Miejsce, do którego poczujesz sentyment

fot. Rafał Kotylak

Któż z nas nie pamięta meblościanki na wysoki połysk, pralki frani, kuchennego kredensu, jedzonego palcami Vibovitu, czy zaczytywanego (często ukradkiem) Bravo lub Popcornu? Nierzadko wzdychamy mówiąc: „to były czasy”, bo choć niewiele było w sklepach, to ludzie i nasze ówczesne otoczenie wywołuje u nas ogromny… sentyment. Znamy miejsce, w którym Wasze wspomnienia związane z tym okresem powrócą jak żywe. Wejdźcie tam z nami. Poznajcie Muzeum Sentymentów.

Muzeum Sentymentów mieści się w legendarnej, lecz nieistniejącej już Fabryce Dywanów w Kowarach i jest swoistym wehikułem przenoszącym nas do czasów PRL. Na ponad 400 m2 powierzchni znajdziemy eksponaty, niegdyś przedmioty codziennego użytku, nagromadzone tu przez lata.

Pochodzenie eksponatów jest bardzo różne – opowiada Andrzej Olszewski, właściciel Muzeum – część z nich to własna kolekcja a nawet przedmioty z dzieciństwa przechowane na strychu, część gromadzona już pod kątem tego pomysłu. A gdy już muzeum zostało otwarte to trafia do nas coraz więcej darów. Najczęściej ktoś znajduje pojedynczą rzecz albo porządkuje po kimś mieszkanie, przynosi do nas cały zbiór (lub sami odbieramy), a my selekcjonujemy i wybieramy z tego wszystkiego tzw. “smaczki” – dodaje.

fot. Rafał Kotylak

Muzeum podzielone jest na pokoje wystylizowane pod współczesne pokolenia, których młodość przypadła na lata od 1945 do 2000 roku. Odwiedzimy pokój dziadków (w którym wszystkim można się było bawić i jakoś nic się nie psuło), wejdziemy do kuchni babci (z obowiązkowym białym kredensem), zajrzymy do pokoju gościnnego (z ekspozycją ówczesnego must-have czy kryształów). Zobaczymy także zabawki naszego dzieciństwa i wiele innych przedmiotów, na których widok krzykniemy z sentymentem : „pamiętam to!”.

fot. Rafał Kotylak

Bo każdy z nas ma swoje piękne wspomnienia i chce do nich wracać. Tak zresztą zrodził się pomysł na powstanie tego miejsca. Pomysł zrodził się właśnie z tych rzeczy przechowywanych latami na strychu – na co dzień nie używa się ich, ale żal było wyrzucić, bo jest to jakaś cząstka nas. Poza tym moi rodzice prowadzą bar sezonowy pod stokiem narciarskim. Postawiłem za bufetem szklaną 1-litrową butelkę po Pepsi-Coli, która u naszych klientów wywoływała mnóstwo pozytywnych wspomnień. Zacząłem zatem zbierać inne “sentymenty” i tak oto, po kilku latach w dniu 21.06.2018 r. otworzyłem Muzeum Sentymentów – wspomina Andrzej Olszewski.

W Muzeum znajdziemy eksponaty z lat 1945 – 2000, ale rok 2000 jest tu datą umowną, gdyż jak podkreśla sam właściciel „dla każdego pokolenia co innego jest sentymentem”. Dlatego możecie być pewni, że w tym miejscu, Wy także odnajdziecie swój sentymentalny przedmiot. I wspomnienia!

fot. Rafał Kotylak
fot. Rafał Kotylak

Tekst: Wydział Promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego