Zielona stolica Pomorza Zachodniego. Szczecin kusi naturą, historią i designem

W opinii wielu polskich turystów Szczecin to stolica Pomorza Zachodniego – duży ośrodek miejski położony w pewnym oddaleniu od innych aglomeracji. Powszechnie znane jest jego bogate pruskie dziedzictwo, widoczne w architekturze i pozostałościach fortyfikacji. Inne skojarzenia to bliskość morza, port z kilkoma terminalami przeładunkowymi i historyczna stocznia. Starsi bywalcy wspominają kultowy paprykarz.

Miasto jest malowniczo położone między rozlewiskami Odry, z widokiem na Zalew Szczeciński, Jezioro Dąbie oraz szlak żeglugowy prowadzący do Bałtyku. Charakterystyczne, rozchodzące się promieniście ulice nadają mu z lotu ptaka artystyczny wygląd tzw. „układ paryski”, z Placem Grunwaldzkim w centrum, często uwieczniany na zdjęciach z drona.

W 2008 roku władze Szczecina zaprezentowały mieszkańcom wizję rozwoju miasta do roku 2050.  Miała to być największa i najnowocześniejsza marina w basenie Bałtyku, konglomerat wysp, kanałów, zatok i plaż tworzący tzw. „Floating Garden”, czyli pływający ogród. Do pełnego urzeczywistnienia tego ambitnego projektu pozostało jeszcze ćwierć wieku, ale ci, którzy często odwiedzają Szczecin, widzą stały postęp w realizacji jego kolejnych etapów. Zaplanowany kilkanaście lat wcześniej powrót miasta nad wodę, stał się faktem.

Jak Szczecin przyciąga świadomego turystę?

Ambicją władz i mieszkańców jest teraz przyciągnięcie do miasta jak największej liczby turystów krajowych i zagranicznych. Uczestniczę w press tour na zaproszenie „Żeglugi Szczecińskiej Turystyka Wydarzenia”, spółki miejskiej odpowiedzialnej za promocję. Towarzyszą nam przewodnicy, o których śmiało można powiedzieć, że to lokalni patrioci i pasjonaci. Ich autorski przekaz pozwala na autentyczne wgłębienie się w atmosferę i duszę miasta.

Zaczynamy od spaceru po Jasnych Błoniach, rozległym terenie zielonym, otoczonym rzędami 213 unikalnych platanów. To miejsce, które łączy historię z naturą. Zielona przestrzeń powstała w latach 1925-25 na terenie przekazanym miastu przez Johannesa Quistorpa, szczecińskiego filantropa. W 1995 roku stanął tu pomnik Jana Pawła II, na pamiątkę mszy, którą Papież Polak odprawił w roku 1987.  O miejscu tym mówi się, że to zielony salon Szczecina. Tu mieszkańcy odpoczywają, spacerują, uprawiają biegi czy jeżdżą na rowerze.

Jasne Błonia płynnie przechodzą w Park Kasprowicza – jeden z największych parków miejskich w Szczecinie.  Zajmuje on powierzchnię niemal 50 ha, a na jego terenie rośnie ponad 200 gatunków drzew i krzewów. Park oferuje wiele atrakcji, w tym różnorodne tereny zielone, place zabaw, siłownie plenerowe oraz Pomnik Czynu Polaków. Miejscem szczególnym jest Teatr Letni im. Heleny Majdaniec usytuowany na naturalnej skarpie. Lokalizacja ta zapewnia najlepszą akustykę naturalną w kraju.

W położonym na skraju Parku Kasprowicza Ogrodzie Różanym zwanym „Różanką” rośnie ponad 99 odmian róż. Ogród jest miejscem spacerowym, ale stanowi również scenę dla sztuki – w sezonie letnim w odbywają się tu różnorodne koncerty, prowadzone są warsztaty dla dzieci czy potańcówki.

Do pełnego obrazu zielonego Szczecina konieczna jest jeszcze wizyta w miejscu nieoczywistym. Mam na myśli największy w Polsce Cmentarz Centralny, będący jednocześnie 3. największą nekropolią w Europie. To ważny element dziedzictwa kulturowego miasta, zajmujący ok. 170 ha zielonej przestrzeni, będącej miejscem spoczynku ponad 300 tys. zmarłych. Cmentarz wyróżnia się parkowym charakterem – rośnie tu ponad 415 gatunków drzew i krzewów, a alejki spacerowe mają długość około 110 km. Wszystkie nagrobki i pomniki są harmonijnie wkomponowane w otaczającą zieleń. Dostojnego charakteru nadaje cmentarzowi monumentalna brama główna z 1900 roku i neoromańska kaplica z początku XX wieku. To wyjątkowe miejsce pełni również funkcję parku miejskiego, oferując mieszkańcom Szczecina miejsce do odpoczynku w otoczeniu natury.

Wszystkie dotychczas odwiedzone miejsca pokazują, że Szczecin jest rzeczywiście oazą zieleni, w dużej części unikalnej! Do pełnego obrazu „pływającego ogrodu” konieczny jest kolejny spacer wzdłuż Wałów Chrobrego oraz rejs statkiem po Odrze, porcie i jeziorze Dąbie.

Wały Chrobrego, znane również jako Tarasy Hakena, to powstały na początku XX wieku imponujący kompleks architektoniczny z tarasem widokowym, oferującym piękne panoramy na Odrę i miasto. Widoczne są trzy pobliskie wyspy, a także portowe kanały. Cały kompleks, wraz z Muzeum Narodowym, Zamkiem Książąt Pomorskich i katedrą, tworzy charakterystyczny obraz Szczecina.

U stóp Wałów Chrobrego cumują statki wycieczkowe, którymi można udać się na wszelkiego rodzaju rejsy. Podczas nich można zobaczyć industrialną architekturę związaną z historią miasta. Statek mija zatoczki, w których powstają mariny, pasażerowie oglądają szczecińskie stocznie i mogą popatrzeć na stojące dźwigi. Płynąc po Jeziorze Dąbie poznaje się historię budowy betonowców – statków o kadłubie zbudowanym z żelbetu i ich znaczeniu dla Szczecina.

Można również spotkać rzadkie okazy fauny i flory np. siedlisko kormoranów, a czasem również polującego Orła Bielika. Rejsy oferują również fantastyczne widoki na Wały Chrobrego, Stare Miasto, Kanał Grabowski i Elewator oraz pozwalają naocznie stwierdzić, że miasto jest otoczone wodami.

Przejdźmy teraz do pozostałych atrakcji historycznych i turystycznych. Jest ich ogromna ilość i nie sposób omówić wszystkie.

Skupmy się na kilku najważniejszych:

  • Zamek Książąt Pomorskich – najstarszy budynek w Szczecinie, związany z Gryfitami – pomorskim rodem książęcym. Jest uważany za symbol słowiańskiego Pomorza Zachodniego. Jego początki sięgają XII wieku, jednak najstarsze zachowane relikty siedziby książęcej pochodzą z połowy XIV. W 1944 roku, podczas alianckiego nalotu bombowego, zamek został zniszczony, a w 1950 r. rozpoczęto jego odbudowę. Obecnie peł­ni on fun­kcję cen­trum kul­tu­ral­ne­go i sie­dzi­by in­sty­tu­cji miej­skich.  Dzia­ła tu ki­no stu­dy­jne, Ope­ra, te­atr Piw­ni­ca Przy Kry­pcie, or­ga­ni­zo­wa­ne są wy­da­rze­nia z dzie­dzi­ny o­świa­ty, na­uki i kul­tu­ry. Turyści zwiedzają eks­po­zy­cje sar­ko­fa­gów ksią­żąt po­mor­skich i ga­le­rię wi­do­ko­wą na 60-metrowej Wie­ży Dzwo­nów.
  • Filharmonia Szczecińska to najstarsza filharmonia na ziemiach zachodnich, przyłączonych do Polski po II wojnie światowej. Już w październiku 1948 r. w wynajętej sali odbył się inauguracyjny koncert orkiestry symfonicznej szczecińskich filharmoników. Od roku 2014 filharmonia mieści się w nowoczesnym budynku, wyróżnianym w wielu konkursach. Znajdują się tu dwie sale koncertowe, symfoniczna oraz kameralna, kawiarnia oraz galeria Poziom 4. na czwartym piętrze. Zespół muzyków Filharmonii Szczecińskiej ma ponad 70-letnią historię.
  • Centrum Dialogu „Przełomy” to multimedialne muzeum historyczne wojennego i powojennego Szczecina oraz Pomorza Zachodniego, dział Muzeum Narodowego w Szczecinie. Jest to miejsce spotkań i debat dotyczących kontrowersyjnych tematów, związanych z najnowszą historią. Mieści się w sercu miasta w podziemnym pawilonie, zbudowanym specjalnie w tym celu. W budynku znajduje się wystawa stała dotycząca lat 1939 – 1989.  Pokazuje ona wojenny Szczecin, migracje i najtrudniejszy czas poprzedniego systemu politycznego – stalinizm. Najwięcej przestrzeni zajmują „polskie miesiące”, które w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim budowały tożsamość mieszkańców.
  • Koniecznie trzeba też odwiedzić Bazylikę Archikatedralną św. Jakuba – największy szczeciński kościół, drugi pod względem wysokości w Polsce po bazylice w Licheniu. Historia świątyni zaczyna się w roku 1187 roku, gdy stanął tu kościół, prawdopodobnie drewniany. Po stu latach zastąpiła go, wielokrotnie potem przebudowana, budowla gotycka.  W katedrze znajdują się imponujące organy.  Świątynia znajduje się na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego.
  • Spacerując po Szczecinie trudno nie zauważyć ozdobnych bram miejskich. Bramy Portową i Królewską wzniesiono w latach 20. XVIII wieku, gdy miasto było potężną bastionową twierdzą. Miały one bronić dostępu do miasta, ale przede wszystkim sławić potęgę Prus.
  • Wreszcie „perła w koronie” szczecińskich zabytków, czyli zabytkowa Willa Lentza. Zbudowano ją w roku 1890 dla przedsiębiorcy Augusta Lentza i jego rodziny. Rezydencja robi oszałamiające wrażenie, a jej ceglano-kamienne elewacje kojarzą się z barokowymi pałacami. Z kolei wnętrza, w czasach świetności prezentowały przepych i bogactwo szczecińskiego mieszczaństwa. Willa przeszła niedawno gruntowny remont i od  2021 roku działa w niej nowa instytucja kultury, która stawia sobie za cel twórczą interpretację historii i dziedzictwa dawnej  i współczesnej kultury mieszczańskiej Szczecina.
  • W zabytkowej zajezdni tramwajowej z 1912 r. działa jedno z największych w Polsce muzeów o profilu technicznym Muzeum Techniki i Komunikacji – Zajezdnia Sztuki w Szczecinie. Eksponowane są w nim tramwaje, autobusy, samochody, motocykle, rowery, pojazdy nietypowe, sprzęt elektroniczny, telekomunikacyjny, gospodarstwa domowego i wiele innych.
  • Od 2 ponad lat działa Morskie Centrum Nauki im. prof. Jerzego Stelmacha na szczecińskiej wyspie Łasztownia. To jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce, z planetarium i multimedialną wystawą poświęconą żegludze morskiej.
  • Z kolei rok temu oddano do użytku Fabrykę Wody, kompleks basenowo-edukacyjny, który obejmuje aquapark, saunarium i edukatorium. Z jednej strony to nowoczesne centrum rekreacyjne, z drugiej obiekt edukacyjny, którego głównym elementem jest interaktywna wystawa poświęcona wodzie.

Szczecin jako całoroczna destynacja turystyczna

Tych kilka wybranych przykładów pokazuje, że Szczecin dysponuje pełnym spektrum atrakcji przyrodniczych, historycznych, architektonicznych i edukacyjnych, wśród których każdy coś znajdzie dla siebie. A jak wygląda infrastruktura turystyczna – czy miasto jest przyjazne dla gości i odwiedzających?

Na początek „czerwona linia”, czyli Miejski Szlak Turystyczny, wytyczony już w 1993 roku z okazji 750-lecia nadania praw miejskich. Zaczyna się on i kończy się przy dworcu Szczecin Główny oraz przebiega przez Stare Miasto, Nowe Miasto i część Śródmieścia. Na szlaku znajdują się najciekawsze i najcenniejsze zabytki i atrakcje.

W Szczecinie jest wiele hoteli o różnych standardach i cenach, zarówno znanych międzynarodowych sieci, jak i niewielkich obiektów typu butikowego. Bliżej poznaliśmy dwa – oba ulokowane w historycznych wnętrzach.

4-gwiazdkowy hotel Grand Focus znajduje się w dwóch całkowicie zmodernizowanych i rozbudowanych kamienicach. Obiekt już z zewnątrz imponuje pięknymi, zabytkowymi wrotami. Został zaprojektowany z dbałością o każdy szczegół, idealnie łączy ze sobą nowoczesność i elementy klasyki.

Z kolei hotel Halo Szczecin mieści się w zabytkowym budynku dawnych pruskich koszar. Otwarto go w marcu 2024 roku, po gruntownym remoncie. Architekci zachowali historyczny klimat budynku, uwzględniając ceglane łuki, ornamenty ścian i duże drewniane okna.

Oba hotele – poza zabytkowymi budynkami – łączy znakomita kuchnia.  Przejdźmy więc do szczecińskiej gastronomii. Oferuje ona różnorodne doznania kulinarne, od tradycyjnych potraw jak pasztecik szczeciński, po dania z różnych zakątków świata.  To nie tylko wspomniany już kultowy paprykarz, chociaż są miejsca, gdzie świeżo przyrządzony przez lokalnych kucharzy, dalej przyciąga zainteresowanych.

Restauracja Paprykarz Fish Market to miejsce zainspirowane tradycją miast portowych i tamtejszych targów rybnych. Specjalizuje się w rybach i owocach morza; codziennie rano dostarczane są świeże produkty. Każdy gość jest witany kanapką z paprykarzem, wyrabianym zgodnie z oryginalną recepturą W menu oczywiście znajdują się m.in. ostrygi, na lodzie oraz na gorąco, kalmary z grilla, krewetki, mule czy ośmiornica. Dania rybne to łosoś, tuńczyk, dorsz i dorada wg autorskich przepisów szefa.

Coś specjalnego dla miłośników piwa – Browar Pod Zamkiem znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Zamku Książąt Pomorskich. Kamienica, w której się mieści, została odbudowana na obrysie starych murów średniowiecznych, a piwnice odtworzono w kształcie sprzed ponad stu lat. Dominuje w nich surowa czerwona cegła. Największa jest główna sala, z barem o sześciu kranach, ozdobiona podświetlanymi beczkami. Przez szybę można zobaczyć część tanków. Boczne sale mają niskie łukowe sklepienia, zakamarki, w tym tajemnicza stara studnia. Warzone na miejscu piwa nawiązują do tradycji niemieckiej szkoły piwowarskiej, a kuchnia idealnie współgra z charakterem tego wyjątkowego miejsca.

Z kuchni egzotycznych – restauracja Brasileirinho, zaliczana do czołówki brazylijskich restauracji w Europie. W menu m.in. pierożki z wołowiną i krewetkami, kulki z czarnej fasoli, smażone serki halloumi, szarpane mięso z kraba, kremowa zupa z czarnej fasoli, tradycyjny gulasz w stylu Bahia z dorszem, krewetkami i mlekiem kokosowym.

Szczecińską gwiazdą fast food’u jest pasztecik, drożdżowa bułeczka z wytrawnym nadzieniem, najlepszy w lokalu o tej właśnie nazwie. Coraz większą popularność zdobywa również bułka ze śledziem, na którą mieszkańcy i turyści wpadają do Przełomy Kafe, mieszczącej się w omawianym wcześniej Centrum Dialogu Przełomy.

City break w rytmie slow

Czas na podsumowanie kilkudniowego pobytu. Ostatni raz zatrzymałem się dłużej w Szczecinie kilkanaście lat temu. Od tego czasu miasto wypiękniało i zmieniło swój charakter. To niewątpliwie efekt, w części już zrealizowanej, dalekowzrocznej wizji pływającego ogrodu. Wydawałoby się wymarzone miejsce na tzw. „city breaks”, ale chyba jeszcze nie do końca odkryte, zarówno wśród turystów krajowych, jak i zagranicznych. Przyczynę można łatwo zdiagnozować – dostępność komunikacyjna!

W pewnym stopniu poprawiła się podróż koleją – przejazd z Warszawy to obecnie niewiele ponad 4 godziny. A co z turystami zagranicznymi? Lotnisko Szczecin-Goleniów oferuje tygodniowo kilka rejsowych połączeń zagranicznych, głównie ze Skandynawią i Wielką Brytanią. To za mało, żeby myśleć o masowym ruchu turystycznym. Brakuje również połączeń promowych z krajami skandynawskimi. Wydaje mi się, że właśnie na tym zagadnieniu powinna się teraz skoncentrować uwaga władz miejskich. Współpraca z tanimi liniami lotniczymi i ew. zaktywizowanie Polskiej Żeglugi Bałtyckiej może oznaczać w przyszłości napływ do Szczecina setek tysięcy turystów z Europy. Gdyby udało się rozwiązać ten problem, to przy ciągle rosnącej atrakcyjności miasta, za kilka lat mogłoby ono trafić do czołówki polskich metropolii, najchętniej odwiedzanych przez gości z zagranicy.

Kilka słów o organizatorach press tripu. Jak już wspomniałem, promocją zajmuje się „Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia”, miejska spółka z o. o.  To system rzadko spotykany, najczęściej leży to w gestii odpowiedniego wydziału urzędu miasta lub lokalnej organizacji turystycznej. Były próby powołania LOT Szczecin, ale skończyły się niepowodzeniem. Spółka prowadzi swoje działania profesjonalnie, udało jej się pozyskać do współpracy liczne grono lokalnych miłośników i fanów, którzy m. in. piszą przewodniki i opracowują nowe trasy i szlaki turystyczne. Ich tematyka jest bardzo szeroka, od ambitnego Pomorskiego Szlaku Gryfitów, po spacery piwne z degustacjami, czyli ukochane przez Brytyjczyków „pub crawling”. Myślę, że nadszedł czas, aby w ramach wizjonerskiego projektu „Floating Garden 2050” opracowano kilkuletni program rozwoju zagranicznych przyjazdów turystycznych, ze szczególnym uwzględnieniem rynków: niemieckiego, skandynawskiego i brytyjskiego.