wysoka wydaje się też cena biletu wstępu – najwyższa w Polsce. Organizatorzy innych imprez coraz częściej rezygnują z opłat za wstęp – wpływy czerpiąc przede wszystkim z opłat za stoiska. Tymczasem w Nadarzynie czteroosobowa rodzina przyjeżdżająca na targi samochodem płaci za tę wyprawę 100 zł (20 zł – parking).

Nie wiemy czy organizatorzy targów, właściciele wielkiego kompleksu targowego nie mogą zadbać o lepsze rozwiązanie dojazdu samochodami. Co roku obserwujemy tę samą sytuację: wielkie korki przy wjeździe na targi, niewiele mniejsze przy wyjeździe.

Na szczęście jest coraz więcej plusów. Przede wszystkim – hale. Żadne centrum targowe w Polsce nie może się poszczycić tak wielką powierzchnią.

W związku z tym targi turystyczne umieszczono w dwóch wielkich halach połączonych korytarzem. Ciągi spacerowe między stoiskami były szerokie, hale są przestronne, wysokie, przewiewne. Parkingi przed halami na tyle pojemne, by pomieścić wszystkich chętnych.

Kolejnym plusem byli wystawcy. W części krajowej prezentowały się wszystkie najważniejsze regiony Polski, dodatkowo wystawiały się miasta lub atrakcje turystyczne (np. Kopalnia Soli w Bochni, Żywe Muzeum Piernika w Toruniu, Kolejkowo z Wrocławia, Park Jurajski w Bałtowie). Oddzielną strefę (wielką salę odpowiednio „bajkowo” przystrojoną) wydzielono dla chętnych na spotkanie z Nelą Małą Reporterką. Oprócz sceny, na której Nela występowała i na której wyświetlano filmy z nią w roli głównej, dzieciaki mogły pobawić się klockami, gumowymi zabawkami, pomalować sobie buźki – wszystko pod opieką animatorek.

W Sali zagranicznej najokazalej prezentowało się stoisko kraju partnerskiego targów – Stanów Zjednoczonych, na którym goście mogli zrobić sobie zdjęcie z tekturowym prezydentem Trumpem. Na stoisku słowackim częstowano słowacka whisky, swoje stoiska wystawiły także m.in. Albania, Cypr, Czechy, Dominikana, Filipiny, Meksyk, Madagaskar, Kazachstan, Brandenburgia, Saksonia, region Trentino, obwód brzeski i obwód grodzieński, Tatarstan, Kazań, Odessa, Wołyń, Sri Lanka, Tajlandia, Kuba, Panama, Sudan, Kenia, Tanzania, Zanzibar,Tunezja, RPA, Ghana.

Z ważniejszych touroperatorów wystawili się: Coraz Travel, ETI, Logos Tour, Logos Travel, Tourasia. Było też kilkanaście mniejszych biur, głównie organizujących mniej lub bardziej egzotyczne wyprawy.

Jak co roku sporo publiczności przyciągały prelekcje mniej lub bardziej znanych podróżników-celebrytów, z którym można się było także spotkać w specjalnej kawiarence.

W dwóch sąsiednich halach tradycyjnie urządzono Camper Caravan Show 2018 i Warszawski Salon Jachtowy. Obie imprezy przeznaczone dla gości z pieniędzmi, którzy przy okazji zwiedzali też halę targów turystycznych. Obie też były tłumnie odwiedzane.