Raport PIT: wakacje 2023 zdominowane przez Turcję. Rekordowa przedsprzedaż, wzrost cen nie tak duży, jak się obawiano

Prezentacja raportu PIT 2023
Prezentacja raportu PIT 2023

Rynek zagranicznej turystyki zorganizowanej wraca do stanu sprzed pandemii, widać jednak pewne zmiany w trendach dotyczących wyboru kierunku. W wakacje 2023 w biurach podróży Turcja wyszła na bezprecedensowe prowadzenie, jeśli chodzi o udział w rynku. Można było też zaobserwować chęć do wcześniejszego rezerwowania wyjazdów. Ceny wyjazdów zagranicznych nie wzrosły tak znacznie, jak spodziewano się pod koniec 2022 roku.

Raport Polskiej Izby Turystyki opublikowany 5 września 2023 roku dotyczył wyjazdów od 1 czerwca do 30 września 2023. Dane o rezerwacjach pochodziły od partnerów raportu, którymi byli: Wakacje.pl, Travelplanet.pl, Fly.pl. Dane pobierano do 21 sierpnia.

„W 2023 roku zaobserwowaliśmy pewne ważne trendy dotyczące turystyki zorganizowanej. Przede wszystkim, widać, że rynek się stabilizuje, mimo że pojawili się na nim nowi gracze. Następuje powrót klientów do biur podróży – ich udział jest w sprzedaży większy niż przed pandemią. Klienci wracają też do zachowania sprzed covidu – mowa głównie o okienku sprzedażowym, które się w tym roku powiększyło: wzrósł udział sprzedaż powyżej trzech miesięcy przed wyjazdem. Kolejny sezon też zapowiada się dobrze” – komentuje Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki.

Turcja dwa razy popularniejsza niż Grecja

Jak podkreślają autorzy raportu, w 2023 roku prawdopodobnie pobity zostanie rekord z roku 20219, na co wskazują dane z TFG za dwa pierwsze kwartały dotyczące liczby umów zawartych w biurach podróży.

W 2023 roku Turcja miała 35,8 proc. udziału w rynku, Grecja – 18,5 proc., Egipt – 10,8 proc. Bułgaria – 8,4 proc., Tunezja – 6,8 proc., Cypr – 3 proc., Albania – 2,7 proc., Włochy – 1,2 proc., a Chorwacja 1 proc.

Dane dotyczące udziału poszczególnych kierunków w sprzedaży są podobne jak rok temu, spektakularnym przesunięciem jest powrót Tunezji do pierwszej piątki. Zaskakuje trzecia pozycja Egiptu, natomiast na pierwszym miejscu Grecja została zdublowana przez Turcję” – komentuje Jarosław Kałucki z Travelplanet.pl.

„Na ten stan złożyło się kilka czynników: pojawili się na polskim rynku nowi touroperatorzy wyspecjalizowani w Turcji, a zaproponowane przez nich ceny wakacji były na tyle konkurencyjne, że spowodowały zwiększenie popytu na ten kierunek. W Turcji stosunek jakości do ceny jest bardzo dobry, przede wszystkim sprzedawane są tam pięciogwiazdkowe wakacje w all inclusive, zniesiono też wymóg paszportowy” – dodał.

„Grecja długo była królową lata, w tym roku można się zastanawiać, dlaczego jej udział w sprzedaży spadł. Na pewno nie jest to efekt pożarów na wyspach, bo one nie przełożyły się na masowe odwoływanie rezerwacji. Grecja jest raczej „ofiarą” ostrej rywalizacji tureckiej, szczególnie, że w tym roku nie była od Turcji dużo droższa. W dobie inflacji szukanie przez klientów oszczędności spowodowało jednak taki efekt. Egipt na trzecim miejscu jest o tyle zaskoczeniem, że przeważnie Polacy wybierają ten kierunek poza sezonem, gdyż zimą jest tam wystarczająco ciepło” – podkreślił.

Tunezja wróciła do pierwszej piątki

Liczba polskich turystów w Tunezji wzrosła o 100 proc. (152 tys. osób), w porównaniu z 2022 rokiem wzrosła też pozycja Cypru. Albania weszła do pierwszej dziesiątki kierunków i na dobre się w niej zadomowiła. Chorwacja utrzymała się w pierwszej dziesiątce, jednak w przypadku tego kierunku najbardziej znaczący jest udział indywidualnych wakacji, więc dane z biur podróży nie oddają jego popularności.

„Najbardziej spadł udział sprzedaży Polski, jednak jest to miara powrotu do normalności po pandemii, podczas której ludzie zaczęli chętniej podróżować po Polsce z biurami podróży. Ponadto wzrost kosztów wakacji w Polsce przekraczał 30 proc.” – wyjaśnił Jarosław Kałucki.

Na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o dynamikę wzrostu udziału, plasuje się Czarnogóra (1 pp.), na co wpływ mogło mieć to, że klienci coraz chętniej podróżują mniej utartymi szlakami, poza tym ten kraj był dość atrakcyjny cenowo. Zyskały też Tajlandia (0,3 pp.) i Kuba (0,6 pp.). Tajlandia była długo niedostępna dla turystów, więc ci, którzy się stęsknili się za tym kierunkiem, wreszcie mogli tam polecieć.

„Wśród kierunków podróży najpopularniejsza była Riwiera Turecka (29,4 proc.), co nie dziwi – niezrównana jest tam infrastruktura dla dzieci, a do tego morze jest bardzo ciepłe. Drugie miejsce to bardzo popularna Hurghada (6,3 proc.), trzecie – Słoneczny Brzeg (6,2 proc.). Cena nie zawsze jest ostatecznym wyznacznikiem decyzji o kierunku, bo Słoneczny Brzeg był tańszy niż Turcja, za mimo to decyduje stosunek jakości do ceny. Kreta (5,7 proc.) od wielu lat była numerem jeden w Grecji i to się nie zmieniło. Pierwszą dziesiątkę zamyka Dżerba z udziałem w wysokości 2 proc.” – relacjonował Jarosław Kałucki.

Chęć do podróżowania poza sezonem

W 2023 roku 24,9 proc. klientów wybrało się na wakacje w czerwcu, 28,4 proc. w lipcu, 29 proc. w sierpniu, a 17,7 proc. we wrześniu.

„Na przełomie 2022 i 2023 było więcej pytań niż odpowiedzi, dotyczących tego, jak będzie wyglądał ten sezon. Zastanawiano się, czy poprzednie lata nie osłabią chęci Polaków do podróżowania albo czy warunki ekonomiczne im tego nie uniemożliwią. Wszyscy starali się to zbadać – z badań wynikało, że jest nadal w polskich turystach chęć do wyjazdów. Drugi sygnał był taki, że z różnych względów nie będą zawsze preferowali szczyt sezonu i że sezon turystyczny będzie się wydłużał. Nie było więc niespodzianką, gdy okazało się, że klienci wykazali bardzo duże zainteresowanie rezerwacjami na czerwiec i wrzesień. Wyjazdy w tym czasie są tańsze” – komentuje Anna Podpora z Wakacje.pl.

„Klienci nie decydowali się w ostatniej chwili, że polecą w czerwcu, tylko podejmowali te decyzje na etapie przedsprzedaży. Choć w tym roku w porównaniu z 2022 wzrosła popularność wyjazdów w sierpniu i wrześniu” – dodaje.

Jedna trzecia oferty wyprzedana do marca

W roku 2023 padł rekord przedsprzedaży – 34,05 proc. klientów zarezerwowało wakacje ponad trzy miesiące przed wyjazdem.

„Do końca marca ponad 2/3 oferty już została zarezerwowana. Najpopularniejsze hotele były już wyprzedane i w wysokim sezonie nie były one dostępne w sprzedaży. w 2023 struktura sprzedaży była bardziej „normalna” i przypominała tę sprzed pandemii. To jest bardzo pozytywny trend dla branży. W okresie last minute oferty brakowało, a klientom szukającym czegoś na długi weekend sierpniowy ciężko było coś zaproponować.” – wyjaśniła Anna Podpora.

Podwyżki nie wyższe niż inflacja

Średnia cena rezerwacji wynosiła 8721 zł w porównaniu z 8176 zł, zaś średnia cena jednej imprezy – 3291 zł w porównaniu z 2921 zł w roku 2022.

‘Wzrost ceny rezerwacji jest na poziomie inflacji, lecz rynek spodziewał się większych wzrostów. Podaż Turcji była na tyle silna, że wzrost średniej ceny tego kierunku był nieznaczny, co zaważyło na średniej rynkowej. Bardziej widoczny jest wzrost średniej ceny na osobę, ponieważ spadła liczba osób na przypadających na jedną rezerwację. Większy udział stanowiły rezerwacje dwuosobowe niż rodzinne” – skomentowała Katarzyna Papis z Fly.pl.

„Jedną z obaw było to, ile w tym roku trzeba będzie zapłacić za wakacje za granicą. Inflacja te obawy wzmagała. Po danych widać, że klienci szukali drobnych oszczędności, a cena rezerwacji nie wzrosła tak jak się obawialiśmy – podwyżki były na poziomie inflacji albo poniżej” – dodała.

All inclusive nadal króluje

Spadł udział hoteli pięciogwiazdkowych i czterogwiazdkowych, ale nadal stanowił ponad 80 proc. rynku, Zauważalny jest spadek udziału obiektów bez kategorii, jednak popularność Albanii czy Chorwacji i Macedonii sprawia, że rośnie udział apartamentów w sprzedaży.

O prawie 3 pp. wzrósł udział opcji wyżywienia all inclusive. Przy rosnących cenach było to dla klientów najbezpieczniejszą opcją. Udział Egiptu, Tunezji, gdzie hotele all inclusive są najchętniej wybierane, wzrósł, dlatego też wzrósł udział all inclusive w rynku” – wyjaśniła Katarzyna Papis.

W 2023 roku wakacje tygodniowe były najpopularniejsze, taką długość pobytu wybierało 75,03 proc. klientów. „Większy udział pobytów zorganizowanych opartych na przelotach czarterowych sprawił, że wzrósł udział takiej długości” – wyjaśnia Katarzyna Papis.

„Wzrost cen wakacji zagranicznych nie spowodował spadku popytu, można mówić o większej liczbie obsłużonych klientów – ceny były akceptowalne i zniechęcił do wakacyjnego wypoczynku” – dodała.

„W 2023 roku padł rekord, jeśli chodzi o udział przedsprzedaży, dlatego że ludzie chcieli zagwarantować sobie ceny wcześniej. Ten trend będzie się pogłębiał, ale last minute nie zniknie – zawsze znajdzie się odsetek osób, które chcą dać się zaskoczyć i zdecydują się na ostatnią chwilę, ale są to przede wszystkim pary i single” – podsumował Jarosław Kałucki