Dyrektywa turystyczna przyklepana – ministrze, do pracy nad ustawą!

AG

Ministrowie państw Unii Europejskiej zaakceptowali tekst nowej dyrektywy turystycznej. Nowa ustawa o usługach turystycznych musi w Polsce wejść w życie najpóźniej na początku 2018 roku.

Na konferencji prasowej poświęconej nowej dyrektywie, prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski, powiedział: „Prace nad nowymi przepisami trwały sześć lat, stronę polską w obradach ECTAA (Europejskiej Organizacji Związków Biur Podróży Unii Europejskiej), reprezentowała Polska Izba Turystyki. Zgłaszaliśmy nasze postulaty. Co zmieni się obecnie? Przede wszystkim zaniechania polskiego rządu i parlamentu zostaną przerwane przez uruchomienie tej dyrektywy.”

Przypomnijmy, że do tej pory dwójka ostatnich podsekretarzy w MSiT, Katarzyna Sobierajska oraz jej następca, Tomasz Jędrzejczak, na każde pytanie o nową ustawę o usługach turystycznych (na którą branża czeka już 17 lat), odpowiadali: najpierw dyrektywa, potem nowa ustawa. Teraz już nie ma na co czekać, trzeba się zabrać do roboty!

Jakie najistotniejsze zmiany przynosi nowa dyrektywa turystyczna? Jest kilka istotnych punktów i kilka wielkich nieścisłości, które na przykład w naszym kraju będą przedmiotem najprawdopodobniej długich prac UOKiK.
Dyrektywa nie obejmie na przykład turystyki biznesowej, pod pewnymi warunkami: „że pakiety będą organizowane sporadycznie” lub „organizowane dla ograniczonej liczby osób” lub „nie częściej niż okazjonalnie“. Nie są jednak wyjaśnione szczegółowo pojęcia: sporadycznie, ograniczona liczba osób czy okazjonalność. Jak podkreślił prezes Niewiadomski, ECTAA z pełnym poparciem PIT postulowała sprecyzowanie tych pojęć, jednak Komisja Europejska pozostawiła je w zapisie dyrektywy. Również usługi dodatkowe, na przykład wycieczki fakultatywne lub bilety na mecz będą wyłączone spod przepisów dyrektywy, jeśli ich koszt nie przekroczy 25 proc. ceny całej imprezy.

Od 2018 roku, gwarancję na wypadek bankructwa będą musiały posiadać nie tylko touroperatorzy, firmy sprzedające pakiety, ale i biura pośredniczące. Jednak klienci nie będą chronieni w wypadku bankructwa linii lotniczej lub hotelu. Lobby lotnicze okazało się zbyt mocne a przecież linie lotnicze –jak podkreślił prezes PIT – częściej upadają niż duże biura podróży. Od 2008 roku padło ich 105, a upadki Malevu czy OLT, szczególnie były bolesne dla polskich firm i klientów.

Dyrektywa doprecyzowuje pojęcie zmiany warunków umowy z klientem. Znaczna zmiana w wypadku imprezy samolotowej nastąpi, jeśli zmiana godziny wylotu spowoduje konieczność przeorganizowania dojazdu bądź zakwaterowania lub one niedogodności. Znaczna zmiana ceny, wskutek której klient może zrezygnować z wycieczki, wystąpi, jeśli z powodu wzrostu cen paliwa, podatków, opłat lub zmiany kursu walut, cena wycieczki podrożeje o powyżej 8 proc. Jednak, wspomniane koszty zmniejszą się o powyżej 8 proc., cena wycieczki również powinna być obniżona.

Kolejnym punktem zapisanym w nowej dyrektywie jest rezygnacja z umowy, jeśli została ona zawarta poza lokalem biurowym. To kolejny punkt niesprecyzowany, każdy kraj będzie musiał zdecydować o warunkach takiej rezygnacji i czy obejmie ona sprzedaż internetową, sprzedaż obnośną czy też sprzedaż na targach turystycznych.

Na przykład trzeba będzie podawać, w jakim języku będzie mówił przewodnik i czy dana podróż jest odpowiednia dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej.
W kwestii zabezpieczeń finansowych, dyrektywa twierdzi, że powinny one objąć wszystkie wpłaty klienta, być skuteczne, wypłacane natychmiast i wzajemnie uznawane w krajach Unii Europejskiej. Według dyrektywy powinny również objąć organizatorów spoza UE sprzedających ofertę klientom na terenie kraju członkowskiego.

Jak podkreślił Paweł Niewiadomski: „To taki punkt dyrektywy życzeniowy. Nie wyobrażam sobie jak zmusić organizatorów z Azji lub Afryki do stosowania przepisów europejskich ani jak potem egzekwować od nich ewentualne spłaty.”

Kwestią rozbudowaną w nowej dyrektywie jest informowanie klienta o imprezie. Informacja o imprezie powinna być maksymalnie rozszerzona niezależnie od tego czy podróż jest sprzedawana za pośrednictwem środków porozumiewania się na odległość, bezpośrednio czy też za pomocą innego rodzaju dystrybucji. Musi ona zawierać informację o ewentualnych utrudnieniach dla osób starszych lub ułomnych fizycznie oraz informację o języku jakim posługuje się przewodnik.

Paweł Niewiadomski podkreślił, że dyrektywa zmusi obecnie rząd do zintensyfikowania prac nad nową ustawą o usługach. Państwa członkowskie bowiem muszą przyjąć i opublikować nowe przepisy ustawowe i wykonawcze w ciągu najpóźniej 24 miesięcy od wejścia w życie niniejszej dyrektywy. Kolejne 6 miesięcy to okres vacatio legis. Tak więc jeśli dyrektywa zostanie uchwalona jesienią tego roku, najpóźniej za 30 miesięcy będziemy mieli nową ustawę o usługach turystycznych.