Pili Pili zwalnia pracowników i odwołuje loty do 4 czerwca

Pobyty na Zanzibarze w hotelach Pili Pili i przeloty ze spółką Pili Pili Fly zostały odwołane do 4 czerwca. Część pracowników firmy otrzymała wypowiedzenia. Jak się dowiadujemy, Ministerstwo Sportu i Turystyki podtrzymało zakaz nałożony na spółki przez Marszałka Województwa Pomorskiego. Jest to decyzja ostateczna.

Odwołane loty i pobyty w hotelach do 4 czerwca i brak możliwości zwrotu wpłat – to komunikat facebookowego profilu „Życie na Zanzibarze”, powiązanego ze spółkami Pili Pili.

Firmy operujące pod marką stworzoną przez Wojciecha Żabińskiego wstrzymują realizację wykupionych przez klientów usług.

„Wspólnie […] podjęliśmy bardzo trudną decyzję, że działalność dalej w tej atmosferze, przy wiecznych niedociągnięciach i ilości pojawiających się uwag co do jakości jaką zastaliście na Zanzibarze – nie może być dalej kontynuowana, bo to droga donikąd. […] Podjęliśmy również bardzo trudną decyzję, ale konieczną, żeby nie rozpoczynano do 4 czerwca 2022 nowych pobytów, gdyż ta atmosfera nie służy ani gościom, ani pracownikom” – czytamy w komunikacie na Facebooku.

Zwrócimy coiny a nie pieniądze

Klientom zaproponowano zmianę terminu pobytu, nie ma jednak mowy o zwrocie gotówki. Pobyty w hotelach Pili Pili opłacane są za pomocą tzw. pili coinów, czyli wirtualnego systemu płatności służącego wyłącznie do opłacania usług w firmie stworzonej przez Wojeciecha Żabińskiego. Klienci mogą otrzymać zwrot pili coinów, bez opcji wymiany ich na złotówki.
Jak napisała firma w komunikacie, Zmiany jakie wprowadzone zostaną w całym Pili Pili doprowadzą do uzyskania stabilności, rzetelności w działalności i znacznemu podwyższeniu jakości z jakiej do tej pory każdy z Was kojarzył Pili Pili. Otóż, po długich i mocno skomplikowanych negocjacjach Pili Pili pozyskało inwestora, który wesprze Pili Pili aby powróciło co do swojego blasku z przed paru miesięcy.”

Pracownicy bez wypłat

Jak się dowiadujemy, firma od miesięcy zalegała z wypłatą wynagrodzeń dla pracowników – zarówno Tanzańczyków zatrudnionych na miejscu, jak też Polaków pracujących na Zanzibarze i w kraju. Część zespołu Pili Pili dostała dziś wypowiedzenie przez internetowy komunikator.

Jak napisał Żabiński, firma nie gwarantuje uregulowania „całościowo” zaległych wynagrodzeń za grudzień i styczeń przed 31 marca. Zwolnieni pracownicy mają otrzymać wypłaty w ratach.

Obecnie Wojciech Żabiński prawdopodobnie nie przebywa na Zanzibarze, lecz w Afryce kontynentalnej. Nieoficjalnie mówi się o tym, że na wyspie jest poszukiwany za niepłacenie pracownikom i dostawcom.
Jak relacjonowali w mediach społecznościowych klienci Pili Pili, podczas pobytów zdarzały się braki w dostawach produktów żywnościowych potrzebnych do przygotowywania posiłków w formule all inclusive.

Jak relacjonuje jeden z byłych pracowników Pili Pili, bieżące pobyty klientów były opłacane z wpłat na poczet przyszłych wyjazdów.

Firma z zakazem, klienci na lodzie

Obecnie klienci, którzy przedpłacili wyjazdy od końca lutego do 4 czerwca nie mają możliwości dodzwonienia się na infolinię Pili Pili ani otrzymania zwrotu środków. Jak pisaliśmy na naszych łamach, firma nie jest zarejestrowanym touroperatorem ani PUNPUT, w związku z czym przedpłaty klientów nie są chronione gwarancją ubezpieczeniową ani Turystycznym Funduszem Gwarancyjnym.

Marszałek Województwa Pomorskiego nałożył na spółki Pili Pili Club i Pili Pili Fly zakaz działalności organizatora turystyki i PUNPUT.

Firmy odwołały się od decyzji, lecz – jak się dowiadujemy – Ministerstwo Sportu i Turystyki utrzymało zakaz w mocy.  Jest to decyzja ostateczna, chociaż PIli PIli ma prawo złożyć skargę w do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Jak zapewnia Pili Pili w komunikatach, turyści przebywający obecnie na Zanzibarze mają dokończyć pobyty i wrócić do Polski dwoma lotami zaplanowanymi na 26 i 27 lutego oraz kolejny weekend. Jak udało nam się ustalić, loty są faktycznie zaplanowane przez przewoźnika.

Burza na facebooku

Na oficjalnym fanpage’u Życie na Zanzibarze rozgorzała gorąca dyskusja między prowadzącym stronę (prawdopodobnie sam Żabińki) i klientami.
Część krytycznych postów jest kasowana. Część klientów ufających szefowi Pili Pili wciąż mu wierzy, część jednak domaga się zwrot pieniędzy lub wyjaśnienia rzetelnego sytuacji.

Oto próbka „rozmów”:

Klient 1 Nie wierze… Za niecałe trzy tygodnie przed wylotem taka informacja? Rok czekałam na ten wyjazd. Już nie mówię jak długo na niego zbierałam i teraz co?
Odpowiedź Życie na Zanzibarze: Teraz przylecisz na porządne pili pili

Klient 2: „Panie Wojtku, urlop planowaliśmy od 4 miesięcy , zbieraliśmy coiny za każde oszczędności . w ostatnim czasie pracowaliśmy niewiem ile godzin dziennie żeby wszystko poukładać na wyjazd . W lipcu urodzi nam się córka i przez najbliższe 1,5 roku na pewno nie polecimy . Przed chwila przekazałem wiadomość synkowi 7 lat . Siedzi i płacze . Co mam mu powiedzieć ? Namówiłem kolegę z Anglii, żeby z nami leciał wziął urlop .co mam mu powiedzieć?W tym momencie nie stać nasi na wakacje w tym terminie do innego miejsca . Jedynym rozwiązaniem jest zwrot całej kwoty pieniędzy a jest nie mała bo to Natural Park dla 4 osób .14 dni . Jak Pan to rozwiąże , bo zakładam ze dział rezerwacji nie zrobi niczego bez Pana zgody
Odp Życie na Zanzibarze: Witam. Wszystko w poście

Klient 3: Panie Wojtku, chyba tak się nie robi, na 5 dni przed wylotem? Serio?
Mieliśmy wziąć ślub, 3 osoby oprócz nas kupiły wycieczki w innych biurach podróży gdzie nie da sie przełożyć terminu. Co teraz? Dostaną darmowe pobyty w PiliPili jak ustalimy nowa datę? Jak chce Pan to rozwiązać?
Odp Życie na Zanzibarze: Na pewno uda się znaleźć rozwiazanie

Spółki Pili Pili z zakazem działalności organizatora turystyki. Do noclegów nadal proponują przeloty

 

Adam Gąsior

Redaktor naczelny portalu branżowego WaszaTurystyka.pl


POWIĄZANE WPISY

Privacy Preference Center