Malta z potencjałem dla branży MICE. Konferencyjne hotele, aktywności dla grup i ciekawe obiekty

Widok na Wielki Port na Malcie
Widok na Wielki Port na Malcie / fot. MM

Atrakcyjność Wysp Maltańskich jako kierunku wypoczynkowego jest bezdyskusyjna, czego dowodzą tłumy turystów, które pojawiły się na nich po pandemii. Ważnym rynkiem źródłowym są Polacy, a Visit Malta chce przyciągnąć również klientów MICE. Podczas study tour dla agencji z Polski na Maltę i Gozo była okazja przyjrzeć się infrastrukturze dla wyjazdów incentive i konferencji.

Promocja Malty jako kierunku MICE dla polskiego klienta – to jeden z celów, które postawiło sobie na ten rok Malta Convention Bureau. Przy współpracy z Rigo Malta, DMC reprezentowanym w Polsce przez firmę Polhotrep, organizacja zorganizowała pod koniec czerwca kilkudniową wizytę studyjną dla agentów zainteresowanych przede wszystkim organizacją wyjazdów incentive, ale także mniejszych i średnich konferencji na Malcie. Wyspy Maltańskie, oprócz tego, że popularne wśród klientów wypoczynkowych i słynące z oferty wyjazdów połączonych z nauką języka, są przygotowane również do przyjmowania grup.

Kompaktowe, zabytkowe miasteczka, obfitujące w niebanalne miejsca do organizowania spotkań, odnowiona podczas pandemii baza hotelowa z zapleczem konferencyjnym, możliwość zorganizowania aktywności dla grup, a także wycieczki na wyspę Gozo sprawiają, że Malta ma potencjał jako kierunek dla branży MICE. Nie jest w Polsce jednak jako taka wypromowana i nie wszystkie polskie agencje znają jej ofertę. Mają to zmienić podróże studyjne organizowane przez Convention Bureau oraz wstępnie planowane na jesień roadshow po Polsce.

Grupa na study tour na Malcie
Grupa na study tour na Malcie / fot. SA

Spacer po Valletcie i widok na Wielki Port

Jednym z oczywistych miejsc, w których można organizować spotkania biznesowe i wyjazdy dla grup, jest Valetta. To barokowe miasto, którego nazwa wiąże się z wielkim mistrzem Zakonu Maltańskiego, Jeanem Parisotem de la Valette, jest najdalej na południe wysuniętą europejską stolicą. To on postanowił rozszerzyć wzniesione przez jego poprzednika fortyfikacje na półwyspie Sciberras, a także zbudować tutaj miasto, tuż po odparciu ataków Sulejmana Wielkiego w ramach tzw. Wielkiego Oblężenia Malty. Dziś szczycące się 320 zabytkami miasto stało się jednym z najbardziej zagęszczonych obszarów zabytkowych na świecie i zostało wpisane na listę dziedzictwa UNESCO. Spacer po wąskich uliczkach Valletty, wypełnionych restauracjami, sklepikami, butikami, to obowiązkowy punkt każdej wizyty na Malcie. Podobnie jak wizyta w Górnych Ogrodach Baraka, skąd roztacza się olśniewający widok na Wielki Port i na położone po drugiej stronie zatoki Trzy Miasta: Birgu (dawniej: Vittoriosę), Cospicua i Senglea.

Widok z Górnych Ogrodów Baraka w Valletcie
Widok z Górnych Ogrodów Baraka w Valletcie / fot. MM

Casa Rocca Piccola, czyli historia szlacheckiej rodziny

Ciekawym miejscem, które można pokazać mniejszej grupie, jest XVI-wieczny pałac Casa Rocca Piccola, przez Don Pietro La Rocca, włoskiego rycerza Zakonu Maltańskiego. Od stuleci należy do szlacheckiej włoskiej rodziny de Piro, a dziś jest w posiadaniu jej spadkobierców. 9. Markiz de Piro i 9. Baron Budach, Mikołaj, poślubił Frances Elizabeth Wilson i na jakiś czas przeniósł się do Anglii. Rodzina mieszkała w Painswick House w Gloucestershire przez 14 lat, po czym wróciła na Maltę w 1990 roku. Wtedy to Casa Rocca Piccola została otwarta dla publiczności.

Jadalnia w Casa Rocca Piccola w Valletcie
Jadalnia w Casa Rocca Piccola w Valletcie / fot. MM

Pałac jest prawie tak stary jak Valetta, składa się z 50 pomieszczeń, z których część można zwiedzać. Bywa, że grupa oprowadzana jest przez spadkobierczynię rodu, która gotowa jest przytaczać rodzinne historie, anegdotki, pokazując pamiątkowe portrety i zdjęcia, a także dzieła sztuki i zabytkowe meble, którymi wypełniony jest pałac. Świadectwo bogactwa Malty po osiedleniu się na wyspie zakonu joannitów to między innymi bogate wyposażenie Casa Rocca Piccola. W jednym z gabinetów możemy też podziwiać zestaw srebrnych narzędzi chirurgicznych, który kiedyś używany był w słynnym szpitalu założonym na Malcie przez rycerzy-zakonników.

Zestaw narzędzi chirurgicznych eksponowany w Casa Rocca Piccola
Zestaw narzędzi chirurgicznych eksponowany w Casa Rocca Piccola / fot. MM

Osobną atrakcją pałacu są wykute w wapieniu rozległe piwnice, w których podziwiać możemy dawny system zbierania deszczówki. Tego typu podziemia istnieją we wszystkich starych domach w Valletcie i tworzą sieć podziemi, połączonych w turystyczną trasę, możliwą do zwiedzania z przewodnikiem. Piwnice służyły za schrony publiczne podczas II wojny światowej, a także za prywatny schron dla rodziny de Piro.

Piwnice w Casa Rocca Piccola
Piwnice w Casa Rocca Piccola / fot. MM

Impreza w Zajeździe Włoskim

Valetta dysponuje też ciekawymi miejscami, w których można organizować spotkania czy imprezy – jednym z nich jest Narodowe Muzeum Sztuk Pięknych, którego wnętrza, łącznie z kameralnym dziedzińcem, wynajmowane są na eventy, biznesowe spotkania przy lunchu czy wieczorne imprezy. XVI-wieczny budynek, w którym obecnie mieści się muzeum, to tzw. Zajazd Włoski, czyli jedno z ośmiu w Valletcie miejsc zamieszkania rycerzy zakonnych kawalerów maltańskich z tzw. langues (grup językowych). Został zbudowany dla rycerzy z obszaru Włoch, stąd nazwa. Budynek może pomieścić do 80 osób w holu i do 30 przy barze.

Wnętrza Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych w Valletcie
Wnętrza Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych w Valletcie / fot. MM

Hotel The Phoenicia

W razie, gdyby była potrzeba, aby zakwaterować grupę w samej Valletcie, można rozważyć jeden z pierwszych hoteli na Malcie, które miały basen i klimatyzację, a dziś w ciekawy sposób łączą swoją historię, zabytkowe otoczenie, z nowoczesnym sposobem zarządzania obiektem. The Phoenicia to obiekt założone w 1946 roku przez Mabel Strickland, dziennikarkę, polityczkę, córkę premiera Malty, niezwykłą postać, zaprzyjaźnioną z samą królową Elżbietą II. Dziś obiekt jest odrestaurowany – wszystkie pokoje typu suite były remontowane w 2022 roku, planowana jest zresztą dalsza rozbudowa obiektu o 40 dodatkowych suites i 20 willi z basenami.

Hotel Phoenicia: bungalowy nad basenem infnity z widokiem na mury bastionu
Hotel Phoenicia: bungalowy nad basenem infnity z widokiem na mury bastionu / fot. MM

To obiekt raczej sprzyjający osobom dorosłym – choć nie działa w formule „adults only”, nie ma tutaj infrastruktury dla dzieci, nad basenami zewnętrznymi panuje błoga cisza i rodzice z maluchem mogą się tu po prostu czuć nie na miejscu. Z racji urody widoku na Valettę i mury bastionu St. James, jest to popularne miejsce sesji ślubnych, wesel i uroczystości rodzinnych. W hotelu znajdują się kameralne i pięknie utrzymane ogrody, przez które idzie się nad basen. W sąsiedztwie ogrody znajduje się rotunda z fontanną – przestrzeń na imprezy do 400 osób.

Przestrzeń eventowa przy fontannie przed hotelem Phoenicia
Przestrzeń eventowa przy fontannie przed hotelem Phoenicia / fot. MM

W hotelu działa spa Deep Nature z basenem wewnętrznym, do którego przylega oryginalny szesnastowieczny mur. Odkrywszy go w trakcie rozbudowy hotelu właściciele postanowili wkomponować odsłoniony zabytek w architekturę spa. Hotel jest dumny z historii i tradycji Malty i stara się być częścią lokalnej społeczności. Może o tym świadczyć choćby fakt, że lobby działa również jako galeria sztuki dla lokalnych artystów – co miesiąc inny malarz wystawia tutaj za darmo swoje obrazy, a goście hotelowi mogą je kupować.

Lobby hotelu Phoenicia udekorowane obrazami lokalnych artystów
Lobby hotelu Phoenicia udekorowane obrazami lokalnych artystów / fot, MM

W sumie Phoenicia dysponuje 132 pokojami, z czego 12 to suites. Są też pokoje typu superior, executive, deluxe – różnią się między sobą widokiem i tym, że niektóre z nich mają balkony. W pokojach znajduje się mini bar z piwem i niealkoholowymi napojami, codziennie uzupełniany.

Tutejsza restauracja słynie z doskonałej kuchni. Jej specjalnością jest wołowina i wino, ale zjemy tutaj również maltańskie specjały, owoce morza i doskonałe desery. Oczywiście w karcie znajdują się wina wyrabiane na Malcie i na Gozo.

Pokój typu executive w hotelu Phoenicia
Pokój typu executive w hotelu Phoenicia / fot. MM

Meleksem po Trzech Miastach

Będąc w Valletcie warto zrobić też wypad do położonych po drugiej stronie zatoki Trzech Miast, których malowniczość dorównuje stolicy, a historia jest jeszcze dłuższa – sięga nawet czasów fenickich. Birgu i Senglea położone są na dwóch wąskich półwyspach, między którymi rozciąga się most dla pieszych. Na południe od nich znajduje się Cospicua. Wszystkie trzy miasta obwarowane są fortyfikacjami wzniesionymi oczywiście przez zakon maltański.

Przejażdżka meleksem po Trzech Miastach
Przejażdżka meleksem po Trzech Miastach / fot. MM

Ciekawym sposobem zwiedzania urokliwych zakątków Trzech Miast jest przejażdżka meleksami, które można wynająć w Birgu. To atrakcja dla grup do 40 osób – po cztery mieszczą się do jednego pojazdu. Aby prowadzić meleks, trzeba mieć prawo jazdy, warto więc zadbać o to, by przynajmniej jedna osoba na cztery w grupie była chętna do prowadzenia po lewej stronie ulicy i miała przy sobie dokument. Zwiedzanie trwa do 1,5 godziny, przejażdżka zahacza o najbardziej rozpoznawalne punkty widokowe Trzech Miast, takie jak Brama Notre Dame, Fort Il Macina czy Ogrody Gardjola z widokiem na Wielki Port.

Łodzią po Wielkim Porcie

Atrakcją, którą zaproponować można grupie, jest przejażdżka drewnianą łodzią po Wielkim Porcie z przystani w Birgu. Trwa ona około godziny i pozwala podziwiać wspaniałe fortyfikacje m.in. Fortu Św. Anioła, cumujące w porcie ekskluzywne jachty, a także nabrzeże Valetty z Dolnymi Ogrodami Baraka.

Łódź, którą można popływać po Wielkim Porcie startując z Birgu
Łódź, którą można popływać po Wielkim Porcie startując z Birgu / fot. MM

Zjeść jak rycerz maltański

W Birgu znajduje się Muzeum Morskie, które może służyć jak miejsce spotkań, imprez czy konferencji. Dysponuje salą z tarasem, na którym można zorganizować np. uroczyste kolacje. Co ciekawe, muzeum ma swój własny zespół cateringowy, który odtwarza historyczne dania z czasów zakonnych. Opcję takiego menu można zamówić na event, można też połączyć wydarzenie ze zwiedzaniem muzeum.

Widok z tarasu w Muzeum Morskim w Birgu
Widok z tarasu w Muzeum Morskim w Birgu / fot. MM

Klub muzyczny w barokowym pałacu

Malta to wyspa, na której w zasadzie nie ma miejsc nieciekawych – Valetta i Trzy Miasta to zaledwie przedsmak tego, co możemy tutaj zwiedzić. Koniecznie trzeba udać się na zachodnie wybrzeże wyspy, by zwiedzić kolejne urokliwe, kompaktowe, zabytkowe miasteczka, kryjące wiele niespodzianek i wzmacniające potencjał wyspy jako kierunku MICE. Jednym z takich miejsc jest Rabat – kolejne zabytkowe miasteczko, którego historia sięga początków wieku. Związana jest między innymi z patronem Malty, Św. Pawłem, który schronił się w jednej z tutejszych jaskiń po tym, jak jego okręt rozbił się u brzegów wyspy podczas podróży do Rzymu. Dziś zabytkowa architektura miasteczka przyciąga turystów, którzy przechadzają się jego uliczkami, zaglądają do małych sklepików z lokalnymi specjałami, zasiadają w kawiarenkach.

Ulice Rabatu tuż przed zmierzchem
Ulice Rabatu tuż przed zmierzchem / fot. MM

Obiektem, który dysponuje ofertą dla grup i przestrzenią do spotkań, jest Botteign Palazzo Xara, przestrzeń, w której znajduje się też restauracja Secret Garden. Znajdujący się w centrum Rabatu pałac o 800-letniej historii, w XVII wieku odnowiony został w stylu barokowym, a dziś jest siedzibą zespołu muzycznego, złożonego z mieszkańców miasta – L’Isle Adam Music Society. W salach pałacu odbywają się próby, a poza tym organizowane są tu wydarzenia. Do dyspozycji gości jest dziedziniec wraz z rozległym tarasem, wnętrze, czyli barokowo urządzona sala, a poza tym prywatny pokój przeznaczony dla mniejszych spotkań i restauracja. Można tu urządzać przyjęcia łącznie dla 250 osób, a imprezy mogą trwać do 1 w nocy.

Dziedziniec Palazzo Xara w Rabacie
Dziedziniec Palazzo Xara w Rabacie / fot. MM

Na imprezę do Miasta Ciszy

W dystrykcie Rabatu znajduje się miejsce, którego nie można nie odwiedzić będąc na Malcie. Jedno z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych średniowiecznych miast na świecie, Mdina, zwana Miastem Ciszy, otoczona murami, położona jest na wzgórzu, które było zamieszkiwane już od IV tysiąclecia p.n.e. Ufortyfikowana już przez Fenicjan, a w IX wieku ostatecznie przez arabskich najeźdźców Malty, twierdza jest dziś jednym wielkim deptakiem, którym wśród idealnie zachowanej średniowiecznej zabudowy można przechadzać się godzinami. Wyłączony jest tutaj ruch kołowy, z wyjątkiem aut dostawczych i służb, atmosfera jest więc wyjątkowo kameralna i sprzyja organizacji wydarzeń o niezwykłej oprawie. Sporo z nich odbywa się nawet na dachach zabudowań. Popularnym miejscem organizacji wydarzeń, choćby ślubów i wesel, jest plac przed najważniejszą świątynią w mieście – okazałą Katedrą Św. Pawła.

Oświetlona Katedra Św. Pawła w Mdinie
Oświetlona nocą Katedra Św. Pawła w Mdinie / fot. MM

Niestety, w Mdinie brakuje bazy noclegowej – większość gości biorących tutaj udział w wydarzeniach dojeżdża z Rabatu bądź z hoteli na wybrzeżu. Jedynym obiektem noclegowym jest Share Palace. Nota bene, na piętrze budynku znajduje się również doskonała restauracja z gwiazdką Michelin, zaś na dole – kameralna trattoria z lokalnymi specjałami.

Diar Il-Bniet, czyli bliżej natury

Będąc po zachodniej stronie Malty można rozważyć wizytę na organicznej farmie Diar Il-Bniet. To położone w oddaleniu od linii brzegowej miejsce idealne jest dla mniejszych grup, które mogą zwiedzić tutejsze ogrody i winnice i wziąć udział w degustacji lokalnych wyrobów. Znajduje się tutaj również restauracja i sklep, w którym można nabyć wytwarzane na farmie produkty. W Diar Il-Bniet przywiązuje się wagę do ekologii i jakości – wszystkie specjały zawierają wyłącznie składniki pochodzące z farmy, produkuje się tutaj również wino z maltańskich odmian winorośli.

Degustacja w Diar Il-Bniet
Degustacja w Diar Il-Bniet / fot. MM

St Julians, życie nocne nad morzem

Propozycją zaplecza noclegowo-konferencyjnego dla grup, które zwiedzają Valettę bądź uczestniczą w wydarzeniach w Trzech Miastach, jest położone na północ od stolicy miasteczko St. Julians. Zlokalizowane nad brzegiem morza, przy kamienistych plażach, w wakacyjne noce ożywa, gdy tłumy wczasowiczów bawią się w tutejszych klubach lub restauracjach. W miasteczku znajdują się cztery hotele, które pokazało agentom Malta Convention Bureau – trzy położone nad zatoką Św. Jerzego, należące do jednej grupy i jeden zlokalizowany przy Marinie Portomaso.

Kluby w miejscowości St. Julians
Kluby w miejscowości St. Julians / fot. MM

Radisson Blu

Trzy hotele nad zatoką Św. Jerzego: Radisson Blu, Corinthia i Marina, funkcjonują w koncepcie „dine around”. Goście mogą korzystać z infrastruktury wszystkich trzech obiektów i przechodzić od jednego do drugiego nad malowniczym, kamienistym brzegiem morza, nad którym wszystkie są zlokalizowane.

Wybrzeże przy hotelu Radisson Blu w St. Julians
Wybrzeże przy hotelu Radisson Blu w St. Julians / fot. MM

W hotelu Radisson Blu znajduje się restauracja a la carte na świeżym powietrzu – the Edge. Można tam zjeść lokalne specjały, rozkoszując się widokiem na morze i lekką bryzą, która powiewa tu nawet w upalne dni. Obiekt dysponuje 252 pokojami i naturalnie oświetlonymi przestrzeniami konferencyjnymi. Wśród nich jest sala balowa, a także mniejsza sala na 150 osób w ustawieniu teatralnym. W sumie w hotelu znajduje się pięć sal, które łącznie mogą pomieścić do 1,5 tys. osób. Wszystkie pokoje mają widok na morze i balkon, przy czym w niektórych z nich widok na morze jest lepszy. W hotelu znajduje się basen zewnętrzny.

Sala bankietowa w Radisson Blu
Sala bankietowa w Radisson Blu / fot. MM

Corinthia

Obiekt w podobnym standardzie jak Radisson Blu, trzymający ten sam poziom cenowy. Dysponuje infrastrukturą wypoczynkową: basenami zewnętrznymi, z których jeden udostępniony jest dla osób z zewnątrz, basenem dla dzieci, a także zewnętrznym jacuzzi na tarasie. W hotelu znajduje się także spa z basenem wewnętrznym. Ciekawym i charakterystycznym obiektem, wkomponowanym w zabudowę hotelu, jest oryginalna, zabytkowa wieża sygnałowa, przy której znajduje się taras z jacuzzi.

Taras z jacuzzi w hotelu Corinthia
Taras z jacuzzi w hotelu Corinthia / fot. MM

W obiekcie znajduje się 248 pokoi, a także sporo restauracji i barów – w sumie jest tu dziesięć różnych knajpek. Są też dwie sale konferencyjne – sala Tower Suite, wyposażona w bar, a także większa od niej sala Fortress Suite, dysponująca sceną i mogąca pomieścić do 400 osób w ustawieniu teatralnym.

Baseny zewnętrzne w hotelu Corinthia
Baseny zewnętrzne w hotelu Corinthia / fot. MM

Marina

Hotel nieco tylko mniejszy od dwóch pozostałych, dysponujący 200 pokojami i jedną salą konferencyjną, która może pomieścić do 200 osób w ustawieniu teatralnym. Jednak ofertę wszystkich obiektów dla grup należy traktować łącznie – można ulokować gości w jednym z nich albo w kilku, korzystając z sal w pozostałych obiektach. W hotelu Marina znajduje się też przyjemny taras z widokiem na zatokę, w której znajduje się kameralna przystań.

Widok na port z hotelu Marina
Widok na port z hotelu Marina / fot. MM

Hilton

Jeden z lepszych hoteli w regionie, w 2016 roku całkowicie wyremontowany, w 2019 przeszedł renowację centrum konferencyjnego. Jest ono zresztą bardzo zróżnicowane – obiekt dysponuje kilkoma przestrzeniami, które można wynajmować na prywatne wydarzenia. Część tarasów i sal dysponuje widokiem na malowniczy prywatny port, popularne jest organizowanie tu wesel i uroczystości rodzinnych. W porcie można zresztą zorganizować aktywność dla grupy, np. wycieczkę łódkami.

Port w hotelu Hilton
Port w hotelu Hilton / fot. MM

W obiekcie znajduje się kilka restauracji, z których jedna – Blue Elefant – specjalizuje się w tajskiej kuchni i cieszy się ogromną popularnością z uwagi na bardzo wysoką jakość kuchni i obsługi. Stoliki trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem, obiekt można też wynająć dla grupy – pomieści do 100 osób.

Restauracja Blue Elefant w Hiltonie
Restauracja Blue Elefant w Hiltonie / fot. MM

Największą salą konferencyjną w Hiltonie jest duża sala koncertowa Grand Master Suite, która może pomieścić do 1100 osób i dysponuje własną kuchnią. W obiekcie znajduje się też dźwiękoszczelna sala do 500 osób (na zewnątrz głośna muzyka może grać tylko do godz. 23) oraz mniejsze sale na spotkania do 100 osób w ustawieniu teatralnym. Na prywatne eventy można też rezerwować taras z widokiem na Marinę Portomaso.

Sala koncertowa w Hiltonie
Sala koncertowa w Hiltonie / fot. MM

Maltański kurort turystyczny Bugibba

Dla grup, którym zależy na turystyczno-plażowym otoczeniu i łatwym dostępie do pubów, klubów i restauracji, dobrą lokalizacją na północy Malty jest miejscowość Bugibba, położona nad Zatoką Św. Pawła. Jest to miejsce, które słynie z nocnego życia, turystycznego gwaru i plaż – tutejsze hotele nastawione są na turystę wypoczynkowego i chętnie podpisują kontrakty z polskimi touroperatorami. Część z nich działa w formule all-inclusive.

Hotel Dolmen Malta

Przykładem położonego przy kamienistej plaży obiektu z dostępną opcją all-inclusive, a także zapleczem konferencyjnym, jest hotel Dolmen Malta. Dopiero co odrestaurowany, ma 488 pokoi, z których każdy urządzony jest tak samo i różni się od pozostałych jedynie widokiem. Nie ma tutaj pokoi pojedynczych, w każdym są co najmniej dwa łóżka.

Standardowy pokój w hotelu Dolmen Malta
Standardowy pokój w hotelu Dolmen Malta / fot. MM

W hotelu znajduje się sala mogąca pomieścić 150 osób przy stołach bankietowych oraz kolejna – na 300 osób. Na świeżym powietrzu działa tutaj restauracja z widokiem na morze, wewnątrz znajduje się kolejna – klimatyzowana. W hotelu znajduje się mini galeria handlowa ze sklepikami, jest kilka basenów zewnętrznych z leżakami i parasolami.

Basen zewnętrzny w Dolmen Malta
Basen zewnętrzny w Dolmen Malta / fot. MM

San Antonio

Po sąsiedzku, tuż obok hotelu Dolmen Malta, znajduje się kolejny hotel wypoczynkowy – San Antonio Hotel & Spa. Również on ma cztery gwiazdki, choć charakter obiektu jest nieco inny niż w „Dolmenie”. San Antonio znajduje się w dziesięciopiętrowym budynku, na dachu którego znajduje się basen infinity, a także sky bar.

Widok z tarasu hotelu San Antonio
Widok z tarasu hotelu San Antonio / fot. MM

Są tutaj też dwie restauracje a la carte – azjatycka i wyspecjalizowana w daniach z grilla. Dostępna jest opcja all-inclusive, jednak sporo grup wybiera opcję HB. W hotelu jest 513 pokoi, a także: spa, siłownia, sauna, basen wewnętrzny, hammam, prywatny basen, gabinety do zabiegów i strefa relaksu. W hotelowym barze organizowane są animacje i wieczorne pokazy artystyczne.

Standardowy pokój w hotelu San Antonio
Standardowy pokój w hotelu San Antonio / fot. MM

Co najmniej jeden dzień na Gozo

Ciekawą opcją uzupełnienia programu na Malcie jest wypad na Gozo, drugą co do wielkości wysepę w archipelagu Wysp Maltańskich. Choć mniej popularna i uczęszczana, jest nie mniej atrakcyjna, a dla wielu jej kameralność i dziewiczość stanowi dodatkowy atut. Warto wpaść tu choćby na jeden dzień, by odwiedzić ciche miasteczka, w których życie płynie w swoim tempie, by podziwiać widoki i wysokie klify.

Na Gozo możemy dostać się drogą morską – kursują regularne promy, ale można też wynająć transport dla grupy. Speedboatem przypłyniemy tu choćby z jednej z przystani w St. Julian bądź innej miejscowości turystycznej, jak Bugibba. Na Gozo popularną przystań, do której zawijają promy i jednostki prywatne, jest Mgarr, miasteczko położone na południowym brzegu wyspy. Stamtąd można zorganizować transport do innych lokalizacji. Po Gozo mniejsza grupa może poruszać się np. tuk-tukami, z których każdy pomieści do czterech osób. Poruszanie się tym pojazdem jest dodatkową atrakcją, a do tego pozwala na lepsze poznanie wyspy – w nieco wolniejszym tempie, ale tutaj nigdzie nie rozwinie się dużej prędkości.

Widok na klify i kąpiel w morzu

Wycieczka po Gozo może zawierać np. wizytę na klifach Ta’ Ċenċ (Klify Sanap), skąd rozpościera się zapierający dech w piersiach widok z wysokości 120 metrów nad powierzchnią morza. Jest to popularne miejsce sesji zdjęciowych, a turyści lubią tu pozować na tle klifów.

Widok na klify Sanap na Gozo
Widok na klify Sanap na Gozo / fot. MM

Kolejnym punktem na trasie może być – szczególnie w upalne dni – postój na kąpiel w morzu. Choćby plaża miejska, port i publiczne kąpielisko w miejscowości Xlendi, w niewielkim oddaleniu od Klifów Sanap. Jest tutaj co prawda marina, ale woda jest czysta, a do wody prowadzą żelazne drabinki. Można też skoczyć do morza z betonowej kładki, znajdującej się około trzech-czterech metrów nad powierzchnią wody.

Kąpielisko w miejscowości Xlendi na Gozo
Kąpielisko w miejscowości Xlendi na Gozo / fot. MM

Hotel Kempinsky

Na Gozo można też oczywiście nocować, co dla grupy może być dodatkową atrakcją, jeśli wybierzemy odpowiedni obiekt. Z pewnością warto rozważyć Hotel Kempinsky, który wyróżnia przede wszystkim rozbudowane i oryginalne spa, samo w sobie będące jedną z atrakcji na wyspie. Z pewnością jest to największe centrum spa na Gozo, znajdują się tutaj w sumie 24 sale do różnego rodzaju zabiegów. Cały kompleks podzielony jest na trzy części tematyczne, z których jedna urządzona jest zgodnie z tradycjami ajurwedy, druga jest tradycyjnym spa, a trzecie – unikalnym konceptem opracowanym przez Kempinsky. Centrum medyczne ma wystrój nawiązujący do tradycji Indii, a wszystkie meble i całe wyposażenie przywiezione zostało z Kerali. Również specjaliści od zabiegów pochodzą z Indii i część zabiegów odbywa się w zgodzie z tamtejszą medycyną. W spa znajduje się podgrzewany basen wewnętrzny, hammam, sauny, sale do masażu i relaksu, a oryginalny wystrój z drewna i kamienia sprzyja regeneracji.

Jedna z sal relaksu w spa w hotelu Kempinsky na Gozo
Jedna z sal relaksu w spa w hotelu Kempinsky na Gozo / fot. MM

W Kempinsky na Gozo sezon trwa od połowy czerwca do połowy września i wtedy lepiej jest przyjeżdżać w tygodniu – weekendy mogą być całkowicie obłożone. Obiekt ma 21 lat, urządzony jest w tradycyjnym maltańskim stylu, z wapienia i drewna, w jasnych kolorach, jak tutejsze miasteczka. Hotel ma baseny zewnętrzne – jeden główny dla dorosłych i dwa rodzinne. Znajduje się tu restauracja, serwująca potrawy lokalne, ale też inspirująca się kuchnią francuską i arabską. Można jeść w środku albo na zewnątrz, a do posiłku koniecznie trzeba zamówić lokalne wina – Gozo podobnie jak Malta ma swoje winnice. Śniadania goście jedzą w dolnej restauracji z tarasem wychodzącym na basen. Wieczorem można tu urządzać kolacje tematyczne dla grup, np. z grillowanymi daniami. Jest też lobby bar, czynny przez cały dzień.

Lobby hotelu Kempinsky
Lobby hotelu Kempinsky / fot. MM

Hotel dysponuje też salami, z których największa pomieści 300 osób w ustawieniu teatralnym i jest urządzona w stylu nawiązującym do architektury historycznej – z łukowatymi arkadami i kandelabrami zwisającymi ze sklepienia. Wychodzi się z niej na obszerny taras, na którym można urządzić np. przerwy kawowe czy kolację. Często odbywają się tutaj wesela. W obiekcie znajdują się też mniejsze sale konferencyjne, które można połączyć albo jedną z nich przeznaczyć na przerwę kawową.

Sala eventowa w hotelu Kempinsky
Sala eventowa w hotelu Kempinsky / fot. MM

Obiekt dysponuje 137 pokojami, ze świeżo wymienionym umeblowaniem i odremontowanymi łazienkami (w większości znajduje się osobno wanna i prysznic) oraz nowym systemem klimatyzacji. Pokoje są z widokiem albo na basen albo na miasto, najmniejszy standardowy ma 35 mkw, większy – deluxe – 45 mkw.

Pokój typu deluxe w hotelu Kempinsky
Pokój typu deluxe w hotelu Kempinsky / fot. MM