Analiza eSky.pl: ceny biletów lotniczych na poziomie przedpandemicznym. Wybór regularnych linii tańszy nawet o jedną trzecią

Ceny biletów lotniczych powróciły do poziomu sprzed obniżek związanych z pandemią, jednak Polacy, choć nie przestali podróżować, coraz bardziej zwracają uwagę na koszty swoich podróży. Analiza platformy do rezerwacji podróży eSky.pl pokazuje, że takie podejście bywa błędne – na tej samej trasie łatwo jest znaleźć dużo tańsze połączenia z regularnymi liniami.

Czym różnią się podróże tanimi i regularnymi liniami lotniczymi? W low-costach cena biletu zawiera tylko mały przedmiot osobisty, np. torebkę czy mały plecak. Walizkę kabinową lub inny bagaż podręczny możemy mieć jedynie przy wykupieniu pierwszeństwa wejścia na pokład, podczas gdy zdecydowana większość regularnych przewoźników wlicza to w cenę biletu.

„W przypadku tanich linii jest to de facto opłata za bagaż, lecz zaprezentowana w ładnej etykiecie. Co więcej, gros tych ostatnich lata na małe lotniska, które nieraz są daleko położone od większych ośrodków miejskich, co generuje dodatkowe koszty po stronie klientów i wydłuża całkowity czas podroży. Regularne linie lotnicze mają bardziej rozbudowane siatki połączeń, kursują do lotnisk zazwyczaj znajdujących się blisko miasta lub bezpośrednio w nim, a także oferują dużo większą częstotliwość lotów. Nie bez znaczenia jest też lepszy standard podróży, w tym więcej miejsca na nogi, dostęp do internetu czy bezpłatnego poczęstunku oferowanego podczas lotu” – przypomina Jakub Bajorski, chief product officer w grupie eSky.

Argumenty na korzyść standardowych linii lotniczych nie ograniczają się tylko do wygody, ale też do ceny. W paradoksalny sposób, podróż z wykorzystaniem tanich linii lotniczych niekoniecznie przekłada się na niższy koszt, a oszczędności przy podróżowaniu za pomocą tradycyjnych przewoźników mogą sięgać od 4 do nawet 36 procent.

Teneryfa, Majorka i Alicante taniej z regularnymi liniami

Zamiast tradycyjnie sprawdzać oferty low-costów w pierwszej kolejności, Polacy podróżujący tej jesieni do Hiszpanii powinni się przyjrzeć regularnym przewoźnikom. Przykładowo w listopadzie za lot liniami Lufthansa na Teneryfę z lotniska im. Jana Pawła II w Krakowie zapłacimy niecałe 1,4 tys. zł w obie strony, podczas gdy stawka taniego odpowiednika jest nawet 20 proc. wyższa. Jeszcze większą różnicę odczujemy, jeśli dokupimy bagaż rejestrowany do 20 kg – wówczas wyniesie ona nawet 22 proc. na korzyść niemieckiego giganta lotniczego.

Połączenia tańsze niż u popularnej linii low-cost znajdziemy również w przypadku Majorki. Do największej wyspy na Balearach już we wrześniu można dolecieć za 1,3-1,5 tys. zł w obie strony. W tym przypadku podróż regularnymi liniami pozwoli zaoszczędzić 30 proc. domowego budżetu zarówno z bagażem podręcznym, jak i rejestrowanym (odpowiednio 540 zł i 620 zł dla jednej osoby). Natomiast lot regularnymi liniami do Alicante jest tańszy o jedną trzecią – w porównaniu z low-costem na bilet z walizką kabinową wydamy 550 zł mniej i 600 zł mniej za podróż z większym przedmiotem w luku bagażowym.

Lepsze ceny lotów do Neapolu i Aten

Także ci, którzy zamierzają wydłużyć swoje wakacje we wrześniu lub rozpocząć jesienny city break we Włoszech, mają powody do radości. Cena podróży tam i z powrotem regularnymi liniami do Neapolu wynosi od 1,1 do 1,3 tysiąca zł za osobę – co oznacza oszczędność o 28 proc. w porównaniu z ofertą taniego przewoźnika w tym samym okresie. W zależności od wybranej opcji biletu, pasażer może zaoszczędzić od 430 do 500 zł.

Korzystniejsze cenowo podróże samolotem można zrealizować do Grecji z liniami Aegean. W ten sposób do Aten Polacy dotrą za mniej niż 550 zł w obie strony z bagażem podręcznym, co w porównaniu z tanimi liniami daje oszczędność na poziomie 18 proc. Dokupienie bagażu rejestrowanego dla jednej osoby za ok. 150 zł nadal opłaca się bardziej, bo pozostawia w budżecie domowym do 120 zł więcej w porównaniu z tanimi przewoźnikami.

„Linie lotnicze typu low-cost od lat powtarzają jak mantrę: „jesteśmy najtańsi, lepszej oferty na rynku nie znajdziecie”. Tymczasem prawda jest taka, że ceny biletów regularnych przewoźników już zawierają w sobie wszystkie te dodatkowo płatne usługi, które tanie linie „sprzedają” jako opcjonalne, choć w praktyce okazują się niezbędne do odbycia komfortowej podróży z bagażem. Niestety agresywny sposób komunikacji części graczy z tego segmentu i ogromne budżety marketingowe owocują zniechęceniem wielu pasażerów do sprawdzania i porównywania ofert pozostałych linii lotniczych, które bardzo często oferują dużo wyższy standard podróży oraz elastyczność w tych samych, a nawet lepszych cenach” – wyjaśnia Jakub Bajorski.

Metodologia

Analiza została przeprowadzona na podstawie lotów międzynarodowych do wybranych krajów europejskich z polskich lotnisk dostępnych w serwisie eSky.pl. Porównywano loty dla jednej osoby w obie strony, z bagażem podręcznym i rejestrowanym, w tych samych datach (od września do listopada 2023) i na tych samych trasach, które są realizowane przez dostępne regularne linie lotnicze (m.in. Lufthansa Group, Aegean Airlines) oraz tanie linie Ryanair. W obu przypadkach pod uwagę brano oferty z najniższą ceną na danym kierunku.