Pożar na Rodos. Część wyjazdów odwołanych, branża oczekuje uruchomienia TFP

Akropol na Lindos, Rodos Grecja
Akropol na Lindos, Rodos / fot. Merakos

Pożar, który trawi południową część wyspy Rodos, zagroził terenom turystycznym. Z kilku hoteli w pobliżu Kiotari i Lardos ewakuowano turystów, w tym klientów polskich touroperatorów. Z powodu zagrożenia część klientów zrezygnowała z poniedziałkowych wylotów, część touroperatorów musiała też odwołać pobyty w hotelach, które zostały uszkodzone bądź znajdują się na zagrożonym terenie. TOO apeluje do MSiT o uruchomienie środków z TFP.

W sobotę 22 lipca w południowej części wyspy Rodos w pobliżu Kiotari i Lardos wybuchł pożar, który objął swym zasięgiem część terenów turystycznych. Ucierpiało kilka hoteli, ewakuowanych zostało kilkanaście tysięcy turystów, w tym klienci polskich touroperatorów. Z zagrożonej strefy przeniesiono klientów do sal gimnastycznych, innych hoteli, budynków użyteczności publicznej, a także na statek, który zapewnił rząd Grecji. Ewakuację koordynowały służby, we współpracy z rezydentami biur podróży. Ponieważ akcja pożarnicza trwa, w poniedziałek anulowano część wylotów dla klientów, którzy mieli zakupione pobyty w zagrożonej strefie.

Ewakuacja klientów z południa, ale loty na północ bez zmian

„Odwołaliśmy wszystkie wyloty do strefy zagrożonej pożarami, daliśmy też wybór tym klientom, którzy lecą na północ wyspy. W niektórych hotelach w innych częściach wyspy przebywają klienci przeniesieni z południa, w związku z tym normalne realizowanie świadczeń jest niemożliwe. Część klientów skorzystała z opcji zmiany terminu bądź kierunku podróży, ale część poleciała na Rodos. W strefie zagrożonej ewakuowano w weekend około 700 naszych klientów, dużym wysiłkiem logistycznym było objęcie opieką każdego turysty. Dla tych, którzy zdecydowali się wrócić do domu mamy przygotowane miejsca w samolotach, dla pozostałych szukamy zastępczych noclegów w bezpiecznej części wyspy” – mówi Janusz Śmigielski, wiceprezes Grecos Holiday.

„Całym procesem ewakuacji zarządzają greckie służby na miejscu. Ewakuowaliśmy klientów zagrożonych hoteli, ok 70 osób. Mamy potwierdzenie, że nasi goście są bezpieczni, jesteśmy skupieni na monitorowaniu ich sytuacji, by zapewnić bezpieczeństwo. Pozostajemy w kontakcie z lokalnym kontrahentem i odpowiednimi władzami na miejscu. Nasi klienci przebywający aktualnie na wyspie Rodos są pod opieką rezydentów. Wszyscy są bezpieczni. Loty zaplanowane na poniedziałek 24 lipca pozostają bez zmian” – informuje Izabela Jurczewska z Coral Travel.

„Klienci, którzy rozpoczynają wakacje na Rodos w dniu 24 lipca mogą zmienić rezerwację na późniejszy termin lub na inną ofertę lato 2023 po obecnych cenach z systemu bez dodatkowych kosztów. Mogą również zrezygnować otrzymując w zamian voucher o wartości pierwotnej rezerwacji do wykorzystania do rezerwacji z wylotem do końca 2023 roku” – dodaje.

Możliwość zmiany kierunku i daty

Ponieważ hotele na Rodos są w wysokim sezonie całkowicie obłożone w weekend dużym problemem było znalezienie miejsc dla klientów objętych koniecznością ewakuacji z hoteli na południu wyspy. W poniedziałek sytuacja się poprawiła, ponieważ część klientów zrezygnowała z wylotów, co zwiększyło dostępność pokoi dla osób, które trzeba przenieść do innych hoteli.

„Mieliśmy klientów w sześciu hotelach na terenie zagrożonym pożarami, turyści zostali z nich wykwaterowani. Niektórzy opuszczali obiekty w trybie pilnym, bez rzeczy osobistych, inni w przygotowany sposób. Dzisiaj przekwaterowujemy ich do hoteli na północy, sytuacja ta dotyczy około 300 osób. Również dzisiaj na Rodos leci pięć naszych samolotów, a klienci, którzy wykupili wyloty mają możliwość rezygnacji albo zmiany kierunku i daty” – informuje Piotr Henicz, wiceprezes Itaka Holdings.

Pożar na Korfu na razie opanowany

W nocy z niedzieli 23 lipca na poniedziałek 24 lipca pożar wybuchł również na wyspie Korfu, tam jednak sytuacja została na razie opanowana. Część klientów w nocy z niedzieli na poniedziałek musiało opuścić pokoje hotelowe, jednak mogli już do nich wrócić, a służby panują nad rozprzestrzenianiem się ognia.

Apel TOO: uruchomić środki z TFP

W związku z tym, że touroperatorzy stanęli przed koniecznością odwołania wylotów z powodu nieprzewidzianych i nieuniknionych okoliczności i ponoszą z tego tytułu koszty, organizacje branżowe zwracają uwagę, że istnieją przesłanki do uruchomienia Turystycznego Funduszu Pomocowego. Powstał on z myślą o sytuacjach, w których touroperator nie może zrealizować usługi z powodu tzw. siły wyższej, jest zobowiązany zwrócić klientom środki, a jednocześnie pokrył już koszty np. przelotu i nie odzyska środków od przewoźnika, który tak czy inaczej realizuje usługę. Linie lotnicze wywiązują się bowiem z umowy i nie są zobowiązane zwracać biurom podróży środków dlatego, że ich klienci nie mogą skorzystać z zakontraktowanego hotelu. TFP może w takiej sytuacji udzielić touroperatorom niskooprocentowanej pożyczki, co umożliwia np. zakupienie dla klientów przelotu w innym kierunku. O uruchomieniu środków z TFP decyduje każdorazowo Minister Sportu i Turystyki.

„W związku z zaistniałą sytuacją na greckiej wyspie Rodos, jako Turystyczna Organizacja Otwarta kierując się dobrem Organizatorów Turystyki, uważamy, że winien być uruchomiony Turystyczny Fundusz Pomocowy. Przypominamy, iż Turystyczny Fundusz Pomocowy (TFP) został utworzony na mocy tzw. ustawy covidowej jako kolejny filar zabezpieczeń mający na celu zapewnienie stabilności rynku turystycznego” – napisała do MSiT Turystyczna Organizacja Otwarta.

[…] Ów fundusz chroni także płynność organizatora turystyki, który powinien zwrócić środki w terminie 14 dni, a przekazał je już liniom lotniczym, hotelom i innym podwykonawcom. Aktualnie wyspa Rodos płonie, a organizatorzy turystyki są w sytuacji bardzo trudnej, gdyż na poniedziałek mają zaplanowane kolejne wyloty. Nie tak winna działać ochrona oferowana i wielokrotnie zapewniana przy tworzeniu TFP. Turystyka nie działa od poniedziałku do piątku w godzinach 08:15 – 16:15, tylko 24 godziny na dobę. Odwołanie imprez turystycznych na taką skalę (jedna z najbardziej uczęszczanych wysp Grecji) i konieczność zwrotu wpłaconych środków może stanowić wyzwanie nawet dla organizatora znajdującego się w dość dobrej sytuacji finansowej” – czytamy w piśmie TOO.