Free Time Festival na szóstkę

AG

Kolejna edycja Free Time Festiwalu w Gdańsku, to był pokaz w jaką stronę powinny pójść targi turystyczne w Polsce. Jeśli organizatorzy innych imprez targowych chcą miec imprezy tak udane, muszą udać się na korepetycje do Gdańska.

Impreza trwająca tylko dwa dni przyciągnęła po raz trzeci tłumy, jakie widywaliśmy na targach turystycznych kilkanaście lat temu. Mieszkańcy Trójmiasta polubili tę imprezę. Miejsce jest wyborne – tuż obok jednego z najpiękniejszych stadionów w Polsce, z dobrym dojazdem komunikacją miejską i samochodem. Wstęp jest darmowy, co powinno się stać normą na tego typu imprezach.
Jak co roku, na parkingu obok hali Amber Expo odbywał się festiwal Food Trucków. Jak w całej Polsce przyciągał fanów tego typu gastronomii a oni przy okazji wchodzili do hali obok. Na pewno nie żałowali.
Tym razem z częścią turystyczną sąsiadował cześć hali poświęcona rowerom i wszystkiemu, co związane z rowerami. Można było obejrzeć najprzeróżniejsze modele, ubrania, bagażniki, sprzęt i gadżety; można było też kupić rowery z dużym rabatem.

Jeśli chodzi o stoiska turystyczne, to wciąż brakuje stoisk wielkich krajów turystycznych, ale regiony polskie już się do Free Time Festivalu przekonały.
Wrocław chwalił się swoim „Kolejkowem” – makietą przyciągającą małych i dużych facetów, zaś na Małopolsce rządzili flisacy pienińscy i po raz kolejny Winnica Steców z degustacjami doskonałych win (pozdrawiamy!).Duże tłumy były przy stoisku Mazowsza, na którym uwijała się mocna żeńska ekipa. Najbarwniej chyba było na stoisku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – Odpoczywaj na wsi. Można było spróbować przysmaków kuchni regionalnej, nauczyć się robić „rzeźby” z siana, wziąć udział w konkursach a przede wszystkim wybrać miejsce na wypoczynek u rolnika.

Z organizacji turystycznych wystawiła się PIT oddział gdański. Z kolei z zagranicy mocną reprezentację wystawiły landy niemieckie: Frankonia (jest krajem partnerskim Pomorza), Brandenburgia i Saksonia.

Z gości oficjalnych dopisała delegacja Polskiej Organizacji Turystycznej: prezes Robert Andrzejczyk i dyrektor Jacek Janowski oraz z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – Robert Jakubik – zastępca dyrektora departamentu spraw społecznych i oświaty (od niedawna członek Rady POT).

Osobny temat, to strefa dziecięca. Czegoś tak wspaniałego nie widziałem na polskich targach. Dorośli mogli w zasadzie zostawić tam swoje pociechy na godzinę, dwie i spokojnie ruszyć między stoiska turystyczne. Po to, by po powrocie przekonać się, że dzieci w ogóle nie zauważyły nieobecności rodziców. Miejsc do zabawy i gier było mnóstwo, podobnie jak zaangażowanych i dobrze bawiących się i z dziećmi animatorów. Strefa dziecięca – strzał w dziesiątkę i wzór do naśladowania

Klara Piwnicka-Hensche z Organizacji Turystyki Brandenburgii (TMB) powiedziała: „Jestem zachwycona frekwencją. A co więcej bardzo dużo ludzi podchodzących do naszego stoiska mówi, że zna Brandenburgię, że wypoczywało u nas, że to… niedaleko. Zdecydowana większość to turyści indywidualni. Brakuje może spotkań z branża, ale od tego są inne imprezy targowe, Tutaj spotykam się z konkretnymi, mocno zainteresowanymi Brandenburgia ludźmi.”

Tomasz Pędzik, dyrektor biura Niemieckiej Centrali Turystycznej (DZT) w Polsce, gościnnie opowiadający o Saksonii na jej stoisku dodał: „Zaskoczyła mnie nie tylko frekwencja, ale i to,, jak wielu ludzi mówi, że zna Saksonię. I to nie tylko Drezno, ale i trasy rowerowe, zamki, inne zabytki. Sporo osób opowiada, że spędza w Saksonii urlopy, jeżdżąc na rowerach. I Saksonia nie jest dla nich daleko położona.”

Jerzy Regiec, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich, podkreślił: „Drogi sa coraz lepsze, z Gdańska można do nas dojechać w siedem godzin. Spływy zaczęły się w ubiegły weekend, w maju turyści będą mieli do dyspozycji 250 łodzi (każda po 12 miejsc). Jesteśmy jak zwykle dobrze przygotowani do sezonu a tutaj promujemy siebie i Małopolskę.”

Paweł Czeczko z Travel Group, firmy oferującej m.in. transfery z lotniska gdańskiego, dodał: „Chcemy mieszkańcom Trójmiasta zaoferować szybki, bezpieczny i komfortowy transfer z lotniska. Wielu tego próbowało, my się sprawdziliśmy i zostaliśmy na ryku. Free Time Festival to doskonała okazja, by ludziom zainteresowanym podróżami zaoferować swoje usługi.”

Jak zwykle mocną stroną FTF byłą impreza wieczorna dla wystawców. Motorem wszystkiego (od wczesnego rano do nocy) była, biegająca, wiecznie uśmiechnięta, pilnująca wszystkiego (od VIPów, do maskotek) dyrektor targów Dorota Solochewicz (nr 76. Na liście najbardziej wpływowych osób w polskiej turystyce ogłoszonej 28 grudnia przez portal WaszaTurystyka.pl).

Za rok będziemy tu na pewno. Innym polecamy!

{gallery}6801{/gallery}