Branża hotelarska podsumowuje wakacyjny sezon. „Mógł paść rekord, gdyby nie inflacja”

fot. Marten Bjork /unsplash

Branża hotelarska w Polsce kończy powoli wakacyjny sezon. Analiza danych z systemów rezerwacyjnych pokazuje, że ponad 80 proc. hoteli i apartamentów wykazało 3 proc. wzrostu rezerwacji oraz skok średniej ceny dobowego pakietu w górę o 8,2 proc., czyli 724 zł za noc. Najczęściej wyjeżdżaliśmy we dwójkę wybierając miejscowości nadmorskie lub góry. Nieznacznie (o 2 proc.) spadła długość pobytów, za to rezerwacje były dokonywane wcześniej. Hotelarze odnotowują też większą liczbę rezerwacji bezpośrednich.

W tym sezonie za nocleg, wyżywienie i dodatkowe atrakcje zapłaciliśmy średnio 724 zł za dobę. Wskaźnik ARR, czyli średniej ceny dobowego pakietu wzrósł o 8,2 proc. ARR jest to wskaźnik wyrażający średnią wartość rezerwacji noclegu z wliczonym śniadaniem, pozostałymi formami wyżywienia i atrakcjami przygotowywanymi przez hotele. Optymizm branży studzi jednak inflacja. Jej uwzględnienie może oznaczać spadek dochodów o niemal 10 proc. Jednocześnie spadła o 2,8 proc. średnia długość pobytu w obiektach turystycznych wynosząc przeciętnie trzy doby.

Hotelarze i analitycy Profitroom, firmy obsługującej systemy rezerwacyjne hoteli w Polsce, wskazują na pojawienie się trendu bezpośrednich rezerwacji. W 2023 roku Polacy i zagraniczni goście z większą intensywnością szukali cenowych okazji, składając zapytania lub rezerwacje bezpośrednio na stronach www hoteli, z pominięciem pośredników.

Morze i góry, ale też duże miasta

Nie zaskakują kierunki najpopularniejszych rezerwacji. Liderem jest Pomorze Zachodnie, gdzie średnia długość pobytu wynosiła prawie pięć dni, a koszt dziennego pakietu wyniósł średnio 846 zł. Krótsza średnia długość pobytu w Sudetach wynosiła 3,66 dnia, a cena za dobę to 735 zł. Najdrożej średnio płaciliśmy za dobowy pakiet na Mazurach – 868 zł za dobę, jednak średnia długość pobytu wynosiła 3,58 dnia. Niewiele krótsze pobyty odnotowali hotelarze na Podhalu – 3,4 dnia i to pomimo niższej średniej ceny, wynoszącej 807 zł za dobowy pakiet. Wśród tradycyjnych kierunków podróży średni okres rezerwacji odnotowało Trójmiasto – trzy dni.

W porównaniu do zeszłego roku wyraźny wzrost liczby rezerwacji wystąpił w miastach: w Warszawie (27,5 proc.), Wrocławiu (19,6 proc.) i Trójmieście (5,6 proc.). W Krakowie nastąpił niewielki wzrost liczby rezerwacji (0,2 proc.), a rezerwujący hotele i apartamenty wydłużyli czas pobytu w porównaniu do zeszłego roku (2,1 proc.) i to mimo wzrostu cen o 17,8 proc.

Najczęściej we dwójkę, niemal brak rodzin wielodzietnych

Niemal połowę, bo 41 proc. rezerwacji, dotyczyło dwojga dorosłych. Wypoczynek rodzinny odnotowany był rzadziej i w 14 proc. dotyczył rezerwacji dwojga dorosłych i dziecka, a w 13 proc. dwojga dorosłych z dwójką dzieci. Tylko 9 proc. rezerwacji dotyczyło pojedynczej osoby.

Świadomi turyści

Coraz częściej goście, którzy nocleg znaleźli za pośrednictwem aplikacji pośredniczej w rezerwacji, kontaktują się bezpośrednio z hotelem przez jego stronę internetową lub telefonicznie. W tym sezonie rezerwacje dokonywane były z wyprzedzeniem.

Dane przytoczone w informacji pochodzą z zasobu systemu rezerwacji hotelowych Profitroom.

Weronika Szabelewska

Zastępczyni Redaktorki Naczelnej


POWIĄZANE WPISY

Privacy Preference Center