Nasze wspomnienia

Dodaj swoje wspomnienie

 
 
 
 
 
 
Pola oznaczone * są wymagane.
Twój adres E-mail nie będzie opublikowany.
Wszystkie wpisy są moderowane. Zachowujemy prawo do ich edycji, usunięcia i nie publikowania wpisów.
Sławomir Bawarski napisał/a 10 lutego 2023 o 08:12
W imieniu naszego Stowarzyszenia Dziennikarzy Podróżników Globtroter, którego Adaś był aktywnym i zasłużonym członkiem niemal przez 30 lat, pożegnanie napisał Prezes Sławek Bawarski: Był - a serce prosi, by pisać jest - wyjątkowo inteligentnym dziennikarzem. Jego nadzwyczajne poczucie humoru i "cięty" język powodowały zawsze uśmiechy nie tylko znajomych. Adam niczym członek przedwojennej bohemy lubił nocne Polaków rozmowy. Wyjątkowo towarzyski, przyciągał do siebie z roku na rok coraz większe grono znajomych. Poznałem Adama prawie 30 lat temu na wycieczce, którą „Globtroter” zorganizował w góry Świętokrzyskie. Wystartowaliśmy o godzinie ósmej rano, a już o 8.15 Kolega Adam wyjął "bajeczny" płyn i trawestując poetę Kochanowskiego powiedział do mnie "czy znał kto kiedy redaktora trzeźwego" i sam odpowiedział - wywołując burzę śmiechu - "taki nie uczyni dla Polski niczego dobrego". Redaktor Adam Gąsior widywany był wszędzie, nie było konferencji czy spotkania turystycznego, na których nie zabrał by głosu. W bardzo szybkim czasie stał się nie tylko osobą rozpoznawalną, lecz także wielce znaczącą w środowisku. Miał wiele lat "chudych", a teraz, kiedy fortuna go polubiła, gdy miał setki planów, założył Rodzinę i doczekał się cudownej Córeczki Zosi, zły los dał o sobie znać. Adamie będziemy o Tobie pamiętali, choć wino będzie miało zupełnie inny smak,... Dowiedz się więcej
W imieniu naszego Stowarzyszenia Dziennikarzy Podróżników Globtroter, którego Adaś był aktywnym i zasłużonym członkiem niemal przez 30 lat, pożegnanie napisał Prezes Sławek Bawarski:

Był - a serce prosi, by pisać jest - wyjątkowo inteligentnym dziennikarzem. Jego nadzwyczajne poczucie humoru i "cięty" język powodowały zawsze uśmiechy nie tylko znajomych. Adam niczym członek przedwojennej bohemy lubił nocne Polaków rozmowy. Wyjątkowo towarzyski, przyciągał do siebie z roku na rok coraz większe grono znajomych.

Poznałem Adama prawie 30 lat temu na wycieczce, którą „Globtroter” zorganizował w góry Świętokrzyskie. Wystartowaliśmy o godzinie ósmej rano, a już o 8.15 Kolega Adam wyjął "bajeczny" płyn i trawestując poetę Kochanowskiego powiedział do mnie "czy znał kto kiedy redaktora trzeźwego" i sam odpowiedział - wywołując burzę śmiechu - "taki nie uczyni dla Polski niczego dobrego".
Redaktor Adam Gąsior widywany był wszędzie, nie było konferencji czy spotkania turystycznego, na których nie zabrał by głosu. W bardzo szybkim czasie stał się nie tylko osobą rozpoznawalną, lecz także wielce znaczącą w środowisku. Miał wiele lat "chudych", a teraz, kiedy fortuna go polubiła, gdy miał setki planów, założył Rodzinę i doczekał się cudownej Córeczki Zosi, zły los dał o sobie znać.
Adamie będziemy o Tobie pamiętali, choć wino będzie miało zupełnie inny smak, bez Twojego towarzystwa.... Collapse
... Toggle this metabox.