Zanurz się w Bydgoszczy – przewodnik po atrakcjach, kulturze i kuchni miasta

fot. Jerzy Szegidewicz
Zanurz się w Bydgoszczy – mieście, które coraz wyraźniej zaznacza się na turystycznej mapie Polski dzięki odnowionym nabrzeżom, zabytkowej architekturze i wyjątkowej atmosferze nad Brdą.

Na zaproszenie Bydgoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej BYLOT biorę udział w 2-dniowym study tour. To działające od 2006 r. stowarzyszenie, którego głównym celem jest kreowanie i upowszechnianie wizerunku Bydgoszczy jako miasta atrakcyjnego turystycznie, a także integracja lokalnej branży i podnoszenie jakości usług. Prezesem BYLOT-u jest obecnie Jan Karol Słowiński. Program naszego pobytu gospodarze podporządkowali idei wyrażonej w sloganie „Zanurz się w Bydgoszczy”, co było kluczem do poznania lokalnej atmosfery i ukrytych zakątków. Atrakcyjność Bydgoszczy w ostatnich latach znacznie wzrosła, a pozytywny wizerunek miasta jest bezpośrednim wynikiem dynamicznych zmian, które nastąpiły w sferze rewitalizacji i promocji.

Młyny Rothera – od przemysłu do kultury i nauki

ekspozycja w Młynach Rothera fot. Jerzy Szegidewicz

W centrum tych zmian są Młyny Rothera. To dobry punkt wyjścia do spojrzenia na Bydgoszcz nie tylko jako spokojne miasto nad wodą, ale jako miejsce, które świadomie wykorzystuje swoją historię i specyfikę, by przyciągać odwiedzających. I właśnie dlatego zwiedzanie najlepiej rozpocząć od tego wyjątkowego, historycznego punktu na mapie miasta. Powstałe w połowie XIX wieku budynki przez dekady pełniły funkcję nowoczesnego zakładu młynarskiego, opartego na technologii parowej i wodnej. Później, już po wojnie, stały się częścią państwowych zakładów zbożowych, a ich wnętrza służyły głównie jako magazyny. Gdy w latach 90. działalność wygaszono, monumentalny obiekt w samym sercu miasta stopniowo pustoszał. Dopiero przejęcie przez miasto i rozpoczęcie szeroko zakrojonej rewitalizacji przywróciły mu znaczenie – najpierw jako ambitnego projektu, później jako realnie tętniącego życiem miejsca.

Dziś Młyny Rothera działają jako centrum nauki i kultury, które łączy przeszłość z nowoczesną edukacją. Wystawa „Węzły – opowieść o mieście nad rzeką” pokazuje kluczową rolę Brdy i Kanału Bydgoskiego w rozwoju miasta, natomiast „Młyn-Maszyna” pozwala odwiedzającym – zwłaszcza dzieciom – zrozumieć działanie dawnych technologii, sprawdzając je w praktyce na interaktywnych stanowiskach. To, co kiedyś było przemysłowym sercem Bydgoszczy, dziś jest przestrzenią warsztatów, spotkań, koncertów i zajęć popularnonaukowych. Młyny konsekwentnie rozbudowują swoją ofertę edukacyjną, planując nowe laboratoria, pracownie i wystawy, a liczba odwiedzających pokazuje, że wróciły do roli ważnego punktu miejskiej mapy – tym razem nie produkcyjnej, lecz społecznej i kulturalnej.

Rejsy po Brdzie

Po dłuższym pobycie w Młynach Rothera kierujemy się w stronę rzeki. A najlepszym sposobem, by poznać Bydgoszcz od strony wody, są rejsy po Brdzie, które stanowią jedną z kluczowych atrakcji dla mieszkańców i gości. Pokazują one miasto z wyjątkowej, wodnej perspektywy. Krótka linia staromiejska prowadzi wzdłuż najważniejszych zabytków – od katedry po Operę Novą – z efektownym śluzowaniem w centrum. Linia słoneczna kieruje się w spokojniejsze, bardziej krajobrazowe odcinki rzeki, gdzie nowoczesna zabudowa przeplata się z zielenią. Najbardziej widowiskowy jest rejs „Szlakiem Śluz”, pozwalający zajrzeć w głąb historycznego kanałowego systemu miasta. A dla wytrwałych pozostają dłuższe, całodniowe wyprawy Brdą, które łączą miejski pejzaż z naturalnymi zakolami rzeki i dają pełniejsze, pogłębione doświadczenie żeglugi.

My płyniemy houseboatem z Mariny przy ul. Tamka. Houseboaty, czyli komfortowe domy na wodzie, są także dostępne do wynajęcia i stanowią unikalne miejsce na organizację różnego rodzaju wydarzeń – od kameralnych spotkań towarzyskich po imprezy firmowe. Nowoczesne jednostki często wyposażone są w klimatyzację, aneks kuchenny, salon, sypialnie, łazienkę z prysznicem oraz taras z leżakami, co zapewnia komfortowe warunki pobytu i imprezowania. Operatorzy houseboatów oferują opcje z sauną na pokładzie, a także możliwość skorzystania z infrastruktury na lądzie, np. restauracji czy strefy relaksu.

Tajemnice ukryte w centrum miasta

Podwórko tajemnic fot. Jerzy Szegidewicz

Gdy już poznaliśmy miasto od strony wody, nadszedł czas na „zanurzenie się” w jego autentycznych lokalnych tajemnicach. W samym centrum Bydgoszczy, przy ul. Gimnazjalnej, znajduje się Podwórko Tajemnic – kameralne, ale niezwykle sugestywne miejsce, w którym historia miasta odsłania się poprzez codzienne przedmioty i opowieści mieszkańców. Sercem przestrzeni jest stworzony przez Macieja Bakalarczyka „Pokój Bydgoski” – niewielka, sugestywna ekspozycja przedmiotów made in Bydgoszcz. Na półkach znajdziemy m.in.: maszynki do mielenia, emaliowane naczynia, syfony i butelki oraz radioodbiorniki, lampy i drobny sprzęt domowy produkowany w mieście w minionych dekadach. Te pozornie zwykłe przedmioty pozwalają zajrzeć do mieszkań dawnych bydgoszczan i zrozumieć, jak wyglądała codzienność jeszcze 60, 80 czy 100 lat temu.

To właśnie dzięki takim „małym świadkom” Podwórko Tajemnic stało się wyjątkowym miejscem, łączącym historię, lokalną pamięć i współczesną wrażliwość. Dla odwiedzających to nie jest kolejne muzeum, lecz żywa opowieść ukryta w klimatycznej przestrzeni – pełna detali, które najlepiej odkrywać powoli, kontemplując i wsłuchując się w historie eksponatów prezentowanych przez p. Macieja. Jeśli chcesz poznać prawdziwe, mniej oczywiste oblicze Bydgoszczy, Podwórko Tajemnic to przystanek obowiązkowy.

Odpowiednio zainspirowani, zaczynamy spacer na Starym Rynku, gdzie wciąż czuć klimat dawnego miasta. Kilka kroków dalej mijamy katedrę i przechodzimy na Wyspę Młyńską — jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Bydgoszczy, z mostkami, spichrzami i spokojną wodą Brdy. W Śródmieściu zmienia się atmosfera: secesyjne kamienice, szersze ulice, więcej miejskiego życia. Krótki marsz prowadzi do Dzielnicy Muzycznej, zielonej i uporządkowanej. Wokół Parku Kochanowskiego stoją najważniejsze instytucje kulturalne – Filharmonia Pomorska, Akademia Muzyczna, szkoły artystyczne. To miejsce, w którym muzyka jest dosłownie „obecna” na każdym kroku.

Wieczorem wracamy tu, aby wziąć udział w oficjalnej inauguracji Jarmarku Świątecznego. Punktualnie o godz. 18.00 oświetlono choinkę i dekoracje, a towarzyszył temu spektakularny pokaz zimnych ogni. Mostowa i Rynek są pełne straganów, świateł i zapachu grzanego wina. Dzieci kręcą się na karuzelach, dorośli przeglądają rękodzieła i jedzą coś ciepłego. Całość tworzy przyjazną, przedświąteczną atmosferę.

Smaki Bydgoszczy – kuchnia z historią

Dwa dni to trochę krótko, ale chciałbym pokusić się o zwięzłą charakterystykę kuchni bydgoskiej, rozumianej przez pryzmat działań i ofert kilku odwiedzonych przez nas miejsc. Restauracja Monka, ulokowana w zabytkowych Młynach Rothera, pokazuje, że w Bydgoszczy popularna – i dobrze przyjmowana – jest kuchnia inspirowana tradycjami włoskimi i francuskimi. W menu znajdziemy neapolitańską pizzę, ręcznie robione makarony, owoce morza czy klasyki, jak zupa „bouillabaisse”.

Z kolei w restauracji Kuchnia by Marcin Szukaj działa otwarta kuchnia i gość może obserwować przygotowanie dań. Sprzyja to transparentności i buduje relację między kucharzami a gośćmi, co wpisuje się w nowoczesny, autentyczny charakter bydgoskiej gastronomii. W tym miejscu widzimy, że kuchnia bydgoska to gotowanie z pasją, uwzględniające lokalne produkty, ale otwarte na inspiracje z całego świata. Dania tu serwowane łączą tradycję z nowoczesnością – w karcie np. znalazłem twaróg z serowarni Jasiurkowscy, zapiekany w sosie pomidorowym z pesto, czyli element tradycji podany z nowoczesnym twistem.

Fascynującym przeżyciem była dla nas wizyta w restauracji Przy IV Śluzie w hotelu Park. Łączy ona kuchnię polską i regionalną z kreatywnym, autorskim podejściem. Restauracja aktywnie organizuje wydarzenia – np. warsztaty kulinarne i prezentacje dań – co umożliwia tworzenie doświadczenia kuchennego. Podczas takich wydarzeń restauracja promuje dania bazujące na lokalnych produktach i tradycjach. Gdy przybyliśmy na miejsce, właścicielka poinformowała nas, że zaplanowaną kolację, złożoną z kilku regionalnych potraw, będziemy przygotowywać sami. Nieśmiało i z pewnym dystansem wziąłem udział w gotowaniu zupy pulpecikowej – osobiście ulepiłem kilkanaście pulpecików z mięsa mielonego, doprawiłem je solą, pieprzem, majerankiem, bułką tartą i jajkiem. Wszystko oczywiście pod czujnym okiem szefa kuchni. Zupa, podobnie jak pozostałe przygotowane przez nas potrawy, cieszyła się wielkim wzięciem.

Gdzie zatrzymać się w mieście?

Bydgoszcz oferuje zróżnicowaną bazę noclegową – od eleganckich hoteli 4‑gwiazdkowych w zabytkowych budynkach po przytulne, kameralne hotele blisko centrum. Hotel Słoneczny Młyn, w którym nocowaliśmy, to zabytkowy młyn z XIX wieku, jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów noclegowych w Bydgoszczy. Po gruntownej renowacji powstał tu czterogwiazdkowy hotel, który łączy atmosferę dawnych czasów z nowoczesnym komfortem. Wnętrza urządzone są z rozmachem – z akcentami stylu secesyjnego i art déco, a każde piętro symbolizuje inną porę roku. Goście chwalą romantyczne widoki na wodę, spokojną okolicę i bliskość centrum miasta – spacer na starówkę lub nad Wyspę Młyńską zajmuje kilkanaście minut. Hotel oferuje szeroki wachlarz udogodnień: od komfortowych, klimatyzowanych pokoi z minibarem po restaurację, spa, saunę i parking.

Z kolei Park Hotel Bydgoszcz to hotel trzygwiazdkowy, zlokalizowany przy zacisznej ulicy Wrocławskiej, blisko zieleni nad Kanałem Bydgoskim. To miejsce dobre dla tych, którzy szukają wygodnego noclegu – jasne, stonowane wnętrza oferują różne typy pokoi: jedno-, dwu- i trzyosobowe oraz pokoje typu suite. Hotel jest doceniany za dogodną lokalizację – bliskość komunikacji miejskiej, możliwość spaceru do centrum, ale też spokojną okolicę. Przyjazna obsługa i rozsądne ceny to kolejne atuty przyciągające gości.

Przechodząc przez rzekę fot. Jerzy Szegidewicz

Po tym krótkim pobycie muszę jednoznacznie stwierdzić, że Bydgoszcz to miasto, które pozytywnie zaskakuje na każdym kroku – odnowione nabrzeża, unikalna architektura przemysłowa i życie kulturalne sprawiają, że jest to idealny kierunek na weekendowy wypad. Odkrywanie jej uroków to czysta przyjemność, dlatego warto spakować walizki i zanurzyć się w Bydgoszczy, by przeżyć własną, niezapomnianą przygodę. Dla mnie osobiście tym charakterystycznym punktem, zachęcającym do powrotu i symbolizującym dynamizm Bydgoszczy, jest rzeźba „Przechodzący przez rzekę”, majestatycznie zawieszona nad Brdą.