Łgarstwo lenistwa – pracuj mniej, pracuj lepiej

fot. materiały prasowe

Wydaje się, że większa produktywność oznacza, że musisz pracować więcej i zrezygnować w godzinach pracy z przeglądania mediów społecznościowych czy plotek przy kawie. Ale czy tak jest faktycznie? Amerykański psycholog, Devon Price, twierdzi, że nie. Jego zdaniem twoim największym przeciwnikiem w walce o lepsze wyniki w pracy nie jest lenistwo, lecz… niechęć do lenistwa.

Autor przełomowej książki Laziness Does Not Exist (Lenistwo nie istnieje), doktor Devon Price, jest psychologiem społecznym pracującym na Uniwersytecie Loyoli w Chicago. Oprócz działalności naukowej zajmuje się aktywizmem i działalnością na rzecz mniejszość. Skupia się przede wszystkim na podważaniu amerykańskiej etyki pracy i tak zwanego mitu produktywności. Warto dowiedzieć się, co ma do powiedzenia, ponieważ tezy Price’a są sprawdzone na żywym organizmie – na samym autorze!

Łgarstwo Lenistwa, czyli co cię hamuje

Głównym tematem Laziness Does Not Exist jest coś, co autor nazywa Łgarstwem Lenistwa (The Laziness Lie). Jest to wywodzące się z kapitalizmu i amerykańskiej mentalności założenie, że wszyscy jesteśmy z natury leniwi i niechętni do pracy, a zatem trzeba nas do niej zmuszać. Z kolei pragnienie odpoczynku i nicnierobienia to rozpaczliwe próby organizmu, by odciągnąć nas od zbawiennej produktywności. Jak definiuje autor: „Łgarstwo to stanowi system przekonań mówiący o tym, iż ciężka praca ma moralną przewagę nad odpoczynkiem; osoby niewykazujące się produktywnością mają niższą wartość społeczną niż te produktywne”.

Zdaniem Price’a na Łgarstwo Lenistwa składa się kilka błędnych przekonań:

· w głębi duszy jesteś osobą leniwą i bezwartościową;
· musisz bezustannie ciężko pracować, by pokonać wewnętrzne lenistwo;
· wartość zyskujesz jedynie dzięki swojej produktywności;
· żyjesz, by pracować;
· jeżeli nie kieruje tobą pragnienie osiągnięć, coś z tobą jest nie tak.

Innymi słowy: każda myśl o odpoczynku jest niemoralna i chora. Ale czy pragnienie niekończącej się produktywności faktycznie pomaga więcej i lepiej pracować?

Skutki Łgarstwa Lenistwa

Najbardziej widocznym efektem Łgarstwa jest zdaniem Price’a pogarda dla osób z przyklejoną łatką „lenistwa”, czyli dla tych, którzy z jakiegoś powodu nie mogą się popisać hiperproduktywnością: osób chorych (zwłaszcza na depresję i inne zaburzenia psychiczne), prowadzących gospodarstwo domowe, niepełnosprawnych, bezdomnych… Ale to dopiero wierzchołek góry lodowej problemów. Łgarstwo zmusza do „produktywizacji” czasu wolnego: po przedłużonym o nadgodziny i dodatkowe zajęcia dniu pracy człowiek musi odpoczywać aktywnie, spędzać czas z innymi albo robić coś kreatywnego.

Rzecz w tym, że osoba przepracowana nie ma umysłowych zasobów na kreatywność ani socjalizację. Jest bardziej podatna na wypalenie i łatwiej się rozprasza. Nie pomaga także przynoszenie pracy do domu, któremu sprzyjają kanały komunikacji takie jak e-maile czy komunikatory. Regularne nadgodziny, wypełnianie kalendarza powtarzalnymi i często niepotrzebnymi zadaniami, brak równowagi na linii praca – odpoczynek, czyli wszystko to, co jak społeczeństwo robimy w celu uniknięcia stygmatu „leniwi”, prowadzi do szybkiego wycieńczenia i… tak właśnie, drastycznego spadku produktywności!

Łgarstwo Lenistwa zdemaskowane

By móc się rozprawić z Łgarstwem Lenistwa, jak zauważa Price, trzeba przede wszystkim zdemaskować główne powiązane z nim przekonania i zastąpić je prawdziwymi stwierdzeniami. Autor Laziness Does Not Exist wymienia następujące:

Pracujemy więcej niż kiedykolwiek za mniej niż kiedykolwiek. Dzień pracy w społeczeństwach kapitalistycznych jest najdłuższy od czasów rewolucji przemysłowej. To rzadko standardowe 40 godzin tygodniowo, częściej co najmniej 50. Tymczasem badania dowodzą, że produktywni dajemy radę być przez około połowę tego czasu – to ograniczenie biologiczne i psychologiczne, którego nie da się przeskoczyć. W związku z tym dłuższe godziny pracy nie oznaczają większej produktywności. Wiedzą o tym doskonale osoby, które pracują w branży inwestycyjnej jak maklerzy giełdowi, gracze na rynku forex czy też osoby inwestujące w kryptowaluty, gdzie w wyniku przemęczenia można popełnić drobny błąd, który może mieć kolosalne konsekwencje.

Nasza możliwość skupienia się jest ograniczona. Zależy od stanu fizycznego i psychicznego, ale nawet w idealnych warunkach zdrowotnych nie da się jej rozciągnąć w nieskończoność. Stąd też potrzeba kompulsywnego przeglądania internetu podczas dnia pracy albo pogawędki ze współpracownikami wynika z naturalnych procesów regeneracji i pozytywnie wpływa na produktywność.

Wysokojakościowa praca wymaga czasu na odpoczynek. To stwierdzenie wynika bezpośrednio z poprzedniego. Zbyt długi i zbyt ciężki czas nieprzerwanej pracy zmniejsza koncentrację, osłabia odporność na bodźce z otoczenia, a także przyspiesza wypalenie zawodowe.

„Lenistwo” leży zatem w interesie pracowników, pracodawców i całego społeczeństwa – pracownik, któremu pozwala się na „lenistwo”, pracuje wydajniej, z większym zaangażowaniem i bardziej sumiennie.

Jak pracować mniej i pracować lepiej

Price nie poprzestaje na opisie stanu obecnego, ale udziela porad, jak rozpocząć proces zmiany nawyków związanych z pracą i wyzwolić się spod władzy Łgarstwa Lenistwa. Oto jego trzy główne rady:

· broń swojej autonomii – wynegocjuj z pracodawcą zaufanie i brak stałej kontroli; jesteś dorosłą osobą, wiesz, co i jak masz zrobić, a pracodawcę powinien interesować głównie efekt. Badania psychologów dowodzą, że nawet osoby pasjonujące się swoją pracą i wykonujące ją z zaangażowaniem szybko tracą do niej sympatię, gdy są stale kontrolowane. Powiedz o tym pracodawcy.

· skoncentruj się na jakości efektu, a nie na tym, ile czasu spędzasz w pracy – czyli pracuj w swoim tempie, tak, by końcowy rezultat był jak najlepszy, a niekoniecznie jak najszybszy. Oczywiście nie zawsze możliwe jest całkowite dostosowanie tempa do twoich preferencji, w końcu istnieją deadline’y, ale staraj się negocjować je tak, by dać sobie komfort działania. W przypadku pracy na etacie: pozwól sobie na chwile odpoczynku, gdy pijesz kawę albo myślisz o niebieskich migdałach.

· przerwij błędne koło współzależności praca-dom – w miarę możliwości nie przynoś pracy do domu. Jeżeli pracujesz z domu, wyznacz sobie stałe miejsce pracy i unikaj go w czasie przeznaczonym na odpoczynek.

Rady Price’a mogą się z początku wydać nie dla wszystkich dostępne, ale ważna jest zasada małych kroków. Zrezygnuj z tego dodatkowego, niedużego źródła dochodu, któremu poświęcasz godziny i które nie daje ci satysfakcji. Zamiast znowu brać nadgodziny, pośpij dłużej niż zwykle albo znajdź hobby, które pozwoli ci wypocząć. Nie skupiaj się na byciu produktywnym w każdym momencie życia.

A przede wszystkim: rozdziel świat na czas pracy i czas odpoczynku, ponieważ pierwsze nie istnieje bez drugiego. Tego właśnie uczy książka Devona Price’a.